Strona główna Grupy pl.sci.psychologia swiadomosc ktora nic nie zmienia

Grupy

Szukaj w grupach

 

swiadomosc ktora nic nie zmienia

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-01-29 15:57:04

Temat: Re: swiadomosc ktora nic nie zmienia
Od: "rentoon" <A...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

ntg -> pl.rec.paranoja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-01-29 17:48:09

Temat: Re: swiadomosc ktora nic nie zmienia
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "rentoon" <A...@a...waw.pl>
news:bvbaj0$1ver$1@mamut.aster.pl...
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl>
> news:bvb46l$8b9$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> rentoon; <news:bv93p5$3ag$1@mamut.aster.pl> :

>>> Tak wiec pytam, gdzie jest to swiatlo, w ktorym wszystko
>>> wyglada jasniej ?
>>> A moze "swiadomosc rodzi cierpienie" jak mowi M. Licinski ,
>>> moze swiadomosc nie oznacza wiedzy ( jak, gdzie, skad, itd )
>>> tylko swiadomosc ze tak bedzie, ze niewiele da sie z tym
>>> zrobic, ze to jestem ja, ze to ksztaltuje mnie ?!
>>> ...
>>> [rentoon]

>> A na zakończenie - kwestia definicji świadomości - dla mnie,
>> świadomość to coś prościutkiego, niezłożonego - reszta to
>> wpływ przyzwyczajeń i lenistwa. Jeżeli ktoś określa siebie
>> [ordynarnie mówiąc nie ma wykształconej świadomości]
>> otoczeniem, to jakiekolwiek wytłumaczenia wpływają tylko na
>> obraz siebie w oczach otoczenia, dodam, że obraz zamazany
>> i niejasny - czyli czasami [???] uzyskanie świadomości
>> istnienia problemu nie oznacza zdobycia Świadomości -
>> "świadomość istnienia problemu" jest wtedy jak nowy tynk na
>> ruderze, kolejna niezrozumiała zabawka.
>>
>> Flyer

> ntg -> pl.rec.paranoja
> [rentoon]

dokładnie o to chodziło :)
gdybyś napisał: "nie rozumiem" wykazał byś Świadomość
pisząc to co napisałeś wykazałeś typową świadomość "bejsbola"
(trolla, młota, przygłupa itd) to niestety jest nieuleczalne :-(
\|/ re:



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-29 18:02:42

Temat: Re: swiadomosc ktora nic nie zmienia
Od: "vandersky" <f...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Być może "świadomość" widzę nieco szerzej niż Ty i być może jest to
> błąd. Wyjaśnisz?
> Świadomość bez jakiejkolwiek refleksji to stan uduchowienia, nirwany
> (?). Nie o to jednak chodzi w potocznym życiu, do którego jak
> najbardziej dobrze jest podchodzić świadomie.

Chodzi o świadomość z tytułu postu tzn. świadomość, która nic nie zmienia wg
autora retoona. I ma On rację, że nic ona nie zmienia bo taka świadomość to,
jak już wcześniej zostało powiedziane, pogoń za ideami stworzonymi przez
myśl. Myśl natomiast nigdy niczego nie może naprawić bo to ona stwarza
wszelkie podziały w człowieku i jest źródłem chaosu. Jest w człowieku
natomiast coś co potrafi zrozumieć naturę myśli w ogóle, co jest poza nią
(nie chodzi tu o konkretne treści myśli dotyczące tego czy tamtego, ale o
myśl jako taką - greckie słowo metanoja chyba dobrze oddaje tą sytuację) i
to jest świadomość która zmienia wszystko bo widzi wszystko takim jakie
jest - prawda, która wyzwala.


> Dwa razy powtórzyłeś: "jakichkolwiek" i " jakiegokolwiek", i oba
> przypadki budzą mój niepokój...;))).

Nie Masz się czym niepokoić. Doświadczenie mówi, że jeśli ktoś od razu nie
odkrył tego "czegoś" poza słowami to nie powinien się już tym więcej
zajmować bo to strata tylko jego czasu i energii.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-29 18:41:47

Temat: Re: swiadomosc ktora nic nie zmienia
Od: "lucja" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


"rentoon" <A...@a...waw.pl> wrote in message
news:bv93p5$3ag$1@mamut.aster.pl...
> Postanowilem napisac cos o czym co powoduje pewne trudnosci przy opisie.
> Moze zaczne od tego ze w psychoterapii zaklada sie ( pewnie i slusznie )
ze
> pierwszym warunkiem zmiany jest swiadomosc, swiadomosc istnienia problemu.
> " Zeby otworzyc okna, najpierw trzeba zbudowac dom "
> " Nie zmienisz tego o czym milczysz " itp
> Natomiast czesto bywa tak ze uswiadamiamy sobie jakis swoj deficyt, jakas
> przesadna reakcje na cos, jej dawna przyczyne, jej konsekwencje, mamy ten
> dom zbudowany od fundamentow ale nic, kompletnie nic to nie zmienia.
> Pytajac roznych madrych ludzi, psychologow, terapeutow, jaki jest cel ich
> pracy odpowiadaja, uswiadamianie. Ale czy to wystarczy ? znam wiele takich
> przypadkow, ludzi ktorzy bardzo zle robia, sa tego swiadomi ale nic z
tego.
> Sam w swoim zwiazku mam pewne schematy, wyniesione z niezbyt udanej
rodziny,
> podczas studiow psychologicznych zastanawialem sie jak ta wiedza ma sie do
> mnie, powiedzmy ze jestem swiadomy roznych rzeczy, wylapuje je, czasami
> wczesniej, czasami za pozno.
> Tak wiec pytam, gdzie jest to swiatlo, w ktorym wszystko wyglada jasniej ?
> A moze "swiadomosc rodzi cierpienie" jak mowi M. Licinski , moze
swiadomosc
> nie oznacza wiedzy ( jak, gdzie, skad, itd ) tylko swiadomosc ze tak
bedzie,
> ze niewiele da sie z tym zrobic, ze to jestem ja, ze to ksztaltuje mnie ?!


Swiadomosc problemu jest tylko podstawa, koniecznym punktem wyjscia do
podjecia swiadomej decyzji dokonania zmian.
Ta decyzja jest podstawa do swiadomego poszukiwania sposobow jakimi zmiany
maja byc dokonane.
To poszukiwanie jest podstawa swiadomego podjecia decyzji o dzialaniu ktore
ma doprowadzic do zmian.
To dzialnie jest podstawa swiadomej oceny dzialania w spekcie czy nastapily
porzadane zmiany czy nie.
Ta ocena jest podstawa swiadomosci, ze zmiany sa efektem swiadmych zabiegow,
lub swiadomoscia popelnionego bledu jesli nie nastapily porzadane zmiany.

Terapia jest procesem.

lucja




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-29 19:54:12

Temat: Re: swiadomosc ktora nic nie zmienia
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

rentoon:
> Tak wiec pytam, gdzie jest to swiatlo, w ktorym wszystko
> wyglada jasniej ?

Czy Jezus posiadal swiadomosc zwiazana z tym co go spotka?
Skoro tak, to dlaczego nie staral sie zapobiec 'niekorzystnej'
sytuacji w jakiej sie znalazl?
Czy stalo sie tak ze wzgledu na swiadomosc jaka posiadal?

Najogolniej zatem nie jest tak ze swiadomosc musi sie wiazac
z aktywnym pragnieniem dokonania zmiany jakiejs waskiej
grupy wybranych aspektow rzeczywistosci postrzeganych
jako 'niekorzystne' ('zle'). Pragnienie takie pojawia sie zawsze
wowczas gdy posiadana wiedza nie wiaze sie z rzeczywista
swiadomoscia.

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-29 20:04:24

Temat: Re: swiadomosc ktora nic nie zmienia
Od: "Filip Sielimowicz" <sielim@wyrzucic_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czy zauważyłeś, że we wszystkich tych sposobach postępowania (których celem
> ma być zdobycie świadomości) występuje ciągła ocena tego co dobre i złe.
> Taka "świadomość" nie jest żadną świadomością, a jedynie podążaniem za ideą
> (np. oceniam, że jestem okrutny wobec ludzi więc muszę to zmienić i stać się
> dobrym, gdzie dobroć jest ideą wymyśloną przez umysł). Ocenianie stanowi
> barierę nie do przebicia dla świadmości. Istotą świadomości jest tylko i
> wyłącznie obserwacja bez jakichkolwiek refleksji i jest to proces ciągły jak
> życie które ciągle trwa. W takim widzeniu znajduje się całkowite rozwiąznie
> i jednocześnie przemiana - bez udziału woli. Umysłowi ludzkiemu, a raczej
> myśli bardzo trudno jest nie oceniać czegokolwiek bo to oznacza dla niej
> utratę jakiegokolwiek znaczenia.

Czy ty się za dużo buddyzmów nie naczytałeś ? :)))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-29 22:42:24

Temat: Re: swiadomosc ktora nic nie zmienia
Od: "rentoon" <A...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

mam pomysl zeby zrobic program satyryczny z twoim udzialem :))
znalazlem okaz, jak mozna z toba sie spotkac, porozmawiac, jakos utrwalic to
co mowisz, ehh jestes zywym srebrem :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-29 23:05:05

Temat: Re: swiadomosc ktora nic nie zmienia
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "vandersky" <f...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bvbhsu$54s$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Nie Masz się czym niepokoić. Doświadczenie mówi, że jeśli ktoś od razu nie
> odkrył tego "czegoś" poza słowami to nie powinien się już tym więcej
> zajmować bo to strata tylko jego czasu i energii.

Słowa, to galimatias mówiącego.
Jego "wina".

Chłopcze,

ett


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-29 23:16:07

Temat: Re: swiadomosc ktora nic nie zmienia
Od: zielsko <zielsko_p@_wytnij_to_tlen.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 28 Jan 2004 22:58:01 +0100, vonBraun wrote in
<5...@n...onet.pl>:


> Z tego co dość pobieżnie mi wiadome, jest też także sporo kierunków terapii
> odwołujących się do psychologii poznawczej. Koncentrują się na zmianie
> schematów myślenia czy sposobów dokonywania atrybucji- tu pracują nad tym co
> człowiek dopiero będzie robił a nie jakie kuku mu zrobili w dzieciństwie.

Przykładowo RTZ gdzie pracuje się nad... dobrym przeżyciem każdego dnia w sposób
pełny, bo może to być dzień ostatni(terapia pomyślana dla onkologii).
Właśnie sobie czytam referat psychiatry/terapeutki simontonowskiej.
W linkach psp jest link do strony Simonta.


--
Czujesz się manipulowany?
Ty też chcesz pociągać za linki?
http://www.psphome.htc.net.pl/linki.html#zaproponuj

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-29 23:17:19

Temat: Re: swiadomosc ktora nic nie zmienia
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "rentoon" <A...@a...waw.pl>
news:bvc2b6$43u$1@mamut.aster.pl...
> Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl>
> news:bvbh0t$dkp$1@inews.gazeta.pl...

> mam pomysl zeby zrobic program satyryczny z twoim
> udzialem :))
> znalazlem okaz, jak mozna z toba sie spotkac, porozmawiac,
> jakos utrwalic to co mowisz, ehh jestes zywym srebrem :)
> [rentoon]

Pochlebiasz mi zaliczając do grona satyryków, choć nie jesteś
pierwszy który dostrzega także i dowcip w moich wypowiedziach.
Niestety chwilowo nie możemy się spotkać bowiem mój
statek zwany UFO jest z innej materii więc kontakt bezpośredni
nie jest niestety możliwy. Żałuję tego bardzo gdyż brak mi tych
doznań emocjonalnych a także wrażeń zmysłowych możliwych
do odczuwania jedynie w bezpośrednim kontakcie. :-(
Nasi słynni uczeni pracją już nad tym by umożliwić ksRobakowi
przynajmniej krótkotrwałą wizytę na Ziemi. Póki to jednak nie
nastąpi -- pozostaje jedynie usenet. :)
\|/ re:
http://glinki.com/?l=hvBZ



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

między psychologią a fizyką - czyli podstawki jetologii stosowanej III
Wystapienia publiczne- trema, stres, fobia (niepotrzebne skreslic)
Istota ŚWIĘTEJ INKWIZYCJI
kambek
poczucie koherencji a stategie (coping)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »