« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2002-05-09 08:03:19
Temat: OT Odp: rozpad zwiazkuUżytkownik didziak <d...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:abcai7$iuf$...@z...polsl.gliwice.pl...
> Jestem ogrodnikiem-hobbystą: lubię wsadzać korzenia, zwilżać rolę,
> którą zamierzam przeorać i ... pozbywać się nasienia :->
a czy masz cos wspolnego z psem ogrodnika??? ;->
(to taki co sam nie zje, ale i innym ne da sprobowac ;-)
--
Pozdrawiam jak zwykle niezwykle cieplutko,
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2002-05-09 22:01:37
Temat: Re: rozpad zwiazku
>
> | didziak napisała >
>
> I nie chodzę w staniku! :-D
O przepraszam Ciebie bardzo. Sprostowanie: - Didziak nie chodzi w staniku.
( Kto go tam wie?) :-)))
> Wszystko Ci się pomyliło - tą końcową kwestię ja miałem wygłosić..
> ale to się wytnie :-))
A tam - wycinaj - byle nie bolało.
> Zacznę zatem oficjalnie:
> Hm... a teraz..................??????? :-)))
Teraz to hmmmm.................. :-))
> A to ja Cię też!
> didziak :-))))))
I ja Cię :-))
Olaś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2002-05-09 22:32:08
Temat: Re: rozpad zwiazku
didziak <_...@g...pl> napisał > >
>
> No jak to nie? Jej wysycha, a Jemu - opada (no on wtedy oDpada,
> ale to nie to samo :-)) :->>>>
Jak już zagłębiamy się w szczegóły, to przyznam, że o wyschniętych dolinach
czytałam, ale żeby żywej istocie "coś" odpadło z powodu nieużywania?........
;-))
> (To jak z różnicą pomiędzy nauczycielem a nauczycielką: On drapie
> się po dzwonku, Ona - po przerwie ;->)
..............no właśnie, przecież musi się podrapać....... ;-)) a to już
używanie
> Poza tym to tego porównania 'podniecić' (ognisko i
> siebie/partnera) chyba bardziej pasuje ;-))))
A ja napisałam: "nie podsycane - wygasa". Czy można podsycić
siebie/partnera? Chyba prędzej nasycić np. dobrym obiadkiem.
Ale podniecanie to już inna sprawa. ;-)) ;->
> Jestem ogrodnikiem-hobbystą: lubię wsadzać korzenia, zwilżać rolę,
> którą zamierzam przeorać i ... pozbywać się nasienia :->
To dopiero orka..A dużo masz hektarów? O!przepraszam za ciekawość :-)
Uwielbiam się śmiać przed snem. Dzięki za poprawienie nastroju. :-)))))
> | A może lubisz pogadać o "duperelach"? :-)))
> A to to samo co 'dupeczki', że tak sznobistycznie się spytam
> (fetyszystki, nie kąsać :->)? :-)
Lubisz!!! A jak lubisz to może być to samo, choć ja nie koniecznie tak
myślę (może to przez inną orientację?)
> Pozdrawiam (zawsze z głupim uśmiechem :-)),
> didziak :-)
To żebyś nie był osamotniony w głupich minach ja pozdrawiam
z głupawym uśmiechem -- Olaś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2002-05-11 00:55:45
Temat: Re: rozpad zwiazkuNapisała Perełka moja, Aleksandra <a...@i...pl>, odpisuję
zatem co następuje:
| > | didziak napisała >
| > I nie chodzę w staniku! :-D
| O przepraszam Ciebie bardzo. Sprostowanie: - Didziak nie
chodzi w staniku.
| ( Kto go tam wie?) :-)))
Dobrze, że w końcu poprawnie zidentyfikowany płciowo :-))
Zaczęliśmy od 'napisałA' :-))
A co do stanika: oki oki, masz mnie. Ale i tak tylko jak podrywam
chłopców z liceum ;-))))
(o apetycie na picie)
| > Hm... a teraz..................??????? :-)))
| Teraz to hmmmm.................. :-))
Znaczy się, męczy pragnienie? :-)
Pozdrawiam,
didziak :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2002-05-11 01:00:41
Temat: Re: OT Odp: rozpad zwiazkuNapisała Perełka moja, Anyia => Madzik
<a...@p...onet.pl>, odpisuję zatem co następuje:
| > Jestem ogrodnikiem-hobbystą: lubię wsadzać korzenia, zwilżać
rolę,
| > którą zamierzam przeorać i ... pozbywać się nasienia :->
| a czy masz cos wspolnego z psem ogrodnika??? ;->
| (to taki co sam nie zje, ale i innym ne da sprobowac ;-)
Tak, tak, znam to określenie :-)
Hm... coś w tym jest... ale to jak kogoś lubię i gołembiu-stem
Go/Ją zasłaniam :-) Znaczy się, sam nie skosztuję i jeszcze
umoralniać w chwilach kryzysowych zacznę, że to fe i w ogóle :->
A poza tym? No chyba jestem pies na wolne kobiety (wolne szybkie -
nadal mnie rozumiesz? :-DD) :-)
Hm, mam nadzieję, że preczzespamem =/= preczzogrodnictwem? :-)
Bo zaciekawiło mnie Twoje zainteresowanie tematem, może...
pozasadzamy tu i ówdzie na łonie natury? :-))P
Pozdrawiam (m-) nocnie,
nocnik-didziak :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2002-05-11 01:08:00
Temat: Re: rozpad zwiazkuNapisała Perełka moja, Aleksandra <a...@i...pl>, odpisuję
zatem co następuje:
| > No jak to nie? Jej wysycha, a Jemu - opada (no on wtedy
oDpada,
| > ale to nie to samo :-)) :->>>>
| Jak już zagłębiamy się w szczegóły, to przyznam, że o
wyschniętych dolinach
| czytałam, ale żeby żywej istocie "coś" odpadło z powodu
nieużywania?........
| ;-))
Sama to D dołożyłaś - ja mówiłem tylko o opadaniu :-)
| > Poza tym to tego porównania 'podniecić' (ognisko i
| > siebie/partnera) chyba bardziej pasuje ;-))))
| A ja napisałam: "nie podsycane - wygasa". Czy można
podsycić
| siebie/partnera? Chyba prędzej nasycić np. dobrym obiadkiem.
| Ale podniecanie to już inna sprawa. ;-)) ;->
Czyli przyznajesz się do błędu, że moje 'podniecanie' bardziej
pasuje niż Twoje karmie... znaczy się, podsycanie? :-)
Chociaż zależy - czasem jedno oznacza drugie (hint: Rourke i
Basinger przy lodówce, tuż po kawałku Cockera bodajże :->)
| > Jestem ogrodnikiem-hobbystą: lubię wsadzać korzenia, zwilżać
rolę,
| > którą zamierzam przeorać i ... pozbywać się nasienia :->
| To dopiero orka..A dużo masz hektarów? O!przepraszam za
ciekawość :-)
| Uwielbiam się śmiać przed snem. Dzięki za poprawienie nastroju.
:-)))))
Orka? Walenie :-) To te większe ssaki i pod ochroną :-)
Hektarów? :-) Niestety, na razie hektolitrów ("ropy" do mojego
napala... odpalającego znaczy się od dotyku - odpowiedniego rzecz
jasna ;-> - ciągnika i pługu :->)... ale mam nadzieję, że wysiew
będzie dobry :-) Żeby nie powiedzieć - opylanie ;-) (tutaj że o
pszczółkach wspomnę... i znowu come back do tematu :->)
| > | A może lubisz pogadać o "duperelach"? :-)))
| > A to to samo co 'dupeczki', że tak sznobistycznie się spytam
| > (fetyszystki, nie kąsać :->)? :-)
| Lubisz!!! A jak lubisz to może być to samo, choć ja nie
koniecznie tak
| myślę (może to przez inną orientację?)
Nie ma to jak zadać odpowiednie pytanie i kobieta sama odpowie
sobie na swoje, zadane wcześniej :-)))
Pozdrawiam (zróbmy coś z tym - na priva idziemy o detalach orki
czy waleni czy jak? Bo nas zaraz antyrolnicy pogonią :->)
didziak :-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2002-05-11 17:38:50
Temat: Re: rozpad zwiazku
--
Pozdrawiam Olaś
Użytkownik didziak <d...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych napis
ał:abhpom$mvm$...@z...polsl.gliwice.pl...
> Napisała Perełka moja, Aleksandra <a...@i...pl>, odpisuję
> zatem co następuje:
>
> | > | didziak napisała >
> | > I nie chodzę w staniku! :-D
> | O przepraszam Ciebie bardzo. Sprostowanie: - Didziak nie
> chodzi w staniku.
> | ( Kto go tam wie?) :-)))
>
> Dobrze, że w końcu poprawnie zidentyfikowany płciowo :-))
> Zaczęliśmy od 'napisałA' :-))
> A co do stanika: oki oki, masz mnie. Ale i tak tylko jak podrywam
> chłopców z liceum ;-))))
A w którym? Mogę popatrzeć jak to się robi? Stanik noszę. ;-))
> (o apetycie na picie)
> | > Hm... a teraz..................??????? :-)))
> | Teraz to hmmmm.................. :-))
>
> Znaczy się, męczy pragnienie? :-)
Yeeessss........ :-))
> Pozdrawiam,
> didziak :-)
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2002-05-11 17:41:05
Temat: Re: rozpad zwiazkuPrzepraszam za niechlujstwo - miało być tak:
> > A co do stanika: oki oki, masz mnie. Ale i tak tylko jak podrywam
> > chłopców z liceum ;-))))
> A w którym? Mogę popatrzeć jak to się robi? Stanik noszę. ;-))
>
> > (o apetycie na picie)
> > | > Hm... a teraz..................??????? :-)))
> > | Teraz to hmmmm.................. :-))
> >
> > Znaczy się, męczy pragnienie? :-)
> Yeeessss........ :-))
--
Pozdrawiam Olaś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2002-05-11 17:55:53
Temat: Re: rozpad zwiazku
Sympatyczny didziak <_...@g...pl> napisał:.
>
> Sama to D dołożyłaś - ja mówiłem tylko o opadaniu :-)
Oczywiście - Twoja racja (historia o tym jak jedna litera zmienia sens dysk
usji). :-))
> Czyli przyznajesz się do błędu, że moje 'podniecanie' bardziej
> pasuje niż Twoje karmie... znaczy się, podsycanie? :-)
> Chociaż zależy - czasem jedno oznacza drugie (hint: Rourke i
> Basinger przy lodówce, tuż po kawałku Cockera bodajże :->)
Mistrzu! Naucz mnie jak zrobić, żeby zawsze wyszło na moje. :-)) Kurcze wym
iękam.
> Orka? Walenie :-) To te większe ssaki i pod ochroną :-)
> Hektarów? :-) Niestety, na razie hektolitrów ("ropy" do mojego
> napala... odpalającego znaczy się od dotyku - odpowiedniego rzecz
> jasna ;-> - ciągnika i pługu :->)... ale mam nadzieję, że wysiew
> będzie dobry :-) Żeby nie powiedzieć - opylanie ;-) (tutaj że o
> pszczółkach wspomnę... i znowu come back do tematu :->)
Podoba mi się Twój sposób postrzegania świata :-)) Ha ha ha ......
> Nie ma to jak zadać odpowiednie pytanie i kobieta sama odpowie
> sobie na swoje, zadane wcześniej :-)))
A jak zadać pytanie mężczyźnie?
> Pozdrawiam (zróbmy coś z tym - na priva idziemy o detalach orki
> czy waleni czy jak? Bo nas zaraz antyrolnicy pogonią :->)
A może zrobimy uprawę z innego wątku? Może nas nie wyrzucą?
--
Olaś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2002-05-12 00:41:56
Temat: Re: rozpad zwiazkuNapisała Perełka moja, Aleksandra <a...@i...pl>, odpisuję
zatem co następuje:
| > Znaczy się, męczy pragnienie? :-)
| Yeeessss........ :-))
To idziemy na p(r)iwa :-)))))P
Pozdrawiam serdecznie,
didziak ;-))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |