Strona główna Grupy pl.sci.medycyna pytanko!!!

Grupy

Szukaj w grupach

 

pytanko!!!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 75


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2004-04-25 22:56:32

Temat: Re: OT - sprzeczanki ;) (Re: pytanko!!!)
Od: "Robert" <r...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Dla mnie ten przyklad nie jest analogiczny. Glownie dlatego, ze mowi o
> dwoch sposobach na wydobywanie wegla, (...)

Nie chodzilo mi o same sposoby wydobywania wegla tylko o sytuacje gdy ktos
opowiada specjaliscie z danej dziedziny niesamowite historie ktore wiaza sie
z ta dziedzina.

> (...)a u nas chodzi o irydologie i
> okulistyke ktore (jesli bysmy _zalozyli_ ze irydologia 'dziala') maja
> ze soba bardzo niewiele wspolnego.

Maja, bo irydolog wpatruje sie w teczowke a to jest juz okulistyka.
Specjalista chorob oczu zna anatomie i histologie teczowki, zna jej choroby,
wie co wplywa na jej barwe itp itd. Jesli ktos zatem mowi ze obraz teczowki
jest generowany w oparciu o stan reszty organizmu bardzo mocno ingeruje w
okulistyke. I to jest fakt, nie dyskutujmy o tym.

> Czyli okulista zajmuje sie oczami
> i wzrokiem a irydolog _wykrywaniem_ niektorych schorzen w calym
> (chyba) organizmie. Wiec dla mnie casus tak samo moglby sie wstydzic
> ze nie potrafi tak jak dentysta leczyc zebow.

Odpowiedz jak powyzej

> >nie da sie niestety wyselekcjonowac na
> >studiach lekarzy z powolaniem od tych ktorzy czuja interes (choc do
interesu
> >daleka droga, no ale zawsze...)
>
> No, czesc podobno daloby sie odrzucic.

Podaj mi dobre metody selekcji tych ktorzy sie nie nadaja a postaram sie je
zastosowac :)

> Mi chodzilo tylko o to, ze gabinety rowniez lekarskie maja cel
> finansowy jako podstawowy. Czy maja na celu leczenie - pewnie
> niektore. Nie liczac dwoch wizyt okulistycznych, w prywatnych
> gabinetach probowalam sie leczyc u dwoch lekarzy i nie wypadli oni
> lepiej niz ci z przychodni - czyli fatalnie. No ale ja mam pecha - tak
> zakladam. Chociaz z tego co slysze od znajomych i rodziny - nie tylko
> ja go mam.

Wydaje mi sie ze zbyt duzo emocji wplywa na wypowiedzi jak powyzej. Piszac
"niektore" jednoznacznie sugerujesz ze to szczatkowe zjawisko, czyli znaczna
wiekszosc z nich nie ma na celu leczenia, a sadze ze na prawde nawet tak nie
myslisz... Tak sadze...

> >Na podstawie wiedzy ktora mowi mi ze nie istnieja takie zaleznosci, czyli
ma
> >takiej mozliwosci aby obraz teczowki mowil o stanie czy tym bardziej
> >przyszlosci organizmu...
>
> A skad masz taka wiedze?

Glownie z ksiazek :) Wiem ze nie o to pytasz. Pracuje na Akademii Medycznej,
mam zajecia ze studentami, dzialalnosc naukowa itp. Ogolnie glownie teoria,
ale o to wlasnie pytasz.

> >Czytam i sie smieje :) To oczywiscie tylko jakas tam strona, wiec moze
byc
> >"niefachowa", ale powalila mnie... :)
>
> A mnie zadziwila. Nie jestem znawca tematu, ale zdarzylo mi sie
> slyszec nt. irydologii z roznych zrodel i ani razu nie wspomniano nic
> na temat przewidywania przeszlosci.

Wielokrotnie spotykalem sie z wypowiedziami (mowionymi i pisanymi) ze
potrafia oni przewidziec przyszle choroby, choc tak jak to brzmi w cytatach,
ktore podalem - widzialem pierwszy raz :)

> >Nie tak... To co udowodniono to fakt, jest i bedzie, mozna robic
> >dokladniejsze badania, mozna uscislac kryteria, srodowisko itp itd,
ogolnie
> >moze to spowodowac zmiane kierunku postepowania w praktyce, ale fakt
jest
> >faktem i nikt go nie odwola (chyba ze sie okaze ze ktos sfalszowal dane
ale
> >to zupelnie inna historia...)
>
> To znaczy ze neandertalczyk jako nasz przodek byl nieudowodniony tylko
> zinterpretowany przez ministra edukacji czy tez byl sfalszowany?

Nic takiego nie wynika z moich slow.

> No ale to chyba naukowcy ciagle zmieniaja zdanie na temat jajka - czy
> zdrowe, czy niezdrowe, czy podwyzsza czy obniza zly cholesterol i czy
> mozna w zwiazku z tym wiecej niz jedno w tygodniu? ;)
> Albo smalec - raz zabojczy a raz zdrowy - to chyba nie jest sprawa
> interpretacji tylko badania jego wplywu na ludzki organizm? Bo jesli
> spece od zywienia wywodza to co wywodza tylko na podstawie jakichs
> interpretacji a nie na podstawie badan to chyba nie warto ich
> sluchac...

Nie prowadzi sie badan na temat "czy jajko jest dobre czy zle". Chcac
przeprowadzic doswiadczenie musisz jednoznacznie okreslic problem ktory
chcesz zbadac, poziom czegos, lub jakas zaleznosc. Jedni udowodnia ze
spozywanie jajek ma pozytywny wplyw na cos a inni ze ma negatywny wplyw na
co innego. Do Ciebie nalezy decyzja ile bedziesz jajek spozywac... A ze
gazety pisza "JEDZMY JAJKA!!!" a za tydzien "NIE JEDZMY JAJEK!!!" to problem
(ogroooomny problem) srodkow przekazu.

> Nie, chodzi o to ze odwolano neandertalczyka jako naszego przodka.

Dokladniej mowiac po przeprowadzeniu badan genetycznych wykluczono mozliwosc
krzyzowania sie neandertalczykow z naszymi przodkami, czyli obalono teorie
ze mogli sie oni "wtopic" w nasza populacje. Coz jest zlego w obalaniu
teorii? Czy uwazaz ze nie powinno sie uczyc w szkole o teoriach? Cala
matematyka by padla bo opiera sie na aksjomatach ktorych sie nie udowodni...

> >Nie porownywalbym Kopernika z wrozkami :)
>
> Analogia to byla.

Wiem, mowie tylko ze nie stosowalbym takich analogii

>Jak z gornikiem, choc moze trafniejsza ;p

Moim zdaniem zupelnie odwrotnie ;p

> Zukow ma sporo pacjentow.
Nie watpie, ale to nie swiadczy o nim tylko o pacjentach, Lepper tez ma
wiele "pacjentow" :)

> Po wejsciu do gabinetu pyta sie czy w
> sprawie konkretnej dolegliwosci czy stwierdzenia ogolnego stanu
> zdrowia

I tu udzielasz mu pierwszej waznej dla niego informacji...
Poza tym caly czas - jak mysle uwaznie Cie obserwuje, widze ze nie wiesz co
mozna wyciagnac lub wmowic czlowiekowi wykorzystujac psychologie. Ot
wystarczy wspomniec sekty...

> Guzki na piersiach sa niewidoczne nawet
> gdy jestem w neglizu a wtedy bylam dobrze ubrana, ja zmarzluch jestem.

Wiesz, o guzkach na piersiach mozna powiedziec kazdej kobiecie, prawie kazda
wczesniej czy pozniej jakies guzki - najczesciej przejsciowe - bedzie mogla
u siebie znalezc, potwierdzajac tym samym slowa irydologa...

> O guzkach przekonalam sie po pewnym czasie. Mam nadzieje ze Zukow ma
> racje i ze sa niezlosliwe.

Ale bylas z tym u onkologa? - wylaczmy to z naszych sprzeczanek - pomijajac
wszelkie inne poglady, pokaz to specjaliscie.

Czytajac to co napisalem jeszcze raz przed wyslaniem zauwazylem ze napisalas
ze ten czlowiek stawia powazne diagnozy. Wyczytal z teczowki ze ktos ma guzy
ale mowi ze sa niezlosliwe. Ktos kto mu wierzy po jakims czasie znajduje je
i mysli "no tak zgadza sie, sa, ale oczywiscie sa niezlosliwe" i nic z tym
nie robi... A jesli okaza sie zlosliwe wiesz co dalej... Jesli jest tak jak
piszesz powinien sie nim zajac prokurator, choc wchodzimy tu w kolejna
sliska dziedzine prawa...

> Problemow z trawieniem tez raczej nie
> mialam wymalowanych na twarzy ;)

A bynajmniej tak myslisz...
Wszystkiego nie potrafie Ci wytlumaczyc, nie szkolilem sie w irydologii, czy
moze bardziej w psychologii irydologicznej...

> A co do Coperfielda, to ja go widzialam tylko w TV a jak to ostatnio
> ktos madry powiedzial ~"Nawet gdyby w TV powiedzieli, ze Mickiewicz
> napisal "Pana Tadeusza" byloby to klamstwo, bo w naturze TV jest
> klamanie".

On nie tylko w TV wystepuje, tysiace ludzi ogladalo go "na zywo"

> >> Ideowym przeciwnikom byloby chyba na reke udowodnic nieskutecznosc
> >> irydologii, tym bardziej ze mam wrazenie ze niektorzy traktuja ja jak
> >> konkurencje,
> >
> >ale po co?
>
> Po co udowodnic? Poto np. zeby ludzie przestali wydawac pieniadze na
> irydologow a zaczeli na np. neurologow, jak mi to ktos tu zasugerowal.

Sama powiedzialas ze on wykrywa i odsyla do specjalistow, wiec zaprzeczasz
sobie tak piszac...
Dalej uwazam ze nikomu nie zalezy (na tyle zeby poniesc koszta) na
udowodenieniu nieprawdziwosci tej teorii.

> >To zadna konkurencja IMO...
>
> Zgadzam sie. Ale przeciwnicy zachowuja sie czesto jakby sie bali ze
> 'to jednak dziala'.

Ja mysle ze po prostu sa przekonani o nieprawdziwosci i sie bulwersuja jak
mozna w to wierzyc. Tak samo jak np sluchajac zwolennikow Leppera. Ale
tamtym tez sie nie przetlumaczy, oni mowia "zachowujecie sie jakbyscie sie
bali ze Lepper ma jednak racje" a nam rece opadaja, czy mozemy machnac reka
i pozostac obojetni? Dla mnie sytuacje sa zupelnie analogiczne, Ty - jak
zrozumialem - w problemie Leppera masz podobne zdanie, ale w irydologii
wyglada ze stoisz po tej drugiej stronie (choc pisalas ze nie twierdzisz o
jej skutecznosci...)

> >Pozatym aby przeprowadzic badania
> >trzebaby zaangazowania irydologow, a wtedy patrz punkt pierwszy :)
>
> A nie wystarczy zaangazowac klientow irydologow?

Oczywiscie ze nie wystarczy. Wtedy moglabys zbadac co najwyzej opinie i
odczucia klientow irydologow. To wszystko nie takie proste jak sie wydaje.

> Zreszta... czy ktos
> irydologom proponowal udzial w takich badaniach? Dopoki to sie nie
> stanie, nie mozemy zakladac, ze oni boja sie badan statystycznych.

Nie nie nie. Kazdy sam stara sie o przeprowadzenie badan potwierdzajacych
jego metody dzialania, jezeli ktos tego nie robi to jak sadze dlatego ze wie
ze potwierdzic sie nie da...

> >> Irydolodzy potrafia naukowo wyjasnic w jaki sposob stan organizmu
> >> znajduje odbicie w teczowce oka.
> >
> >A to ciekawe. Osobiscie watpie, mozesz mi wskazac takie wyjasnienie?
>
> Nie, moze jak pogoglasz to znajdziesz.

No szkoda, bo to sedno sprawy, gdyby ktos takie wyjasnienia potrafil
przedstawic... Gdyby one istnialy...
Mysle ze nie znajde bo nie ma takowych naukowych wyjasnien...

> Nigdy sie tym specjalnie nie
> interesowalam ale slyszalam ich wyjasnienia i "brzmialy naukowo" ;)

Jesli chcesz to tez moge Ci poopowiadac aby "brzmialo naukowo" :)

> W sensie ze tlumaczyli to. A nie mowili "to dziala i juz" jak ci, co
> mowia "to nie dziala i juz".

A jak naukowo wytlumaczyc ze cos nie dziala??? Nie dziala i juz. Jak naukowo
udowodnic ze wiatry zwrotnikowe nie maja wplywu na rozwoj dorozkarstwa w
Europie? :)

> Bywa przydatne. W moim czytniku wystarczy kliknac na link, ale jak sie
> ma mniej madry czytnik to mozna uzyc googli - jest w zaawansowanym
> wyszukiwaniu wyszukiwanie wg message-id.

Mam mniej madry czytnik :) Ale bardziej uniwersalny, bo adres ktory wyglada
jak mailowy traktuje jako mailowy i otwiera okienko z mozliwoscia wyslania
maila pod dany adres (najzwyklejszy Outlook znaczy :))

> >I nie generalizowalbym ze "przeciwnicy mowia zazwyczaj glupoty"... znani
mi
> >przeciwnicy raczej glupot nie mowia, a co do zwolennikow to patrz np.
link
> >ktory podalem wyzej...
>
> Nie spotkalam sie z inteligentnym krytykowaniem niekonwencjonalnych
> metod leczenia czy zywienia. Dobrym przykladem jest dieta optymalna.
> 'Optymalni' podaja nie wiem czy prawdziwe ale konrety, typu
> "schudlem", "przytylem", "wyzdrowialem". A przeciwnicy tylko
> wykrzykuja cos w zlosci albo nasmiewaja sie. To jest pewnie znowu
> generalizowanie, ale wystarczy poczytac ta grupe i przeprowadzic
> badania statystyczne na ilosc sensownej krytyki w tym temacie ;)

Odpowiedz jak powyzej (wiatry zwrotnikowe i dorozki)

> >:) rownie dobrze moznaby stwierdzic ze Kopernik byla kobieta :)
>
> Kto wie, kto wie... ;)
:)

Pozdrawiam
Robert


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2004-04-26 06:47:32

Temat: Re: OT - sprzeczanki ;) (Re: pytanko!!!)
Od: "RobertSA" <u...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

c6hfn5$rf4$...@s...man.poznan.pl,
Robert <r...@m...pl>:

> Wiesz, o guzkach na piersiach mozna powiedziec kazdej kobiecie,
> prawie kazda wczesniej czy pozniej jakies guzki - najczesciej
> przejsciowe - bedzie mogla u siebie znalezc, potwierdzajac tym samym
> slowa irydologa...

Zaburzenie rytmu "raz na dwa miesiace" tez ma prawie 100% populacji.

P.S. Znakomity post i brawa za cierpliwosc.

--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2004-04-26 21:35:27

Temat: Re: OT - sprzeczanki ;) (Re: pytanko!!!)
Od: "Robert" <r...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

> P.S. Znakomity post i brawa za cierpliwosc.

Milo uslyszec mile slowa
Pozdrawiam
Robert


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2004-04-26 23:15:22

Temat: Re: OT - sprzeczanki ;) (Re: pytanko!!!)
Od: Sabinka <s...@c...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 25 Apr 2004 23:11:02 +0200, "casus" <c...@g...pl> wrote:

>Dziwie sie, ze nigdzie na swiecie jeszcze irydologia nie stala sie
>dyscyplina medyczna, skoro jest tak wspaniala rzecza, ktora w 31 punktach
>tak doskonale diagnozuje choroby.

Jesli tak doskonale diagnozuje to chyba faktycznie dziwne.
BTW - czy studentow medycyny uczy sie czegos nt. stawiania baniek czy
lekarze tak sami z siebie je zalecaja?

>Co do stwierdzenia: Pod punktem nr 14 - "Oczy" - sa jedynie takie
>mozliwosci: "oznaki blizn, oznaki stanu zapalnego spojowek, teczowek, oznaki
>sklonnosci do jaskry, zacmy". Troche to wchodzi na teren okulistyczny ale
>chyba w niewielkim stopniu. - drobny komentarz. Wejscie ze slowami:
>spojowka, teczowka, jaskra i zacma to nie jest niewielki stopien okulistyki.
>To jej ogrom!!!

No dobrze, byc moze. Ale to chyba nie jest powod aby okulista mial sie
porownywac z irydologiem. To tak jakby lekarz ogolny wstydzil sie ze
gorzej od laryngologa... diagnozuje polip w nosie. (BTW wlasnie mi cos
takiego chyba wyroslo, niezbyt gleboko - widac to z zewnatrz - czy
wizyta u laryngologa jest konieczna?)
Tak czy inaczej irydolog jak jaskre czy zacme wykryje to i tak odesle
do okulisty. Tak przynajmniej zrobilby Zukow, na druczkach od niego
wyraznie i wielkimi literami pisze:
"UWAGA! Irydoanaliza nie jest diagnoza kliniczna, pelni jedynie
funkcje wstepnej i wspomagajacej analizy stanu zdrowia czlowieka i nie
zastepuje badan konwencjonalnych!"
Chociaz Zukow wlasciwie jest rowniez doktorem nauk medycznych (a nawet
docentem) wiec wlasciwie leczyc by chyba mogl, chociaz nie wiem czy u
nas. Jest o ile dobrze pamietam - z Ukrainy.

>I co do przykladu ( kolejnego ) wyjazdu wycieczkowego w moim kierunku.
>Sabinko - ja jestem lekarzem medycyny a nie stomatologii - to 2 rozne ( w
>Polsce ) kierunki. Wiec myslisz pojecia niezmiernie i wycieczka nieudana.

To chyba Ty mylisz pojecia skoro porownujesz sie do irydologa. Tylko
dlatego ze on tez patrzy _na_ oczy?? To tak jakby porownywac jednego
naszego pana doktora ogolnego, ktory lubi przy osluchiwaniu kobiet
lapac je za piersi - do ginekologa.

>Aha - i najwazniejsze w tym - jeden z punktow etyki lekarza dotyczy tego, ze
>lekarz ma leczyc wg swoich kwalifikacji a nie wg tego co ma napisane przed
>nazwiskiem. Dlatego tez zaden rozsadny lekarz nie leczy poza swoja
>specjalnoscia, gdyz zdaje sobie sprawe z tego, ze od innej specjalnosci sa
>inni specjalisci, ktorzy sa od niego lepsi i madrzejsi. Bo w medycynie
>dziala zasada: po pierwsze - nie szkodzic. I tym sie wlasnie roznia lekarze
>od paramedykow, ktorzy lecza wszystko, na wszystko maja leki i nie maja
>zadnej odpowiedzialnosci za to co robia i mowia. Zdrowia zyczyc tylko.

Nie wiem czemu teraz o tym mowisz - irydologia to _diagnozowanie_ a
nie leczenie!
A to ze ktos czegos nie podpisuje nie znaczy ze dziala nieetycznie jak
dla mnie. To ze ziola potrafia dobrze dzialac na caly organizm chyba
zle o nich nie swiadczy. A co do tych co podpisuja, to ostatnio pani
"doktor ogolny" zabawila sie w neurologa i postawila diagnoze niczego
u mnie nie badajac i o nic nie pytajac. Mialam od okulistki zalecone
na papierku badanie neurologiczne.
Co do odpowiedzialnosci.Irydolog nalezacy do zwiazku irydologow
najprawdopodobniej przed nim odpowiada...

>> No ale ja mam pecha - tak
>> zakladam. Chociaz z tego co slysze od znajomych i rodziny - nie tylko
>> ja go mam
>
>
>Ups.

No ups. Z ostatnich dni: moj bratanek z przeciagajacym sie zapaleniem
pecherza w koncu poszedl do urologa (przedtem leczyl go "ogolny").
Urolog powiedzial mu ze wszystko w porzadku i przepisal antybiotyk i
silne leki przeciwbolowe. Badz tu czlowieku madry. Chlopak chcial sie
udac w dluzsza podroz i z jednej strony "wszystko ok" a z drugiej te
leki. W koncu nie pojechal. Tutaj w Swieciu mamy bardzo fajna pania
pediatre, ktora wmawia matkom rozne choroby u ich dzieci tylko po to,
zeby je skierowac na badania do szpitala, w ktorym ona szefuje. Np.
jak chlopcu wrastal sie paznokiec to stwierdzila raka. U malenstwa
sasiadki wymyslila wodoglowie. I dopiero w jej szpitalu dzieci
zaczynaja byc chore na rozne paskudztwa, bo to wylegarnia
bakterii/zarazkow.

>A moze Ty pogooglasz i jednak nam wyjasnisz? Jestem ciekawy, czy mowili Ci
>to samo co irydolodzy z ktorymi ja mialem przyjemnosc. Jak wlasnie to
>naukowo wyjasniaja????

Nie mam ochoty googlac bo inne sprawy mnie obecnie interesuja. Jesli
Ciebie casusie i Szanowna Reszto rowniez - temat ten tak interesuje to
sobie googlajcie i myslcie sobie co chcecie.

--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)

www.pajacyk.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2004-04-27 01:12:58

Temat: Re: OT - sprzeczanki ;) (Re: pytanko!!!)
Od: Sabinka <s...@c...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 26 Apr 2004 00:56:32 +0200, "Robert" <r...@m...pl> wrote:

>irydolog wpatruje sie w teczowke a to jest juz okulistyka.

He? Ja tez czasami wpatruje sie w swoje teczowki - czy to znaczy ze
zajmuje sie okulistyka??

>Specjalista chorob oczu zna anatomie i histologie teczowki, zna jej choroby,
>wie co wplywa na jej barwe itp itd. Jesli ktos zatem mowi ze obraz teczowki
>jest generowany w oparciu o stan reszty organizmu bardzo mocno ingeruje w
>okulistyke. I to jest fakt, nie dyskutujmy o tym.

No dobrze, mam juz dosyc i nie widze sensu. Ciesze sie ze tak latwo
zostac okulistka :)))

>Podaj mi dobre metody selekcji tych ktorzy sie nie nadaja a postaram sie je
>zastosowac :)

Nie wiem czym sie zajmujesz, nie znam Cie wiec ponizsze nie bedzie o
Tobie:
Pierwsza metoda to zrezygnowanie z lapowek.
Niestety nie wiem, na czym polega szkolenie lekarzy i czym ich studia
roznia sie od innych. Czy studentow bada sie psychologicznie itd. Ale
moj brat pracujac na akademii medycznej stwierdzil, ze przynajmniej
polowa studentow, z ktorymi mial stycznosc, nigdy nie powinna zostac
lekarzami. Ale zostana bo zaliczaja kolokwia. Co moj brat mial na
mysli - nie chcialam w to wnikac. Ale moj brat to lepski gosc i
naprawde rzadko gada bez sensu.

>Wydaje mi sie ze zbyt duzo emocji wplywa na wypowiedzi jak powyzej. Piszac
>"niektore" jednoznacznie sugerujesz ze to szczatkowe zjawisko, czyli znaczna
>wiekszosc z nich nie ma na celu leczenia, a sadze ze na prawde nawet tak nie
>myslisz... Tak sadze...

Mam taka nadzieje.
Ludzie prowadzacy w TV programy medyczne, strasznie sie zachwycaja
wizytami u lekarza i każą do lekarza ganiac z byle powodu. Wiec
rozumiem, ze ludzie zarabiajacy tyle co oni maja dobrych lekarzy, a
jednak troche ludzi jest takich co duzo zarabiaja ;)
Dla mnie wizyta u prof. Kaluznego w Bydgoszczy byla olsnieniem -
stwierdzilam ze nalezy sie uczyc u profesorow :)) Ciekawe czy ta
metoda by poskutkowala ;) No ale u nas w Swieciu jest podobno jeden
dobry lekarz - nieprofesor. Wybieram sie wkrotce do niego, ciekawe jak
wypadnie ;)


>> A skad masz taka wiedze?
>
>Glownie z ksiazek :) Wiem ze nie o to pytasz. Pracuje na Akademii Medycznej,
>mam zajecia ze studentami, dzialalnosc naukowa itp. Ogolnie glownie teoria,
>ale o to wlasnie pytasz.

Chodzilo mi o cos konkretniejszego... znaczy w ksiazkach medycznych
wykluczaja jednoznacznie irydologie czy moze mowia dlaczego czy moze
Ty na ich podstawie wywnioskowales ze to nie dziala?

>Wielokrotnie spotykalem sie z wypowiedziami (mowionymi i pisanymi) ze
>potrafia oni przewidziec przyszle choroby, choc tak jak to brzmi w cytatach,
>ktore podalem - widzialem pierwszy raz :)

Moze tak jak mam pecha do kiepskich lekarzy - tak trafiam jedynie na
sensowniej brzmiace "wyklady" o irydologii ;)
To jest zreszta dosyc dziwne - Tobie jako pierwszy w wyszukiwarce
wyskoczyl ten chyba raczej stek bzdur, a u mnie w tych samych googlach
po wpisaniu "irydologia" jako pierwsze wyskoczylo:
http://www.zielarnia.pl/art.php?tid=22 - bardzo ladny chyba tekst,
choc tylko pobieznie przejzalam bo juz pozno i oczka mi sie kleja ;)

>> >Nie tak... To co udowodniono to fakt, jest i bedzie, mozna robic
>> >dokladniejsze badania, mozna uscislac kryteria, srodowisko itp itd,
>ogolnie
>> >moze to spowodowac zmiane kierunku postepowania w praktyce, ale fakt
>jest
>> >faktem i nikt go nie odwola (chyba ze sie okaze ze ktos sfalszowal dane
>ale
>> >to zupelnie inna historia...)
>>
>> To znaczy ze neandertalczyk jako nasz przodek byl nieudowodniony tylko
>> zinterpretowany przez ministra edukacji czy tez byl sfalszowany?
>
>Nic takiego nie wynika z moich slow.

No to co wynika. Udowodniono neandertalczyka jako naszego przodka czy
nie?

>Nie prowadzi sie badan na temat "czy jajko jest dobre czy zle". Chcac
>przeprowadzic doswiadczenie musisz jednoznacznie okreslic problem ktory
>chcesz zbadac, poziom czegos, lub jakas zaleznosc. Jedni udowodnia ze
>spozywanie jajek ma pozytywny wplyw na cos a inni ze ma negatywny wplyw na
>co innego. Do Ciebie nalezy decyzja ile bedziesz jajek spozywac... A ze
>gazety pisza "JEDZMY JAJKA!!!" a za tydzien "NIE JEDZMY JAJEK!!!" to problem
>(ogroooomny problem) srodkow przekazu.

Gazety pisza "Naukowcy stwierdzili, ze jajka..." Albo "Na podstawie
badan stwierdzono, ze jajka... ".
Dlugo mowiono, ze jedzenie wiekszej ilosci jajek prowadzi do problemow
z chorestelorem bo podwyzsza stan tego zlego.
Potem mowiono, ze owszem, podwyzsza zly, ale jeszcze bardziej ten
dobry, czyli ze wplyw jajka na stan cholesterolu w organizmie jest
dobry. I to przeciez naukowcy musieli stwierdzic, bo kto.

>Dokladniej mowiac po przeprowadzeniu badan genetycznych wykluczono mozliwosc
>krzyzowania sie neandertalczykow z naszymi przodkami, czyli obalono teorie
>ze mogli sie oni "wtopic" w nasza populacje. Coz jest zlego w obalaniu
>teorii? Czy uwazaz ze nie powinno sie uczyc w szkole o teoriach? Cala
>matematyka by padla bo opiera sie na aksjomatach ktorych sie nie udowodni...

Mnie nie uczono tego, ze jest taka teoria, ze neandertalczyk moze byc
jednym z naszych przodkow. Mowiono: pochodzisz od neandertalczyka.
Teorie to inna sprawa i nie wiem czy akurat powinny sie nimi zajmowac
podstawowki, chyba ze jako sposob na zobrazowanie, na czym polegaja
badania naukowe, ze sa rozne teorie itd. - no ale tu musialyby byc
podane inne teorie naukowe.

>> >Nie porownywalbym Kopernika z wrozkami :)
>>
>> Analogia to byla.
>
>Wiem, mowie tylko ze nie stosowalbym takich analogii

Dobrze, to nie porownuj ;p

>> Zukow ma sporo pacjentow.
>Nie watpie, ale to nie swiadczy o nim tylko o pacjentach, Lepper tez ma
>wiele "pacjentow" :)

To nie ma o nikim nic swiadczyc. Napisalam ze ma duzo pacjentow zeby
pokazac ze nie ma czasu na pogaduszki aby z nich wyciagac
psychologicznie czy wiadomosci o chorobach.

>> Po wejsciu do gabinetu pyta sie czy w
>> sprawie konkretnej dolegliwosci czy stwierdzenia ogolnego stanu
>> zdrowia
>
>I tu udzielasz mu pierwszej waznej dla niego informacji...
>Poza tym caly czas - jak mysle uwaznie Cie obserwuje, widze ze nie wiesz co
>mozna wyciagnac lub wmowic czlowiekowi wykorzystujac psychologie. Ot
>wystarczy wspomniec sekty...

Hue hue.

>> Guzki na piersiach sa niewidoczne nawet
>> gdy jestem w neglizu a wtedy bylam dobrze ubrana, ja zmarzluch jestem.
>
>Wiesz, o guzkach na piersiach mozna powiedziec kazdej kobiecie, prawie kazda
>wczesniej czy pozniej jakies guzki - najczesciej przejsciowe - bedzie mogla
>u siebie znalezc, potwierdzajac tym samym slowa irydologa...

Znaczy on podkreslil "torbiele" i "tkanka wloknista". Wiec troche
konkretniej. Niestabilnosc kregow podkreslil wlasnie tych, ktore mi
czasami dokuczaja (mniej wiecej oczywiscie bo nie jestem w stanie
stwierdzic czy boi mnie 4 czy 5 krag ;))
I do chol... nie pytal mnie o bole kregoslupa a ja mu o tym nie
mowilam bez pytania. Moze mi to z oczu wyczytal chociaz patrzal prawie
wylacznie albo na jedno albo na drugie i raczej wtedy one niczego nie
wyrazaly ;)

>Ale bylas z tym u onkologa? - wylaczmy to z naszych sprzeczanek - pomijajac
>wszelkie inne poglady, pokaz to specjaliscie.

Tak, wiem, powinnam.

>Czytajac to co napisalem jeszcze raz przed wyslaniem zauwazylem ze napisalas
>ze ten czlowiek stawia powazne diagnozy. Wyczytal z teczowki ze ktos ma guzy
>ale mowi ze sa niezlosliwe. Ktos kto mu wierzy po jakims czasie znajduje je
>i mysli "no tak zgadza sie, sa, ale oczywiscie sa niezlosliwe" i nic z tym
>nie robi... A jesli okaza sie zlosliwe wiesz co dalej... Jesli jest tak jak
>piszesz powinien sie nim zajac prokurator, choc wchodzimy tu w kolejna
>sliska dziedzine prawa...

No tak - to by trzeba wyslac do niego dziewczyne z nowotworem
zlosliwym piersi, zeby jej powiedzial ze ma niezlosliwe guzki.

>> Problemow z trawieniem tez raczej nie
>> mialam wymalowanych na twarzy ;)
>
>A bynajmniej tak myslisz...

Znaczy ze tak nie mysle? Teraz Ty czytasz w moich myslach?

>On nie tylko w TV wystepuje, tysiace ludzi ogladalo go "na zywo"

Nie wiem co widzialo tysiace ludzi. Za to nie moge odpowiadac. A ze
robi fajne sztuczki to wiem. Sztuczki. I chyba nikogo nie przekonuje
ze to prawda - ze pocial kogos na kawalki czy ze pociag zniknal.

>> Po co udowodnic? Poto np. zeby ludzie przestali wydawac pieniadze na
>> irydologow a zaczeli na np. neurologow, jak mi to ktos tu zasugerowal.
>
>Sama powiedzialas ze on wykrywa i odsyla do specjalistow, wiec zaprzeczasz
>sobie tak piszac...

Nie zaprzeczam sobie.
Nie wiem ile zarabiasz jako pracownik naukowy :) ale wiesz byc moze ze
sa tacy ludzie ktorzy za duzo pieniedzy nie maja. I moga miec tylko na
irydologa. Pewien madry czlowiek tutaj pomyslal, ze ja wydaje na
irydologow zamiast na doktorow medycyny. Skoro tak latwo w to uwierzyl
- jest to bardzo prawdobodobne chyba.
Poza tym jednak duzo latwiej jest pojsc do irydologa, ktory za 25 zl
poopowiada Ci o calym Twoim ciele, niz na drogie specjalistyczne
badania, na ktore do tego trudno jest sie dostac. Nie mowiac o tym, ze
jest to badanie bezbolesne. Ale gdyby ludzie wiedzieli, ze jest to
nieskuteczne, to by pewnie na te drogie i bolesne badania jednak
woleli odlozyc niz wydawac na cos o czym wiadomo ze nie dziala.

>Dalej uwazam ze nikomu nie zalezy (na tyle zeby poniesc koszta) na
>udowodenieniu nieprawdziwosci tej teorii.

Byc moze. Ale sadzac po Waszej tu zapalczywosci, moga byc i ludzie
bardziej zapalczywie przeciwni stosowaniu irydologii, a ludzie
potrafia na glupsze rzeczy wydawac pieniadze niz badania statystyczne.

>Ja mysle ze po prostu sa przekonani o nieprawdziwosci i sie bulwersuja jak
>mozna w to wierzyc. Tak samo jak np sluchajac zwolennikow Leppera. Ale
>tamtym tez sie nie przetlumaczy, oni mowia "zachowujecie sie jakbyscie sie
>bali ze Lepper ma jednak racje" a nam rece opadaja, czy mozemy machnac reka
>i pozostac obojetni? Dla mnie sytuacje sa zupelnie analogiczne, Ty - jak
>zrozumialem - w problemie Leppera masz podobne zdanie, ale w irydologii
>wyglada ze stoisz po tej drugiej stronie (choc pisalas ze nie twierdzisz o
>jej skutecznosci...)

Nad Lepperem to ja moge co najwyzej rece zalamac, nie wiem czy mozna
zrobic cos poza machnieciem reki bo dyskutowanie ze zwolennikami
Leppera to walka z wiatrakami. Ale Leppera dzialanie to ja moge
ocenic. Irydologow tylko na podstawie tego co widzialam. Widzialam
niewiele.

>> >Pozatym aby przeprowadzic badania
>> >trzebaby zaangazowania irydologow, a wtedy patrz punkt pierwszy :)
>>
>> A nie wystarczy zaangazowac klientow irydologow?
>
>Oczywiscie ze nie wystarczy. Wtedy moglabys zbadac co najwyzej opinie i
>odczucia klientow irydologow. To wszystko nie takie proste jak sie wydaje.

Nie opinie tylko to, czy prawdziwie wykryl czy nie prawdziwie. To
chyba proste - wyslac 100 ludzi do irydologa i zweryfikowac jego
badania z badaniami konwencjonalnymi. To juz 2500 zl byloby u Zukowa,
ale mozna wykorzystac ludzi, ktorzy i tak sie tam udaja. Nawet postac
pod gabinetem i proponowac ludziom ktorzy byli u Zukowa darmowe
zweryfikowanie tych badan.

>> Zreszta... czy ktos
>> irydologom proponowal udzial w takich badaniach? Dopoki to sie nie
>> stanie, nie mozemy zakladac, ze oni boja sie badan statystycznych.
>
>Nie nie nie. Kazdy sam stara sie o przeprowadzenie badan potwierdzajacych
>jego metody dzialania, jezeli ktos tego nie robi to jak sadze dlatego ze wie
>ze potwierdzic sie nie da...

Ze co?? Uwazasz, ze lekarze interesuja sie czy dobrze zdiagnozowali
chorobe czy ze zapisali dobre lekarstwa dopoki pacjent nie wroci i sie
nie poskarzy? Uwazasz ze sprawdzaja co zdiagnozowali?? Nawet nie
stosuja zalecanych metod, jak np. sprawdzenie, na jaka bakterie
przepisuja antybiotyk.
Jestem tez przekonana ze irydolodzy jednak na jakichs badaniach sie
opieraja, ze nikt nie pojdzie na studiowanie irydologii, dopoki nie
dostanie dowodow na to, ze to dziala. Chyba ze to faktycznie kreci sie
tylko wokol kasy, w co jednak trudno mi uwierzyc.

>No szkoda, bo to sedno sprawy, gdyby ktos takie wyjasnienia potrafil
>przedstawic... Gdyby one istnialy...
>Mysle ze nie znajde bo nie ma takowych naukowych wyjasnien...

Nie ma sprawy, mozesz tak myslec.

>> Nigdy sie tym specjalnie nie
>> interesowalam ale slyszalam ich wyjasnienia i "brzmialy naukowo" ;)
>
>Jesli chcesz to tez moge Ci poopowiadac aby "brzmialo naukowo" :)

No ja wiem ;)

>> W sensie ze tlumaczyli to. A nie mowili "to dziala i juz" jak ci, co
>> mowia "to nie dziala i juz".
>
>A jak naukowo wytlumaczyc ze cos nie dziala???

Czemu kwadratowe kola nie nadaja sie do samochodow? - latwo to
wytlumaczyc. Jak wytlumaczyc ze irydologia nie dziala? Badaniami
statystycznymi badz przedstawieniem dowodow na to, ze nie mozliwe jest
odbicie zlamania palca w teczowce. I juz.

>Nie dziala i juz. Jak naukowo
>udowodnic ze wiatry zwrotnikowe nie maja wplywu na rozwoj dorozkarstwa w
>Europie? :)

Da sie napewno ;)

>Mam mniej madry czytnik :) Ale bardziej uniwersalny, bo adres ktory wyglada
>jak mailowy traktuje jako mailowy i otwiera okienko z mozliwoscia wyslania
>maila pod dany adres (najzwyklejszy Outlook znaczy :))

Bardziej uniwersalny od czego niby... Moj moge ustawic aby wszystko z
"@" traktowal jako email, ale nie jest mi to na reke bo czesto uzywam
linkow do message-id-ow:) Ale to nie miejsce na dyskusje o czytnikach.

>> Nie spotkalam sie z inteligentnym krytykowaniem niekonwencjonalnych
>> metod leczenia czy zywienia. Dobrym przykladem jest dieta optymalna.
>> 'Optymalni' podaja nie wiem czy prawdziwe ale konrety, typu
>> "schudlem", "przytylem", "wyzdrowialem". A przeciwnicy tylko
>> wykrzykuja cos w zlosci albo nasmiewaja sie. To jest pewnie znowu
>> generalizowanie, ale wystarczy poczytac ta grupe i przeprowadzic
>> badania statystyczne na ilosc sensownej krytyki w tym temacie ;)
>
>Odpowiedz jak powyzej (wiatry zwrotnikowe i dorozki)

Nie rozumiem.
Mi nawet nie chodzi o jakies udowadnianie ale o kulture dyskusji.
Mozna przeciez po prostu powiedziec, ze sie odradza diety optymalnej
lub wydawania pieniedzy na irydologow. Napewno dobrze jest dodac
jakies "poniewaz", ale nawet jesli brak dowodow przeciw, inteligentny
czlowiek nauki chyba bedzie potrafil podac jakis powod. Ale dyskusje
najczesciej sa niskiego lotu z powodu przeciwnikow metod
niekonwencjonalnych.
A jak sie nie ma na cos argumentow to chyba lepiej przemilczec niz sie
rozdrazniac i plesc bez sensu - takie cos raczej dziala na korzysc
tematu, ktory sie krytykuje.

Oj, dobranoc juz :)

--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)

www.pajacyk.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2004-04-27 01:16:39

Temat: Re: OT - sprzeczanki ;) (Re: pytanko!!!)
Od: Sabinka <s...@c...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 26 Apr 2004 08:47:32 +0200, "RobertSA"
<u...@o...pl> wrote:

>Zaburzenie rytmu "raz na dwa miesiace" tez ma prawie 100% populacji.
>
>P.S. Znakomity post i brawa za cierpliwosc.

Ale chyba nie 100% takie ze wydaje sie ze serce nie bije bo bije tak
szybko.
A o alergie go pytalam - mogl przeciez mi zabajerowac, ze faktycznie,
ze widzi sklonnosc do alergii. Ale powiedzial ze to nie jego
dziedzina. Tak jak pytalam o oczy - tez mogl cos wymyslec.
To jak dla mnie bylyby sposoby na wykorzystanie informacji od
pacjenta. A nie wykrywanie rzeczy, o ktorych pacjent juz dawno
zapomnial.

--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)

www.pajacyk.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2004-04-27 01:40:07

Temat: Re: pytanko!!!
Od: Sabinka <s...@c...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 25 Apr 2004 22:55:21 +0200, "casus" <c...@g...pl> wrote:

>Akuratnie, jesli mnie masz na mysli to sie mylisz. Znam i posiadam ksiazki
>irydologiczne, znam paru irydologow, przygladalem sie rowniez ich pracy i
>diagnostyce. I nieskromnie mam wrazenie, ze o tym tez wiem wiecej od Ciebie.

No to mnie zmyliles ;)

>Widze jednak, ze slepo wierzysz w irydologie,

Gdzie to widzisz?

>natomiast medycyne z latwoscia krytykujesz

Krytykuje tylko to co widze. A u znajomego irydologa moglabym
krytykowac najwyzej znajomosc polszczyzny - smiesznie mowi po polsku.
Ale to akurat jest sympatyczne :)

>( pomijam krytyke mojej osoby, bo jak zauwazylem dalej nie
>dopuszczasz ),

Przepraszam jesli cos takiego sie znowu zdarzylo, ale to chyba bylo
zanim mnie zganiles? Znaczy zanim to przeczytalam.

>smutne jest, ze krytykujesz prawie wszystkich lekarzy,
>ktorych spotkalas. Nie wiem, czy faktycznie wszyscy na to zasluzyli i masz
>pecha, ze takich spotkalas, czy tez po prostu lubujesz sie w dowalaniu im
>dookola.

Tak. Mam takie zboczenie - dowalam lekarzom. Co jeszcze mi
zasugerujesz?

>Moge zrozumiec, ze "wszyscy w Polsce to lekarze i prawnicy i znaja
>sie na tym dobrze", ale Twoje przekonania w tym wzgledzie przerastaja nawet
>to.

Nie rozumiem o co chodzi, nie jestem przekonana ze wszyscy w Polsce to
lekarze i prawnicy... ??

>Mnie to osobiscie nie szokuje, bo wiele rzeczy w zyciu widzialem,
>martwie sie jednak, ze zawierzysz tylko pseudomedycynie, co moze sie
>skonczyc ( nie daj Boze ) dla Ciebie zle.

Nie martw sie, zawierze tylko temu, kto wzbudzi we mnie zaufanie. Mam
nadzieje, ze nie bedzie to kulawy medycznie i psychicznie lekarz.
Mam jeszcze pytanie - czy kregarstwo zalicza sie juz pod medycyne
konwencjonalna czy nie? Bo moja kolezanka dlugo leczyla sie na serce u
bardzo madrych lekarzy medycyny, ktorzy tak ja leczyli, na serce
oczywiscie, ze nic z tego nie wynikalo. Pan Kregarz stwierdzil ze bole
serca sa zwiazane z kregoslupem - cos tam jej ponastawial i
dziewczynie serce sie wyleczylo.

>> Fakt, mam. I gdy tylko mysle ze sie go pozbylam sprawiasz, ze uraz
>> powraca. Moglabym ignorowac Twoje posty, jednak chyba wciaz czesciej
>> niz pleciesz glupoty mowisz rzeczy madre, wiec szkoda mi z tego
>> rezygnowac, tym bardziej ze niewielu specjalistow na tej grupie.
>
>Coz, Twoja wola krytykowac. Ciekawym, kiedy to napisalem glupoty - mozesz mi
>zacytowac? Bo jesli ich nie zacytujesz - oczekuje przeprosin. Uwazam, ze w
>zadnym poscie glupot nie pisalem i twardo bede przy tym obstawac.

Moim zdaniem wstyd okulisty ze nie wykrywa zlamanych palcow jest
glupota. No ale to tylko moje zdanie.

>Na marginesie - rowniez moja odpowiedz na Twoj post irydologiczny nie byla
>wzieta z sufitu - przeanalizuj dobrze co napisalas i polacz z moim
>komentarzem - moze cos jednak przeoczylas?

Nie wychodzi mi to. Odpowiadanie na pytania "Co autor mial na mysli"
zawsze bylo dla mnie trudne.

>A to co okreslasz, ze madre....to medycyna wlasnie Sabinko.

Wiem :)

>> Za wycieczki osobiste przepraszam, faktycznie przesadzam, postaram sie
>> poprawic.
>
>Jakos chyba dalej doprawiasz niz poprawiasz.

Hm, nie zauwazylam. Jesli jeszcze raz cos takiego zrobie, prosze zwroc
mi uwage ale ze wskazaniem miejsca gdzie to zrobilam.

>> >Trudno, widocznie tak Cie nauczono dyskutowac.
>>
>> Nie, to wplyw alergii ;)
>
>Odpowiedz wymijajaca, ale moge zrozumiec, w koncu brak argumentow.

:)

To powiedz casusie kto Ciebie uczyl dyskutowania. Udzielania
wymijajacych odpowiedzi zamiast odpowiadania wprost, zniechecania do
zadawania pytan, wmawiania komus czegos ...?
Albo nie odpowiadaj lepiej bo boje sie ze znowu sie zacznie.

>> >ps: a skoro jestes taka znawczynia netu i pouczasz, wiec pozwole sobie
>> >zwrocic Ci uwage na znaki: :-((( i :-))). Jesli nie wiesz co oznaczaja -
>> >poszukaj w sieci.
>>
>> Jakos nigdzie nie znalazlam opisu ich znaczenia gdy nastepuja po malo
>> sensownym zdaniu. Gdyby byly to ;-((( i ;-))) przynajmniej moglabym
>> byc pewna, ze zartujesz. A tak - wstydzisz sie za cos malo sensownego
>> bardzo sie przy tym smucac i szeroko usmiechajac jednoczesnie...
>
>Czyzby Ci google wysiadlo?:-)

No wlasnie - wymijajace odpowiadanie.
Znam podstawowe znaczenie emotikonow i umiem ich uzywac. Ze na jakiejs
stronie wyczytales, ze mozna napisac beleco i zrobic po tym powyzszy
emotikonek to bedzie ok - nie znaczy ze to jest jakas regula ktora
wszyscy zrozumieja.

Dobrej nocy zycze.

--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)

www.pajacyk.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2004-04-27 01:43:18

Temat: Re: pytanko!!!
Od: Sabinka <s...@c...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 25 Apr 2004 22:55:21 +0200, "casus" <c...@g...pl> wrote:

>znam paru irydologow, przygladalem sie rowniez ich pracy i
>diagnostyce

To czemu o tym tu nie poopowiadasz? O wynikach ich pracy? O tym jak
wyciagaja od 'pacjentow' informacje by im je potem wmowic? Takie
informacje mysle ze bylyby interesujace dla wszystkich bioracych
udzial w dyskusji i pomoglyby ja zakonczyc.

--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)

www.pajacyk.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2004-04-27 06:09:13

Temat: Re: OT - sprzeczanki ;) (Re: pytanko!!!)
Od: "RobertSA" <u...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

c...@s...re,
Sabinka <s...@c...wp.pl>:
> On Mon, 26 Apr 2004 08:47:32 +0200, "RobertSA"
> <u...@o...pl> wrote:
>
>> Zaburzenie rytmu "raz na dwa miesiace" tez ma prawie 100% populacji.

> Ale chyba nie 100% takie ze wydaje sie ze serce nie bije bo bije tak
> szybko.

A mial wlasnie taka kategorie na swojej liscie 31 dolegliwosci?

--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2004-04-27 06:21:04

Temat: Re: OT - sprzeczanki ;) (Re: pytanko!!!)
Od: "RobertSA" <u...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

c...@s...re,
Sabinka <s...@c...wp.pl>:

>>> Zreszta... czy ktos
>>> irydologom proponowal udzial w takich badaniach? Dopoki to sie nie
>>> stanie, nie mozemy zakladac, ze oni boja sie badan statystycznych.


> ale mozna wykorzystac ludzi, ktorzy i tak sie tam udaja. Nawet postac
> pod gabinetem i proponowac ludziom ktorzy byli u Zukowa darmowe
> zweryfikowanie tych badan.

Naukowa weryfikacja diagnoz irydologów byla przeprowadzana!

Np. tutaj:
http://skepdic.com/iridol.html
znajdziesz linki do dwóch opublikowanych badań systematycznych.

Zacytuje odnosny fragment:

In a study published in the Journal of the American Medical Association
(1979, vol. 242, 1385-1387), three iridologists incorrectly identified
nearly all of the study slides of the irises of 143 healthy and diseased
people. "In fact, they often read the irises of the sickest people as being
healthy and vice versa. They did not even agree with each other." Similar
results involving five Dutch iridologists were published in the British
Medical Journal (1988, vol. 297, 1578-1581)

>> Nie nie nie. Kazdy sam stara sie o przeprowadzenie badan
>> potwierdzajacych jego metody dzialania, jezeli ktos tego nie robi to
>> jak sadze dlatego ze wie ze potwierdzic sie nie da...
>
> Ze co?? Uwazasz, ze lekarze interesuja sie czy dobrze zdiagnozowali
> chorobe czy ze zapisali dobre lekarstwa dopoki pacjent nie wroci i sie
> nie poskarzy? Uwazasz ze sprawdzaja co zdiagnozowali??

Nie zrozumialas: nie jest rolą lekarza praktyka prowadzenie kontrolowanych
badan statystycznych.

> Jestem tez przekonana ze irydolodzy jednak na jakichs badaniach sie
> opieraja, ze nikt nie pojdzie na studiowanie irydologii, dopoki nie
> dostanie dowodow na to, ze to dziala. Chyba ze to faktycznie kreci sie
> tylko wokol kasy, w co jednak trudno mi uwierzyc.

Przemysl jeszcze raz to wszystko powyzej.

> wytlumaczyc. Jak wytlumaczyc ze irydologia nie dziala? Badaniami
> statystycznymi badz przedstawieniem dowodow na to, ze nie mozliwe jest
> odbicie zlamania palca w teczowce. I juz.

Wlasnie Ci Robert usilowal przekazac, ze jest to niemozliwe. W naukach
empirycznych nie mozna ostatecznie wykazac braku takiego zwiazku.

>> Nie dziala i juz. Jak naukowo
>> udowodnic ze wiatry zwrotnikowe nie maja wplywu na rozwoj
>> dorozkarstwa w Europie? :)
>
> Da sie napewno ;)

Taaak???? Opublikuj jak, dostaniesz Nobla!

> Bardziej uniwersalny od czego niby... Moj moge ustawic aby wszystko z
> "@" traktowal jako email, ale nie jest mi to na reke bo czesto uzywam
> linkow do message-id-ow:) Ale to nie miejsce na dyskusje o czytnikach.

Jako uklon w strone tych z gorszymi czytnikami wpisuj news: przed podawanym
message ID i wszystkim powinno dzialac.

>>> Nie spotkalam sie z inteligentnym krytykowaniem niekonwencjonalnych
>>> metod leczenia czy zywienia. Dobrym przykladem jest dieta optymalna.
>>> 'Optymalni' podaja nie wiem czy prawdziwe ale konrety, typu
>>> "schudlem", "przytylem", "wyzdrowialem". A przeciwnicy tylko
>>> wykrzykuja cos w zlosci albo nasmiewaja sie. To jest pewnie znowu
>>> generalizowanie, ale wystarczy poczytac ta grupe i przeprowadzic
>>> badania statystyczne na ilosc sensownej krytyki w tym temacie ;)
>>
>> Odpowiedz jak powyzej (wiatry zwrotnikowe i dorozki)
>
> Nie rozumiem.

W tym problem, ze za malo wiesz o metodzie naukowej, dlatego nie mozecie sie
dogadac. Jestes osoba dociekliwa - doczytaj sobie. To sa naprawde ciekawe i
pozyteczne rzeczy. Pisze to zupelnie niezlosliwie!

--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[info] Psychogeriatria Polska - nowe czasopismo naukowe
Szukam - Urzadzenie Pomiar cholesterolu
bole kolan
Kłykciny - help plisss
czy muszę się bać?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »