Strona główna Grupy pl.soc.rodzina tatus i synek kontra mama

Grupy

Szukaj w grupach

 

tatus i synek kontra mama

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 95


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2002-04-09 10:02:03

Temat: Re: tatus i synek kontra mama
Od: "Sasanka" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dariusz Drzewiecki" <d...@w...pl> napisał w
wiadomości news:a8uaek$g45$1@news.tpi.pl...
> U mnie takim mężem jest żona i teściowa, proponuję wiec wymienić się
> naszymi drugimi połowami:-)))
> Darek lat 36,blondyn
> Pozdrawiam!!

:)))))))))))))
Byłoby troche niesprawiedliwie bo nie dysponuje juz tesciem ;)

Aneta, lat 27 szatynka
Pozdrawiam również :)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2002-04-09 11:53:37

Temat: Re: OT Odp: tatus i synek kontra mama
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


> >Rodzice mają dzieci wychowywać, a babcie, dziadki, ciotki itp. to
> >respektować i nie wtrężalać się ze swoją wizją wychowania.
> :-))))
>
> Moja matka uwaza ze wrecz przeciwnie. Dziadkowie sa, jej zdaniem,
> od rozpuszczania dzieci. Wychowywac maja rodzice, bo (jak mowi) to
> nic przyjemnego. A skoro ja juz wychowalam swoje (piatke), to teraz
> moge sobie dla przyjemosci rozpuszcac wnuki, i robi to z cala
> premedytacja.

Moja Mama też tak mówi :)))))
Ale w czyn wciela ostrożnie - tzn. dużo u babci można, ale bez przegięć.
Potrafi być bardzo stanowcza i wyznaczać nieprzekraczalne granice, kiedy
chodzi o dobro dziecięcia.
Twierdzi też, że o wiele fajniej jest być babcią, bo się wnuki ma tylko dla
przyjemności, a przykrych aspektów rodzicielstwa (szczepienie, choroby,
nieprzespane noce, ząbkowanie itp.) brak :)

>
> I sam tak bede swoim dzieciom robil, jak juz bede mial wnuki :-)

I ja, i ja :)))))

> Andrzej Garapich

Ola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2002-04-09 12:02:58

Temat: Re: OT Odp: tatus i synek kontra mama
Od: "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> szukaj wiadomości tego autora

> > Moja matka uwaza ze wrecz przeciwnie. Dziadkowie sa, jej zdaniem,
> > od rozpuszczania dzieci. Wychowywac maja rodzice, bo (jak mowi) to
> > nic przyjemnego. A skoro ja juz wychowalam swoje (piatke), to teraz
> > moge sobie dla przyjemosci rozpuszcac wnuki, i robi to z cala
> > premedytacja.
>

> Moja Mama też tak mówi :)))))
> >
> > I sam tak bede swoim dzieciom robil, jak juz bede mial wnuki :-)
>
> I ja, i ja :)))))
>
> > Andrzej Garapich
>
> Ola
>
To u nas jest tak samo! Weronika mimo, że nie ma jeszcze 2 lat potrafi
doskonale odróżnić zasady panujące w domu i u babci. Wiadomo, że moja mama,
nie przesadza (np, daje dziecku do jedzenia to na co jest uczulone) ale
pozwala jej na baaardzo wiele. Obawiam się tylko troszkę momentu, kiedy
będę zostawiała Weronikę u mamy po powrocie do pracy, jednak wierzę, że
dojdziemy obie do porozumienia.
Pozdrawiam
Wanda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2002-04-09 12:17:59

Temat: Re: OT Odp: tatus i synek kontra mama
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> napisał w wiadomości
news:a8ul9m$3t3$1@pingwin.acn.pl...
> > > Moja matka uwaza ze wrecz przeciwnie. Dziadkowie sa, jej zdaniem,
> > > od rozpuszczania dzieci.
> >
> To u nas jest tak samo! Weronika mimo, że nie ma jeszcze 2 lat potrafi
> doskonale odróżnić zasady panujące w domu i u babci. Wiadomo, że moja
mama,
> nie przesadza (np, daje dziecku do jedzenia to na co jest uczulone) ale
> pozwala jej na baaardzo wiele.

Janka zaczęła spędzać weekendy u dziadków zanim skończyła 2 lata. Jeździ do
nich często, ale po powrocie zachowuje się jak zwykle - czyli nie sprawia
żadnych "problemów wychowawczych".
Ol.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2002-04-09 12:26:08

Temat: Re: OT Odp: tatus i synek kontra mama
Od: "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> szukaj wiadomości tego autora

> Janka zaczęła spędzać weekendy u dziadków zanim skończyła 2 lata. Jeździ
do
> nich często, ale po powrocie zachowuje się jak zwykle - czyli nie sprawia
> żadnych "problemów wychowawczych".
> Ol.


Ale ja będę zostawiała córkę u mamy codziennie na 8 godz. i tak mi
trochę..... Jednak wiem, że moja mama jest osobą godną zaufania, dziecku
pozwala na prawie wszystko ale jest to prawdopodobnie spowodowane tym, ze
widzi ją rzadko (raz na tydzień lub dwa). Fajną mam mamę i tyle:)
Pozdrawiam serdecznie!
Wanda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2002-04-09 12:40:40

Temat: Re: tatus i synek kontra mama
Od: "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> szukaj wiadomości tego autora

> > Można ustalić, że jedną rzecz podczas zakupów wybiera sobie dziecko
>
> A co jak wybierze sobie cos na co mnie nie stac ? :)))))))
> Moje dzecko za male na taki etlumaczenie, to moze sie udac ale z
> przedszkolakiem .
>
Nie mówię tu o zabawkach (wiadomo:), chociaż moje dziecko jest w stanie
"wybrać", którego woli pluszaka. Nie będę pisać o odwracaniu uwagi dziecka,
o omijaniu "toksycznych" regałów itp., sama wiesz co robić. Jednak wychodzi
na to, że w mężu nie masz sprzymierzeńca i Ty sama musisz obmyślać strategie
robienia np.zakupów:)


>> Niestety trzeba też ponosić pewne konsekwencje, jeżeli wiesz, że
> > dziecko lubi lody a Ty uważasz, że teraz to nie wskazane, sami nie
> > powinniście przy dziecku ich jeść. Coś za coś.
>
> Powiedz to mojemu mezowi :) . On bardzo lubi lody :)
>

Niżej napisałaś, że zakochany w dziecku! To w końcu jak to jest? Nie stać go
na chwilowe wyrzeczenie?




> > Musicie usiąść i porozmawiać! Może poczytać coś wspólnie na temat > >
wychowania? Obserwować znajomych i ich relacje z dziećmi - po prostu > >
"zbierać materiały":)
>
> Mam grube tomisko ale teoria nijak sie ma do nadpobudliwego chlopaczka :)
i > upartego tatusia jego :)

Sasanka, ale to mąż ma czytać i obserwować nie Ty! Najlepsze rezultaty daje
rozmowa, wskazanie kierunku, musisz nad nim "popracować" jeżeli jesteś
przekonana o słuszności swoich działań. Podsuwaj mu gazetki, artykuły,
itp....

>
> >Rodzice powinni działać jednomyślnie a tak
> > przynajmniej powinno odbierać to dziecko.
>
> To bylby ideal, ale co jak sie roznimy w sposobie podejscia do dziecka ?
Ja > wyperswadowac do bolu zakochanemu w synku tatusiowi ze maly musi miec
> ustalone granice ? I jak samemu dla swietgo spokoju nie ulegac, ja tez >
czasami mam ochote dac mu tego lizaka, zeby nie wrzeszczal . Pomimo ze wiem
> ze bedzie mial wysypke za 10 min ?
>
> Pozdrawia
> Sasanka
>
Dylematy młodych rodziców:) Później ma być jeszcze ciekawiej:) Wg., mnie
najważniejsze, żeby dziecko nie CHOWAĆ ale "WYCHOWYWAĆ Z MIŁOŚCIĄ" ,
ustępowanie tylko po to aby uniknąć awantury jest dla mnie bez sensu.
Pozdrawiam serdecznie
Wanda
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2002-04-10 14:30:47

Temat: Re: tatus i synek kontra mama
Od: "Loonie" <L...@n...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Qwax" <...@...q> a écrit dans le message news:
2...@2...17.138.62...
> >
> > Fakir.
> >
> Błąd!!! Nie pisałem o gwoździach a o ostach. różnica jest znacząca.
> Spróbuj

IMO dla fakira oset to "małe piwko przed śniadaniem". Próbować nie mam
zamiaru bo fakirem nie jestem. O.

--
Pozdrowienia
Loonie
----------------------------------------------------
--------
"ja może jestem powolny, ale jak się rozkręcę..." - Żółw
http://www.cybra.pl/erystyka.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2002-04-16 12:43:39

Temat: Odp: OT Odp: tatus i synek kontra mama
Od: "Oasy" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Anyia <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a8jvtd$9r9$...@n...tpi.pl...
>
> Skojarzenie jednoznaczne:
> "Chlopczyku, nie kop babci, bo sie spocisz"
> :-)

Kolejne skojarzenie w jakims procencie na pewno na temat:

"Moje kochane sloneczko, tylko Babcia cie kocha. Jak ktos inny ci powie ze
cie kocha to nieprawda. Tylko babcia cie kocha" - cytat z filmu w
teleturnieju dla Biskupow: "Diecezja nalezy do Ciebie".
Ulubione chaslo moje i mojej zony jak babcie cos przeskrobia.

Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2002-04-20 09:24:02

Temat: Re: tatus i synek kontra mama
Od: Marzena Fenert <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 5 Apr 2002 14:03:46 +0200, podpisując się jako "Qwax"
<...@...q>, napisałeś (aś) :

>Też zdażył mi się ten problem z synem w supermarkecie. Chciał coś i
>ponieważ nie dostał to rzucił się na podłogę i zaczął tupać wyjąc w
>niebogłosy. Stanąłem nad nim z uśmiechem na ustach i czekałem aż mu
>przejdzie i w tym momencie jakaś stara porąbana kretynka zaczęła na
>mnie krzyczeć co to ja nie jestem. Dalej z uśmiechem na ustach
>powiedziałem "Jak Pani sobie życzy" wziąłem gnojka za frak wyniosłem
>poza supermarket przełożyłem przez kolano i ... bolała mnie potem
>trochę ręka. Syn do dzisiaj nie próbował więcej takich numerów.
>Z dobrych metod domowych sugeruję sposób mojej macochy - stosowany w
>jej rodzinie. Gdy dziecko wpada w histerię wkłada mu się głowę pod
>kran z zimną wodą (może być prysznic) i trzyma się tak długo aż nie
>przestanie wyć. - Skuteczne!!!

Ja syna nie biję, nie wkładam mu głowy pod kran............itp
Jest jeszcze mały i bunt dwulatka dopiero przed nami, ale gdy czegoś
mu nie wolno potrafi się rozryczeć (a co dziwne nauczył się tego w
ciągu ostatniego tygodnia - chyba od tych nieokiełznanych dzieci w
piaskownicy :( ).
Jak na razie mam jedną metodę śmieję się na głos gdy on zaczyna
płakać.
I po chwili on przestaje.....jakoś samo nam to wyszło bo pierwszy raz
jak się rozryczał, jak mąż zabronił mu otwierać lodówkę, to mnie
spontanicznie napadła głupawka i zaczęłam się śmiać. iałtakązawziętą
minę, że skonałam jak to zobaczyłam ;)))))))))))))))))
Do tej pory jak widzę jego histerię to mnie to autentycznie bawi.
No i skutkuje - dziecko też zaczyna się smiać, przychodzi przytula sie
itp i zapomina ze przed chwila wyrywalo kable a wstrętna tyranka matka
znów na to nie pozwoliła.
Marzena

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2002-04-20 09:26:37

Temat: Re: tatus i synek kontra mama
Od: Marzena Fenert <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 5 Apr 2002 14:39:59 +0200, podpisując się jako "Nea"
<n...@w...pl>, napisałeś (aś) :

>> A to faktycznie kwakier z ciebie, proponujesz wychowywanie meza droga
>> bicia!!!!!!! dziecka.
>
>no zbicie meza jest zwykle troche bardziej problematyczne bopewnie by sie
>bronil;))

Albo jak silny to jak by oddał na odlew........ :))))))))))))))
A potem by było: ".....bo zupa była za słona" ;)))))

Marzena

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Adopcja?
Telegram z Niebia - na dobry początek dnia
alimenty
Tancerki,piosenkarki,hos tessy/Japonia
przyjaciółka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »