« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-08-09 05:44:39
Temat: [szycie] Etykieta zastępcza... (pytanie z gatunku łopatologii stosowanej :)...czyli tzw. erzac. Idę ja, proszę was, do sklepu z tkaninami i pytam o
jedwabną satynę (w Burdzie zalecali do jednej kiecy). Pani do mnie, że
nie ma. To idę do drugiego sklepu - nie ma. Idę do trzeciego - nie ma!
Okazuje się, że to chyba jakiś biały kruk, w odwiedzonych sklepach nie
ma i nie będzie. Czym zastąpić to coś, żeby uzyskać to, co się zamierzało?
I drugie pytanie. W Burdzie i nie tylko przy różnych ciekawych ciuszkach
pojawia się tajemnicze słowo: dżersej. Tyle wiem, że to jest tkanina
rozciągliwa, ale czy coś więcej można o niej powiedzieć? Czy to jest
jakiś ogólny rodzaj, do którego należą różne gatunki? Ciuszki, przy
których stało, że potrzebny jest dżersej, były zarówno na lato, jak i na
jesień, cieńsze i grubsze. No i, nawiązując do tematu, da sie ten
tajemniczy dżersej czymś zastąpić? O co pytać w sklepach?
Aaaa, jeszcze jedno pytanie już mniej związane z tematem. Po czym
rozpoznać w sklepie, że tkanina jest sztuczna lub naturalna? Ja widuję
tylko opisy typu "tkanina sukienkowa, tkanina kostiumowa" bez wnikania,
co to dokładnie jest. No, dobra, rozpoznam jedwab, ale to wszystko, co
potrafię :)
Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-08-09 07:33:41
Temat: Re: [szycie] Etykieta zastępcza... (pytanie z gatunku łopatologii stosowanej :)Kruszyzna napisał(a):
> ...czyli tzw. erzac. Idę ja, proszę was, do sklepu z tkaninami i pytam o
> jedwabną satynę (w Burdzie zalecali do jednej kiecy). Pani do mnie, że
> nie ma. To idę do drugiego sklepu - nie ma. Idę do trzeciego - nie ma!
> Okazuje się, że to chyba jakiś biały kruk, w odwiedzonych sklepach nie
> ma i nie będzie. Czym zastąpić to coś, żeby uzyskać to, co się zamierzało?
A moze funkcjonuje pod inna nazwa?
Ja kiedys usilowalam kupic cos ciemnoszarego, oczywiscie w zadnym
sklepie nie bylo, ale gdy zmienilam nazwe na ,,popielaty'' bylo juz
wszedzie ;)
> I drugie pytanie. W Burdzie i nie tylko przy różnych ciekawych ciuszkach
> pojawia się tajemnicze słowo: dżersej. Tyle wiem, że to jest tkanina
> rozciągliwa, ale czy coś więcej można o niej powiedzieć? Czy to jest
> jakiś ogólny rodzaj, do którego należą różne gatunki? Ciuszki, przy
> których stało, że potrzebny jest dżersej, były zarówno na lato, jak i na
> jesień, cieńsze i grubsze. No i, nawiązując do tematu, da sie ten
> tajemniczy dżersej czymś zastąpić? O co pytać w sklepach?
Dzersej to raczej sposob wykonania materialu, a nie konkretny material
(specjalnie nie uzywam slowa tkanina, bo imo dzersej to nie tkanina, bo
jest dziana, nie tkana, poprawcie mnie, jesli sie myle), wyglada jak
zrobiona na malych drucikach ;) albo inaczej - przyjrzyj sie jakiemus
tiszertowi - to jest wlasnie dzersej.
th
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-08-09 07:44:33
Temat: Re: [szycie] Etykieta zastępcza... (pytanie z gatunku łopatologii stosowanej :)Kruszyzna napisał(a):
> No i, nawiązując do tematu, da sie ten
> tajemniczy dżersej czymś zastąpić? O co pytać w sklepach?
> Krusz.
Dzersej to tkanina rozciagliwa, pytaj w pasmanterii o tkanine zwana
dzianina, sa rozne grubosci wiec trzeba macac i koniecznie sprawdz czy
sie rozciaga zeby czego innego nie wcisneli.
Pozdrawiam
Monika z Rybnika (córka krawcowej :o)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-08-09 09:06:41
Temat: Re: [szycie] Etykieta zastępcza... (pytanie z gatunku łopatologii stosowanej :)Pewnego pięknego dnia w news:dd9fsl$mla$1@nemesis.news.tpi.pl,
ktoś podpisujący się Kruszyzna chciał powiedzieć, że:
> ...czyli tzw. erzac. Idę ja, proszę was, do sklepu z tkaninami i
> pytam o jedwabną satynę (w Burdzie zalecali do jednej kiecy). Pani do
> mnie, że nie ma. To idę do drugiego sklepu - nie ma. Idę do trzeciego
> - nie ma! Okazuje się, że to chyba jakiś biały kruk, w odwiedzonych
> sklepach nie
> ma i nie będzie. Czym zastąpić to coś, żeby uzyskać to, co się
> zamierzało?
Nie wiem co to za suknia, ale domyślam się, że raczej elegancka, wieczorowa
lub koktailowa?
Satyna jedwabna jest cholernie drogim materiałem - na przykładzie sukni
ślubnej - ta sama suknia z satyny (sztucznej, nie jedwabnej, bo określenie
satyna to określenie splotu materiału tak naprawdę) kosztuje (załóżmy) 1600
zł, z mikado 1800, a z satyny jedwabnej ok. 2500...
Co do zastąpienia - "zwykła" satyna (sztuczna lub sztuczno-bawełniana), ew.
właśnie troszkę droższe mikado (tu może być problem z kolorystyką - mikado
jest najczęściej w bieli, ecru, jasnym różu, i pomarańczu, ew. toffi), może
być też cienka tafta lub jedwab naturalny :)
--
Pozdrówki,
Aneczka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-08-09 11:40:01
Temat: Re: [szycie] Etykieta zastępcza... (pytanie z gatunku łopatologii stosowanej :)Dnia 8/9/2005 9:44 AM,Użytkownik Monika z Rybnika usiadł wygodnie i napisał:
> Dzersej to tkanina rozciagliwa, pytaj w pasmanterii o tkanine zwana
> dzianina, sa rozne grubosci wiec trzeba macac i koniecznie sprawdz czy
> sie rozciaga zeby czego innego nie wcisneli.
To, że jest rozciągliwa, to ja wiem i że jest różnej grubości, to też
wiem :( Dzianina mówisz? To już mi pomogło :)
Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-08-09 11:44:06
Temat: Re: [szycie] Etykieta zastępcza... (pytanie z gatunku łopatologii stosowanej :)
Kruszyzna wrote:
> ...czyli tzw. erzac. Idę ja, proszę was, do sklepu z tkaninami i pytam
> o jedwabną satynę (w Burdzie zalecali do jednej kiecy). Pani do mnie,
> że nie ma. To idę do drugiego sklepu - nie ma. Idę do trzeciego - nie
> ma! Okazuje się, że to chyba jakiś biały kruk, w odwiedzonych sklepach
> nie ma i nie będzie. Czym zastąpić to coś, żeby uzyskać to, co się
> zamierzało?
Satyna trudna w szyciu - zjezdza z maszyny. Odwazna jestes :-)
Ja na pierwsze szycie wzielam co prawda nie satyne, ale cienki lejacy
dzersej :-D i klelam jak szewc, a potem malo nie obrazilam sie na
maszynke. Na szczescie pod reka mialam tez kilka zwyklych lnianych
plocienek na poszewki poduszkowe-paczworkowe, dzieki ktorym okazalo sie,
ze to nie ja jestem jakas nieudana, a maszyna glupia, tylko material byl
trudny i tyle. Latwiej jest sie "rozszyc" na materiale, ktory nie stawia
czynnego oporu i nie ucieka spod igly.
Pozdrawiam,
--
Uka P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-08-09 11:46:03
Temat: Re: [szycie] Etykieta zastępcza... (pytanie z gatunku łopatologii stosowanej :)A w ogole to MUSISZ miec te ksiazke:
http://gobelin.pl/cgibin/shop?show=v
Tam o materialach tez jest.
--
Uka P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-08-09 12:00:15
Temat: Re: [szycie] Etykieta zastępcza... (pytanie z gatunku łopatologii stosowanej :)Dnia 8/9/2005 11:06 AM,Użytkownik Aneczka usiadł wygodnie i napisał:
> Nie wiem co to za suknia, ale domyślam się, że raczej elegancka, wieczorowa
> lub koktailowa?
A skąd! Zwykła, krojona ze skosu, trapezik z gumką. Bardzo ładnie
wygląda i układa się na zadku, stąd moje zainteresowanie :)
> Satyna jedwabna jest cholernie drogim materiałem - na przykładzie sukni
> ślubnej - ta sama suknia z satyny (sztucznej, nie jedwabnej, bo określenie
> satyna to określenie splotu materiału tak naprawdę) kosztuje (załóżmy) 1600
> zł, z mikado 1800, a z satyny jedwabnej ok. 2500...
O w mordę jeża... A, nie, szkoda jeża, no to tylko o w mordę... Nie
wiedziałam, że satyna to rodzaj splotu, dzięki :)
> Co do zastąpienia - "zwykła" satyna (sztuczna lub sztuczno-bawełniana), ew.
> właśnie troszkę droższe mikado (tu może być problem z kolorystyką - mikado
> jest najczęściej w bieli, ecru, jasnym różu, i pomarańczu, ew. toffi), może
> być też cienka tafta lub jedwab naturalny :)
Uff, dzięki :)) Juz myślałam, że zanim sięgnę po satynę, będę musiała
wygrać w totolotka. Kolorystyka mikado bardzo mi odpowiada. A po ile
chodzi takie mikado za metr, wiesz może? Jaki to jest przedział, 30 zł
mniej więcej?
Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-08-09 12:04:47
Temat: Re: [szycie] Etykieta zastępcza... (pytanie z gatunku łopatologii stosowanej :)Dnia 8/9/2005 1:44 PM,Użytkownik Uka P. usiadł wygodnie i napisał:
> Satyna trudna w szyciu - zjezdza z maszyny. Odwazna jestes :-)
A gdzie tam, raczej nie doceniam wagi problemu :)
>
> Ja na pierwsze szycie wzielam co prawda nie satyne, ale cienki lejacy
> dzersej :-D i klelam jak szewc, a potem malo nie obrazilam sie na
> maszynke. Na szczescie pod reka mialam tez kilka zwyklych lnianych
> plocienek na poszewki poduszkowe-paczworkowe, dzieki ktorym okazalo sie,
> ze to nie ja jestem jakas nieudana, a maszyna glupia, tylko material byl
> trudny i tyle. Latwiej jest sie "rozszyc" na materiale, ktory nie stawia
> czynnego oporu i nie ucieka spod igly.
Się już chyba rozszyłam, tak myślę przynajmniej :) Teraz chciałam
wypłynąć na szersze wody.
Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-08-09 12:06:08
Temat: Re: [szycie] Etykieta zastępcza... (pytanie z gatunku łopatologii stosowanej :)Dnia 8/9/2005 1:46 PM,Użytkownik Uka P. usiadł wygodnie i napisał:
> A w ogole to MUSISZ miec te ksiazke:
>
> http://gobelin.pl/cgibin/shop?show=v
>
>
> Tam o materialach tez jest.
>
No to chyba w końcu ją kupię :)
Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |