Strona główna Grupy pl.sci.medycyna schizofrenia + medytacja [cross]

Grupy

Szukaj w grupach

 

schizofrenia + medytacja [cross]

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 8


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-01-15 05:50:52

Temat: schizofrenia + medytacja [cross]
Od: rs <n...@n...spam.pl> szukaj wiadomości tego autora

czy ktos spotkal sie z opinia, ze medytacja (nie jakis wielogodzinne
transcendentalne seminaria, ale raczej "rekreacyjna", domowa) moze
spowodowac pogorszenie stanu osoby, ze zdiagnozowana schozofrenia i
bedaca pod scisla kontrola lekarska (dwoch lekarzy przedstawilo w tej
sprawie dwie sprzeczne opinie).
czy warto probowac, czy raczej sie wystrzegac? czy ma ktos jakies
bliskie doswiadczenie z tego rodzaju przypadkiem?
czy moglibyscie podac namiary na zrodla rozjasniajace, chocby troche,
te sprawe?
z gory dzieki. <rs>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-01-15 09:18:28

Temat: Re: schizofrenia + medytacja [cross]
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

rs wrote:

> czy ktos spotkal sie z opinia, ze medytacja (nie jakis wielogodzinne
> transcendentalne seminaria, ale raczej "rekreacyjna", domowa) moze
> spowodowac pogorszenie stanu osoby, ze zdiagnozowana schozofrenia i
> bedaca pod scisla kontrola lekarska (dwoch lekarzy przedstawilo w tej
> sprawie dwie sprzeczne opinie).
> czy warto probowac, czy raczej sie wystrzegac? czy ma ktos jakies
> bliskie doswiadczenie z tego rodzaju przypadkiem?
> czy moglibyscie podac namiary na zrodla rozjasniajace, chocby troche,
> te sprawe?
> z gory dzieki. <rs>

nie ma czegoś takiego jak "typowa schizofrenia", jednej osobie medytacja
pomoże, drugiej zaszkodzi. Ze schiza jest tak, że zaszkodzić może dosłownie
wszystko, więc jak najbardziej medytacja również teoretycznie jest
w "grupie ryzyka". W praktyce jest również jednym z nielicznych "środków
naturalnych" które mogą spowodować nawet całkowite zatrzymanie progresu
choroby.

--
www.vegie.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-01-16 02:36:36

Temat: Re: schizofrenia + medytacja [cross]
Od: rs <n...@n...spam.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 15 Jan 2008 10:18:28 +0100, tomek wilicki <t...@w...pl>
wrote:

>nie ma czegoś takiego jak "typowa schizofrenia", jednej osobie medytacja
>pomoże, drugiej zaszkodzi. Ze schiza jest tak, że zaszkodzić może dosłownie
>wszystko, więc jak najbardziej medytacja również teoretycznie jest
>w "grupie ryzyka". W praktyce jest również jednym z nielicznych "środków
>naturalnych" które mogą spowodować nawet całkowite zatrzymanie progresu
>choroby.

dzieki za odpowiedz.
zdaje sobie sprawe, ze przypadki tej choroby roznia sie od chorego, do
chorego. chodzi mi raczej o jakis argument, ktory moge przekazac
osobie zainteresowanej, ktora sie waha czy sprobowac czy nie.
np. interesuje mnie co moze spowodowac pierwsza sesja i czy jest
chociaz cien szansy, ze cos moze pojsc nie tak. wiadomo, nikt nie
bedzie nad gosciem z batem stal i kazal mu medytowac codziennie po
pare godzin. nawet te pierwsza sesje moze przerwac w dowolnym
momencie. prawda? <rs>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2008-01-16 05:48:34

Temat: Re: schizofrenia + medytacja [cross]
Od: "Chiron" <eleuzis@no_spam.polbox.com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "rs" <n...@n...spam.pl> napisał w wiadomości
news:m0rqo3psqegs1c2pfc0v7v04ieltcccd9h@4ax.com...

> dzieki za odpowiedz.
> zdaje sobie sprawe, ze przypadki tej choroby roznia sie od chorego, do
> chorego. chodzi mi raczej o jakis argument, ktory moge przekazac
> osobie zainteresowanej, ktora sie waha czy sprobowac czy nie.
> np. interesuje mnie co moze spowodowac pierwsza sesja i czy jest
> chociaz cien szansy, ze cos moze pojsc nie tak. wiadomo, nikt nie
> bedzie nad gosciem z batem stal i kazal mu medytowac codziennie po
> pare godzin. nawet te pierwsza sesje moze przerwac w dowolnym
> momencie. prawda? <rs>
Tak przyglądam się temu wątkowi...Są ludzie, którzy mają niezbędną wiedze
fachową- a jednocześnie medytują (np niektórzy psychoterapeuci). Sytuacja,
którą opisujesz- jest nieprzewidywalna, a konsekwencje tego poniesie ta
osoba. IMHO należało by zwrócić się do odpowiedniego psychoterapeuty -jakby
się coś zadziało- to jest szansa, że sobie poradzi. Przynajmniej na
początku.

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2008-01-16 11:20:21

Temat: Re: schizofrenia + medytacja [cross]
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

rs wrote:


>
> dzieki za odpowiedz.
> zdaje sobie sprawe, ze przypadki tej choroby roznia sie od chorego, do
> chorego. chodzi mi raczej o jakis argument, ktory moge przekazac
> osobie zainteresowanej, ktora sie waha czy sprobowac czy nie.
> np. interesuje mnie co moze spowodowac pierwsza sesja i czy jest
> chociaz cien szansy, ze cos moze pojsc nie tak. wiadomo, nikt nie
> bedzie nad gosciem z batem stal i kazal mu medytowac codziennie po
> pare godzin. nawet te pierwsza sesje moze przerwac w dowolnym
> momencie. prawda? <rs>

Jak kolega Chiron napisał, sytuacja jest całkowicie nieprzewidywalna. Niby
dobry terapeuta powinien pomóc, ale gdzie w tym kraju znaleźć dobrego
terapeutę? Już o setkach przypadków "wpieprzenia w niezły shit" przez
pseudoterapeutów miałem okazję słyszeć, no ale jednak fakt - lepszy słaby
terapeuta niż żaden.

Od jednej sesji niemal na pewno nic się nie stanie, medytacja zmienia
człowieka powoli, bardzo powoli. Chyba że to skrajnie silna schiza, chory
co parę dni ma ostre ataki, wtedy owszem, medytacja może wywołać kolejny
atak.

--
www.vegie.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2008-01-16 21:00:26

Temat: Re: schizofrenia + medytacja [cross]
Od: rs <n...@n...spam.com> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 16 Jan 2008 06:48:34 +0100, "Chiron"
<eleuzis@no_spam.polbox.com> wrote:

>Tak przyglądam się temu wątkowi...Są ludzie, którzy mają niezbędną wiedze
>fachową- a jednocześnie medytują (np niektórzy psychoterapeuci). Sytuacja,
>którą opisujesz- jest nieprzewidywalna, a konsekwencje tego poniesie ta
>osoba. IMHO należało by zwrócić się do odpowiedniego psychoterapeuty -jakby
>się coś zadziało- to jest szansa, że sobie poradzi. Przynajmniej na
>początku.

dzieki za odpowiedz. wiesz, najpierw trzeba by bylo spowodowac, zeby
ta osoba i jej rodzina, wrecz panicznie nie baly sie slowa medytacja.
lekarz (pani starej daty) psychiatra mowi, albsolutnie nie. neurolog
znowu, zeby sprobowaci i koles sie buja. jesli sie nie zdecyduje, to
nawet nie zacznie szukac psychoterapeuty. jesli to ma sie odbywac w
atmosferze niepokoju i niepewnosci, to sadze, zeby sobie koles w ogole
tym glowy nawet nie zawracal. <rs>

--

"My God is nicer than yours". Thomas Krupski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2008-02-21 15:08:23

Temat: Re: schizofrenia + medytacja [cross]
Od: P...@g...com szukaj wiadomości tego autora

On 15 Sty, 06:50, rs <n...@n...spam.pl> wrote:
> czy ktos spotkal sie z opinia, ze medytacja (nie jakis wielogodzinne
> transcendentalne seminaria, ale raczej "rekreacyjna", domowa) moze
> spowodowac pogorszenie stanu osoby, ze zdiagnozowana schozofrenia i
> bedaca pod scisla kontrola lekarska (dwoch lekarzy przedstawilo w tej
> sprawie dwie sprzeczne opinie).  
> czy warto probowac, czy raczej sie wystrzegac? czy ma ktos jakies
> bliskie doswiadczenie z tego rodzaju przypadkiem?
> czy moglibyscie podac namiary na zrodla rozjasniajace, chocby troche,
> te sprawe?
> z gory dzieki. <rs>

Miałem rozpoznaną schizofrenię w 1969 roku... 22 lata leczyłem się
konwencjonalnie lekami psychotropowymi... 3 razy hospitalizowany...
w 1988 roku odbyłem kurs transcendentalnej medytacji i po 2 latach
regularnych medytacji 2 razy dziennie po 20 min. zostawiłem leki i do
dziś ich nie potrzebuję... To oczywiście skrót mojej długiej
historii...Zainteresowanych proszę o kontakt p...@g...com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2008-02-21 15:46:33

Temat: Re: schizofrenia + medytacja [cross]
Od: rs <n...@n...spam.com> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 21 Feb 2008 07:08:23 -0800 (PST), P...@g...com
wrote:

>On 15 Sty, 06:50, rs <n...@n...spam.pl> wrote:
>> czy ktos spotkal sie z opinia, ze medytacja (nie jakis wielogodzinne
>> transcendentalne seminaria, ale raczej "rekreacyjna", domowa) moze
>> spowodowac pogorszenie stanu osoby, ze zdiagnozowana schozofrenia i
>> bedaca pod scisla kontrola lekarska (dwoch lekarzy przedstawilo w tej
>> sprawie dwie sprzeczne opinie).  
>> czy warto probowac, czy raczej sie wystrzegac? czy ma ktos jakies
>> bliskie doswiadczenie z tego rodzaju przypadkiem?
>> czy moglibyscie podac namiary na zrodla rozjasniajace, chocby troche,
>> te sprawe?
>> z gory dzieki. <rs>
>
>Miałem rozpoznaną schizofrenię w 1969 roku... 22 lata leczyłem się
>konwencjonalnie lekami psychotropowymi... 3 razy hospitalizowany...
>w 1988 roku odbyłem kurs transcendentalnej medytacji i po 2 latach
>regularnych medytacji 2 razy dziennie po 20 min. zostawiłem leki i do
>dziś ich nie potrzebuję... To oczywiście skrót mojej długiej
>historii...Zainteresowanych proszę o kontakt p...@g...com

dzieki za podzielenie sie swoja historia. przekaze zainteresowanemu.
<rs>

--

"My God is nicer than yours". Thomas Krupski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Antyklerykał rozpija Polaków, by spać na pieniądzach.
Dziwne dretwienie lewej reki
Zabronić handlu używanymi użądzeniami medycznymi
Choroba afektywna-dwubiegunowa a pobór do wojska
sukces problem porażka i ja

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »