« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2009-09-27 16:32:22
Temat: tajemnica zawodowa a masażystaWitam!
Czy masażystę obejmuje taki sam obowiązek tajemnicy zawodowej jak lekarza?
No bo przecież nie może chyba opowiadać wszystkim jakie kto ma znamiona
albo cellulit i tym podobne? A sam fakt, że ktoś u niego był czy nie był
to też tajemnica? Bo ja naprzykład nie chciałbym, aby pan rehabilitant
opowiadał
znajomym, a nawet współnym znajomym, ile razy w miesiącu do niego chadzam i
czy mam
owłosione pośladki czy nie mam. To tak teoretycznie, ale wkurza mnie
plotkarstwo masażysty.
Pozdrawiam
Feromon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2009-09-27 20:36:07
Temat: Re: tajemnica zawodowa a masażystaFeromon wrote:
> Witam!
> Czy masażystę obejmuje taki sam obowiązek tajemnicy zawodowej jak lekarza?
Jezeli jes lekazem to tak. Jezeli nie - to wowczas tajamenica zawodowa i
zwykla przyzwoitosc na poziomie fryzjera, czy wrecz "magla"...
Pozdro
Maseł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2009-09-27 21:26:18
Temat: Re: tajemnica zawodowa a masażysta> Czy masażystę obejmuje taki sam obowiązek tajemnicy zawodowej jak lekarza?
>
Wydaje mi się, że nie jest fizycznie możliwe przeciwdziałanie wymianie
informacji, nazywanej plotkami, donosami... Jeśli popatrzymy na szkodę, to
ani plotkarz, ani donosiciel szkody nie czynią. Szkodę czyni ten, kto z
plotki czy donosu nieładny użytek zrobił.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2009-09-27 21:48:10
Temat: Re: tajemnica zawodowa a masażysta
Użytkownik "wt" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:h9olt4$7eu$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> Czy masażystę obejmuje taki sam obowiązek tajemnicy zawodowej jak
>> lekarza?
>>
> Wydaje mi się, że nie jest fizycznie możliwe przeciwdziałanie wymianie
> informacji, nazywanej plotkami, donosami... Jeśli popatrzymy na szkodę, to
> ani plotkarz, ani donosiciel szkody nie czynią. Szkodę czyni ten, kto z
> plotki czy donosu nieładny użytek zrobił.
Trudno z takiej informacji jakiś użytek robić - po prostu ktoś się dowiaduje
o czymś
i koniec. To wpływa na postrzeganie danej osoby nieodwracalnie.
To nawet nie plotka, bo to jest informacja prawdziwa. A mówimy nie o
plotkowaniu u masażysty, tylko dzielenie się z innymi informacjami o mnie.
O cechach fizycznych np jakieś blizny czy inne upośledzenia albo
psychicznych
- ile razy w miesiącu jestem u masażysty. Moim zdaniem takie OSOBISTE
informacje
powinny być poufne. To może nie kwestia prawa, ale etyki zawodowej.
A porównanie masażystów-fizjoterapeutów z fryzjerami uważam za ...no...
niesłuszne.
Czy pielęgniarki to też mogą "plotkować" na temat pacjenta? Bo one nie
lekarz?
To na razie mnie nie dotyczy, ale jestem zbulwersowany brakiem dyskrecji
ludzi,
którym powierzamy nasze ciało.
Feromon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2009-09-27 23:21:19
Temat: Re: tajemnica zawodowa a masażysta> O cechach fizycznych np jakieś blizny czy inne upośledzenia albo
Trudno jest wypowiedzieć wyczerpująco sprawę. Podejmę teraz próbę bez
żadnych ubocznych zamiarów.
Wydaje mi się, że dość duża grupa oczekująca anonimowości może mieć problemy
ze sobą.
Tak na przykładzie. Pewien osobnik podczas rozmowy odnosił wrażenie jakby
stał przed rozmówcą "na golasa", jakby rozmówcy wszystko o nim wiedzieli. Po
tym spostrzeżeniu zaczął się pilnować, to znaczy zachowywać dyskretnie i nie
udzielał o sobie informacji. Rozmówcy stali się jakby zdezorientowani, nie
wiedzieli jak się odezwać, jak zachować. Nasi znajomi, przyjaciele, różnią
się od pozostałych, że znacznie więcej o nich wiemy. I te wiadomości są nam
potrzebne, dla prawidłowych relacji z nimi.
Dochodzenie urzędowe dochowania dyskrecji wydaje się mało efektywne. Jeśli
wymiana informacji na tematy zawodowe ze znajomymi ma tak duży zakres, to
dobrym sposobem może być podobny sposób, odpowiednie "poinformowanie"
urzędowej osoby, za pośrednictwem tychże znajomych. Informacja powinna
dotrzeć szybko do adresata.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |