Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia pyry z gzikiem

Grupy

Szukaj w grupach

 

pyry z gzikiem

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 57


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2020-11-25 21:09:59

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: dwa cepeliny <d...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

> W Berlinie i okolicach to też znana potrawa. Tylko tu twaróg jest bez
> siusiającego piorka, za to z olejem lnianym. Tego oleju nie znoszę,
> pachnie pokostem, ale potrawa jako taka jest wszechobecna jako defałtowa
> w stołówkach. W domu też często robimy, do twarogu dajemy różne
> przyprawy, coby lepsze było. Piorek też

W Poznaniu również. Ja nie dodaję ponieważ olej tłoczony na zimno IMHO jest
niejadalny..
Kiedyś w olejarniach robiono go inną technologią i dobre pamiętam makowo-słodki smak
tego oleju.
Teraz faktycznie smakuje jak pokost.

Ostatnio Makłowicz nakręcił dwa filmy o kuchni wielkopolskiej. Oglądałem tylko
pierwszy odcinek. Drugiego niestety nie. Ponieważ nie lubię tego gościa i jego punktu
widzenia nie będę komentować jak bardzo się myli co do poznańskiej regionalnej
kuchni. O gziku pewnie mówił w drugim odcinku.

Jego wniosek był jednoznaczny Poznań kulinarnie to prawie Brandenburgia na talerzu.
Tylko że to Niemcy mają kuchnię podobną do polskiej a nie odwrotnie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2020-11-25 23:11:04

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

środa, 25 listopada 2020 o 09:48:27 UTC+1 dwa cepeliny napisał(a):
> Czesałem ostatnio internet w poszukiwaniu nowych inspiracji kulinarnych.
> Czy jest tu ktoś z okolic Katowic kto by mi podpowiedział co się robi tradycyjnie
na Śląsku na szybki obiad ?
> Mam sentyment do tego regionu nie tylko kulinarny ...
>
> W Poznaniu to pyry z gzikiem.
> Pyry w mundurkach (ja robię na golasa:) plus twaróg ze szczypiorkiem.
> Można to lubić albo nie)).
Tradycyjny obiad dla całej Polski to ugotowana kasza. W niedzielę możliwe że
okraszona.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2020-11-26 09:17:02

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: dwa cepeliny <d...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

> Tradycyjny obiad dla całej Polski to ugotowana kasza. W niedzielę możliwe że
okraszona.

Tradycyjny obiad dla Niemiec to pyry w romertopfie ?

PS:
https://www.youtube.com/watch?v=O7t8va11ZGM&list=PLk
AM3m1E_xeXx8TsPAS_mc5G1l5JqfVSz&index=3
Czyj chleb jem tego piosenki spiewam....

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2020-11-26 09:57:02

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: trybun <M...@j...cb> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 25.11.2020 o 09:48, dwa cepeliny pisze:
> Czesałem ostatnio internet w poszukiwaniu nowych inspiracji kulinarnych.
> Czy jest tu ktoś z okolic Katowic kto by mi podpowiedział co się robi tradycyjnie
na Śląsku na szybki obiad ?
> Mam sentyment do tego regionu nie tylko kulinarny ...
>
> W Poznaniu to pyry z gzikiem.
> Pyry w mundurkach (ja robię na golasa:) plus twaróg ze szczypiorkiem.
> Można to lubić albo nie)).
>
>

Proponuję do tego twarogu dodać jeszcze śmietany i zielonego koperku.
Wtedy drugi wariant zupełnie nie wchodzi w rachubę. Pyry nie są
konieczne, gzik wybornie smakuje choćby z grzankami(kromki chleba
przypieczone na patelni).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2020-11-26 16:07:28

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>>>> Pyr z gzikiem nigdy nie jadłam.
>>> Ziemniaki z twarogiem to specyficzna rzecz.
>> Pierogi ruskie też na tym polegają, więc trudno tu o specyfice
>> poznańskiej mówić.
>
> Owszem, jest to bardzo specyficzne połączenie, którego ja w
> dzieciństwie w ogóle nie zaznałam. Pierogi ruskie poznałam
> dopiero we Wrocławiu, po raz pierwszy jako pierogi domowe.
> W kultowym barze Miś. Postanowiłam zamówić to, co zamawiała
> większość i mocno mnie zdziwiło, że te pierogi wypełnione
> są masą ziemniaczaną z dodatkiem twarogu. Współbiesiadnicy
> patrzyli na mnie z równym zdziwieniem, co ja na te pierogi.

A te pierogi z dzieciństwa z czym były? Dla mnie ruskie to piewsze
poznane. No i jeszcze z jagodami. Potem długo, długo nic.

Co do szybkiej śląskiej strawy, to też wróciły do mnie wspomnienia
z dzieciństwa. Z miejsc, które dzisiaj są w województwie śląskim,
a wtedy były ziemią krakowską. Ale wiem, że tradycja obecna jest
też na całkiem śląskim Śląsku.

Gdy trzeba było minimalnym wysiłkiem zapewnić obiad, robiło się
"pieczone" w wydaniu domowym. Po śląsku to jest bodaj "maścipula"
-- tę nazwę poznałem dużo później, od ludzi z Katowiec. Piszą też
w internetach o "prażonkach", ale z tym określeniem nie spotkałem
się w naturze. Jeszcze przeczytałem o "ziemniakach po cabańsku"
(łatwo odnaleźć gdzie), ale to już są po prostu duby smalone.
Nikt nigdy tak nie mówił. Stworzyć nazwę w drodze plebiscytu i
od razu wciągnąć ją na listę produktów *tradycyjnych* -- to mi
zakrawa na szczyt bezczewlności.

Tam w wikipedii jest na ten temat więcej głupot -- darń nie służy
jako "docisk", z kociołka nic uciekać nie zamierza, dosiskać nie
trzeba. To stabilizator termiczny. Nawet zdjęcie jest do kitu --
tego nie robi się na ogniu, lecz w wygasającym żarze. Poza tym
rzadko w biały dzień.

No więc takie pieczone bardzo często praktykowano również w domach.
Żeliwny saganek w każdym domu był, napełniało się go ziemniakami,
wędlinami i niezbyt dużym dodatkiem innych warzyw (liść kapusty
na dno i na wierzch) -- a potem jazda z tym do piekarnika kuchni
węglowej, czyli do bratrury. Całość porzygotowań zjamowała może
ze trzy minuty.

W wydaniu plenerowym w powiecie chrzanowskim było to tak polularne,
jak dzisiaj grillowanie. Typowy sposób uczczenia na przykład
imienin. A jak komuś wypadają one na św. Jana, to już w ogóle --
bo jak tu w taką noc nie rozpalić ognia?

Jarek

--
Moja babička pochází z Chrzanowa.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2020-11-26 17:54:22

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

czwartek, 26 listopada 2020 o 09:17:04 UTC+1 dwa cepeliny napisał(a):
> > Tradycyjny obiad dla całej Polski to ugotowana kasza. W niedzielę możliwe że
okraszona.
> Tradycyjny obiad dla Niemiec to pyry w romertopfie ?
>
> PS:
> https://www.youtube.com/watch?v=O7t8va11ZGM&list=PLk
AM3m1E_xeXx8TsPAS_mc5G1l5JqfVSz&index=3
> Czyj chleb jem tego piosenki spiewam....
Nie. Pieczone ziemniaki to tradycyjne danie dla Ameryki Łacińskiej. Z tamtad zostały
przywiezione do Europy w XVII wieku. Naturalny obiad dla niemca to też kasza.
Radosław Kotarski zrobił program o podróżowaniu po Polsce w XVI, XVII wieku. Były
wtedy ówczesne motele z barami szybkiej obsługi. Zintegrowana ze stołem miska nie
była wynalazkiem Barei w Misiu. On skopiował stare rozwiązanie i użył współczesnych
środków technicznych. Kotarski zrobił film z jakiegoś skansenu w którym był taki
stary motel że stołem. Podstawowym daniem śniadaniowym była kasza na wodzie. Zrobili
mu porcje według oryginalnego przepisu. Miał problem ze zjedzeniem jednej łyżki.
Chleb jeszcze wtedy jeśli. Odtworzyłem oryginalny przepis na chleb. Raptem to trzy
składniki. Woda i sól są powszechnie dostępne. Problemem była mąka. Ze starych opisów
i receptur wynikało że robili z mąki pszenno żytniej z otrębami bardzo grubo
mielonej. Dziwić się nią ma co bo na żarnach poznańskiej tortowej czterysta
piecdziesiatki zrobić raczej się nie dawało. Znalazłem wyrób mąko podobny używany do
robienia paszy dla świń. Tak zmielone a raczej zmiażdżone nasiona zboża jakoś się
nazywaja ale nie jestem ze wsi i zapomniałem. Z samego tego wynalazku chleb nie był
super smaczny chociaż zjadliwy. Ale po zmieszaniu 1/3 z mąka pszenna wychodzi super
chleb. Od kilku lat tylko taki piekę.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2020-11-26 19:33:44

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: dwa cepeliny <d...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

@ZKapelinder
>Ale po zmieszaniu 1/3 z mąka pszenna wychodzi super chleb. Od kilku lat tylko taki
piekę.

Dlaczego ? Przekonaj mnie.
Bez drożdży i zakwasu ? To chyba podpłomyk.


@JarekS
>Żeliwny saganek w każdym domu był, napełniało się go ziemniakami,
>wędlinami i niezbyt dużym dodatkiem innych warzyw (liść kapusty
>na dno i na wierzch) -- a potem jazda
to są wakacje )) i to jeszcze przed zarazą morową.....

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2020-11-26 20:15:02

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 26.11.2020 o 17:54, Zenek Kapelinder pisze:

> Tak zmielone a raczej zmiażdżone nasiona zboża jakoś się nazywaja ale
> nie jestem ze wsi i zapomniałem.

Śruta?

> Z samego tego wynalazku chleb nie był super smaczny chociaż zjadliwy.
> Ale po zmieszaniu 1/3 z mąka pszenna wychodzi super chleb. Od kilku
> lat tylko taki piekę.
>

To jak to kupujesz, skoro nie pamiętasz nazwy?

MJ

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2020-11-26 20:28:32

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

czwartek, 26 listopada 2020 o 19:33:45 UTC+1 dwa cepeliny napisał(a):
> @ZKapelinder
> >Ale po zmieszaniu 1/3 z mąka pszenna wychodzi super chleb. Od kilku lat tylko taki
piekę.
> Dlaczego ? Przekonaj mnie.
> Bez drożdży i zakwasu ? To chyba podpłomyk.
>
>
> @JarekS
> >Żeliwny saganek w każdym domu był, napełniało się go ziemniakami,
> >wędlinami i niezbyt dużym dodatkiem innych warzyw (liść kapusty
> >na dno i na wierzch) -- a potem jazda
> to są wakacje )) i to jeszcze przed zarazą morową.....
Skąd informacja że nie używam środków spulchniajacych. Używam. Według własnego
patentu zrobiłem zaczyn. Piekę chleb od wielu lat co drugi dzień. Zaczynem jest ok
40% ciasta wymieszanego raz przez maszynkę. Ujmuje po pierwszym mieszaniu część
ciasta i wkładam do lodówki. Do reszty dosypuje sól i proces idzie dalej. Jedyna
różnica do oryginalnego programu jest taka że po drugim wymieszaniu nastawiam program
podstawowy i 6 godzin do jego rozpoczęcia. Śmigło jest zdjęte i silnik wyłączony.
Wstaję rano i mam świeży, pachnący chleb.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2020-11-26 20:45:22

Temat: Re: pyry z gzikiem
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

czwartek, 26 listopada 2020 o 20:15:07 UTC+1 Michal Jankowski napisał(a):
> W dniu 26.11.2020 o 17:54, Zenek Kapelinder pisze:
> > Tak zmielone a raczej zmiażdżone nasiona zboża jakoś się nazywaja ale
> > nie jestem ze wsi i zapomniałem.
> Śruta?
> > Z samego tego wynalazku chleb nie był super smaczny chociaż zjadliwy.
> > Ale po zmieszaniu 1/3 z mąka pszenna wychodzi super chleb. Od kilku
> > lat tylko taki piekę.
> >
> To jak to kupujesz, skoro nie pamiętasz nazwy?
>
> MJ
To nie śruta. Bardziej zmiażdżone niż śruta. Jest dwóch sprzedawców tego czegoś na
Bałuckim Rynku. Oni to maka razowa nazywają. Ale to nie jest mąka razowa. Mąka razowa
kupiona w sklepie jest podobna ale to nie to samo. Z czymś takim spotkałem się jak
byłem młody i piękny. Byłem kiedyś na wsi na wakacjach i gospodarz gotował ziemniaki,
do gorących dosypywał czegos takiego i jak się zaparzyła od temperatury i wystygło to
dawal swiniom do jedzenia. Szybciej otręby z których nie odsiano mąki. Podobno
pieczywo z czymś takim jest zdrowe. A na dodatek mnie smakuje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Garnek
ogorki duzo solne
maczanie bułki w mleku
Jaka krajalnica do frytek?
Swieze czy suche?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »