Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia skoro o pysznosciach...

Grupy

Szukaj w grupach

 

skoro o pysznosciach...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-03-05 06:35:20

Temat: skoro o pysznosciach...
Od: ewa <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

...lubicie..
to chce wam dzisiaj opowiedziec o kompocie...

jakis czas temu, robiac zakupy i szukajac czegos do picia, popijania,
gaszenia pragnienia
doszlam do wniosku, że nie znoszę właściwie wszystkich nowych
"wynalazków", które w dużej ilości oferują nam nasze sklepy - coca cola,
sprite, fanta, napje niby owocowe, i soki niby owocowe
wszystko to jest przedziwnie słodkie, ciężkie i niesmaczne

...i wówczas - Eureka - przypomniał mi się kompot!

Przed moimi oczami przedefilowały wszystkie kompoty mego dzieciństwa i
poczułam zniewalającą tęsknotę do:
- kompotu z rabarbaru, nalanego do butelki po oranżadzie, kompot był
jednocześnie kwaśny i słodki a co najdziwniejsze, mimo upału cudownie
chłodny...
- kompot na zakończenie obiadu rodzinnego, podany wykwintnie w
kompotierkach z łyżeczką, a w nim kawałki gruszki, śliwka (z pestką i co
z nią teraz zrobić?)
- kompot na koloniach w kubeczkach, jeszcze trochę ciepły z
najwcześniejszych jabłek, które rozgotowane plączą się na dnie, lepszy
byłby zimny, ale cóż..jednym haustem wypity...ta delikatna w nim nuta
cynamonu i goździka...

już od kilku tygodni gotuję w domu kompoty, chociaż mrożonki owocowe
podrożały, zrobiły się jakieś mniejsze, ale wystarcza na dwulitrowy
dzbanek kompotu o wyraźnym smaku...moje dziecko popija go niewiele i
trochę z łaski, ale ja i mąż z wielką przyjemnością...i czekam na
pierwsze letnie, kwasne jabłka...
...troszkę ingrediencji..i to będzie pycha!!!!
apeluję do was - wracajcie do kompotów!!!i to nie tych z puszki, ale
ugotowanych od początku do końca w domu, czystych lub z owocami,
cudownie chłodnych i smacznych..
ewa



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-03-05 09:57:01

Temat: Re: skoro o pysznosciach...
Od: "tea" <b...@d...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Kompoty to był koszmar mojego dziecinstwa. Bedzie to rzecz, ktorej nigdy ale
to przenigdy nie bede robic. Te wymeczone owoce na dnie szklanki, ani się
napić ani najeść, brrr... Chociaż w dwoch przypadkach zgadam sie - kompot z
rabarbaru i kopot z jablek z cynamonem (odcedzone oczywiscie) sa swietne na
lato.
Herbatka

ewa wrote in message <3...@p...onet.pl>...

>apeluję do was - wracajcie do kompotów!!!i to nie tych z puszki, ale
>ugotowanych od początku do końca w domu, czystych lub z owocami,
>cudownie chłodnych i smacznych..
>ewa
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-05 14:24:47

Temat: Re: skoro o pysznosciach...
Od: Maria Wasilewska <w...@t...net.pl> szukaj wiadomości tego autora



ewa wrote:

> doszlam do wniosku, że nie znoszę właściwie wszystkich nowych
> "wynalazków", które w dużej ilości oferują nam nasze sklepy - coca cola,
> sprite, fanta, napje niby owocowe, i soki niby owocowe
> wszystko to jest przedziwnie słodkie, ciężkie i niesmaczne
>

A ja znalazłam coś, niesłodkiego, lekko gazowanego, o prawdziwie malinowym
smaku
(chociaż wiadomo, że jest zaledwie "identyczny z naturalnym") - Malinadę
Mazowszanki.
Pijemy tego ogromne ilości z powodu suszy w mieszkaniu i jeszcze nam się nie
znudziła.
Trochę trudno to dopaść, ale NAPRAWDĘ WARTO.

malinada wasileska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-05 15:16:14

Temat: Re: skoro o pysznosciach...
Od: e...@a...com (Evajp) szukaj wiadomości tego autora

>Chociaż w dwoch przypadkach zgadam sie - kompot z
>rabarbaru i kopot z jablek z cynamonem (odcedzone oczywiscie) sa swietne na
>lato.
>Herbatka
>
Kompot to tez koszmar mojego dziecinstwa, zawsze lekko cieple picie, czy zima
czy upalne lato. Wiec nawet kompot z rabarbaru to dla mnie byl obrzydliwy
napoj. Nigdy nic normalnego nie bylo do picia. No chyba ze kisiel na rzadko w
przedszkolu, wtedy to walczylismy kto wiekszy kubek zlapie! LOL



<eva>
"Don't argue with a fool. The spectators can't tell the difference." ~~> (_x_)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-06 08:17:23

Temat: Re: skoro o pysznosciach...
Od: Ulka <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> już od kilku tygodni gotuję w domu kompoty, chociaż mrożonki owocowe
> podrożały, zrobiły się jakieś mniejsze, ale wystarcza na dwulitrowy
> dzbanek kompotu o wyraźnym smaku...moje dziecko popija go niewiele

Ja gotuje kompoty do zakonczenia "sezonu
zamrazarko-mirabelko-aroniowego". Z dzialki starcza do grudnia. Sa to
najsmaczniejsze kompoty wg mojej rodziny i wszyscy je bardzo lubia.


--
nowa oferta, nowe mozliwosci, nowe ceny - http://rubikon.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-06 09:53:33

Temat: Re: skoro o pysznosciach...
Od: "M.W." <t...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Po dawnych czasach kiedy to obowiazkiem bylo jedzenie miesa w duuuzych
ilosciach - 4 osoby w domu x 2 kilo z czyms miecha na kartki, kupowaniu
"cwiartek" itp zostala sie w domu zamrazarka, ktora aby nie stala pusta
jest wypelniana roznymi owocami i warzywami:
truskawki - swietne w postaci pulpy zwlaszcza teraz z kefirem
wisnie - kompot z wisni ro jest dopiero pyszota
sliwki
czerwone i czarne pozeczki o wspanialym aromacie po ugotowaniu
a jak sie do takiego kompotu doda maki ziemniaczanej to niesamowite kisiele
wychodza....

Szczegolnie teraz na przedwiosniu organizm domaga sie jakis doznan smakowych
a zapas mrozonek pozwala spelniac takie zachcianki

Pozdrawiam

Marek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-06 12:33:29

Temat: RE: skoro o pysznosciach...
Od: t...@p...pl (Sebastian Tkacz) szukaj wiadomości tego autora

Hej,

ewa napisala:
> już od kilku tygodni gotuję w domu kompoty, chociaż mrożonki owocowe
> podrożały, zrobiły się jakieś mniejsze, ale wystarcza na dwulitrowy
> dzbanek kompotu o wyraźnym smaku...moje dziecko popija go niewiele i
> trochę z łaski, ale ja i mąż z wielką przyjemnością...i czekam na
> pierwsze letnie, kwasne jabłka...

Bo sie bierze i zamraza owoce latem, wtedy jest taniej ;)) My w zasadzie
tylko do tego uzywamy zamrazalnika, ktory po sezonie zawsze jest pelny (a
nie jest maly) - wlasnie same owoce, zebrane lub kupione w sezonie. I potem
fantastyczne kompoty jagodowe, sliwkowe, wisniowe, mieszanki ;) itp.
Teraz, zima, jedynie jablkowe kompoty sa ze swiezych owocow, ale faktycznie,
to nie sa te jablka, jak te pierwsze, letnie...
A co sadzicie o kompotach "ze sloikow" (domowej roboty)?

W naszym domu od zawsze byly kompoty, zadne tam napoje gazowane i
sokopodobne soki... I czesto na stole gosci "zupa owocowa" ;) (najczesciej
wlasnie jablkowa, z gozdzikami, "cyjankiem" [cynamonem, w dziecinstwie nigdy
nie moglem zapamietac i nazywalem cyjanek ;) ]... mhmmm, chyba trzeba bedzie
znowu ugotowac (tak dawno nie bylo, juz jakies 4-5 dni ;) )

Papa,
Sebastian

--
Internetowe Forum Dyskusyjne - http://www.newsgate.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-06 16:11:38

Temat: Odp: skoro o pysznosciach...
Od: "Przemyslaw Koziarski" <p...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

> A co sadzicie o kompotach "ze sloikow" (domowej roboty)?
>
A fuj! Niedobre. Uwielbiam kompoty i dlatego zawsze zmarazam mnostwo owocow
i potem gotuje swieze. Ze sloika naprawde sa okropne

Przemyslaw Koziarski


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-07 06:15:00

Temat: Re: skoro o pysznosciach...
Od: "M.W." <t...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Przemyslaw Koziarski napisał(a) w wiadomości:
<_MQw4.37185$WD.922922@news.tpnet.pl>...
>> A co sadzicie o kompotach "ze sloikow" (domowej roboty)?
>>
>A fuj! Niedobre. Uwielbiam kompoty i dlatego zawsze zmarazam mnostwo owocow
>i potem gotuje swieze. Ze sloika naprawde sa okropne
>
>Przemyslaw Koziarski
>
No tak ale na zamrazanie to mozna sobie pozwolic przynajmniej w Polsce -
dopiero od jakis 15 - 20 lat wiec przedtem trzeba bylo robic kompoty w
sloikach :-)
Z mirabelek, renklod, wisni, truskawek - efekty czasami byly nieasmowite -
jak pol piwnicy zaczynalo plesniec


Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-07 20:55:21

Temat: RE: skoro o pysznosciach...
Od: t...@p...pl (Sebastian Tkacz) szukaj wiadomości tego autora

Hej,

M.W. napisal/a
> >A fuj! Niedobre. Uwielbiam kompoty i dlatego zawsze zmarazam
> >mnostwo owocow i potem gotuje swieze. Ze sloika naprawde sa okropne
> >
> >Przemyslaw Koziarski
> >
> No tak ale na zamrazanie to mozna sobie pozwolic przynajmniej w Polsce -
> dopiero od jakis 15 - 20 lat wiec przedtem trzeba bylo robic kompoty w
> sloikach :-)
> Z mirabelek, renklod, wisni, truskawek - efekty czasami byly nieasmowite
> - jak pol piwnicy zaczynalo plesniec

E, prawie nic nam jeszcze nie splesnialo ;)
Robimy od jakiegos (dluzszego juz) czasu troche inna metoda, niz to
normalnie bylo drzewiej robione. Niestety, metoda wymaga stalego pilnowania
i stania przy kuchni. Robimy kompoty w mikrofalowce...
Do sloika np. swieze truskawki, zasypane cukrem, do mikrofali na 800W i
pilnujesz, az zaczna "rosnac" (srednio 1.20min na standardowy sloik, moze
byc krocej, moze byc dluzej, zaleznie od owocow i wielkosci sloika), wtedy
szybko wyciagasz (chyba, ze lubisz zeskrobywac syrop truskawkowy...),
pokrywka, do gory dnem (ew. mozna zrobic dwa sloiki [oddzielnie, bo sie nie
upilnuje] i przelozyc do jednego [truskawki sie lekko kurcza], potem znow
lekko podgrzac i zamknac. Szybko, bezpiecznie (ani razu nie strzelil nam
zaden sloik), sucho i czysto ;)
Ostatnio (styczen 2000) robilismy remanent w piwnicy, znalezlismy gdzies w
kacie sloik z data "1991", z truskawkami w klarownym syropie, bez plesni,
nawet nie stracily za bardzo koloru...

Tez wolimy z mrozonych owocow (sa jak swieze), ale nasza (ogromna,
statystycznie liczac) zamrazarka ma ograniczona pojemnosc (jak na nasze
mozliwosci przerobowe...)

Pozdrawiam,
Sebastian

--
Internetowe Forum Dyskusyjne - http://www.newsgate.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kuchnia arabska...
Improwizacja Wołowo-Sojowa
mieszanie
REKIN !!!
golabki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »