tesciowa na kolacji.. ! ! !

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2004-10-05 19:55:53

Temat: Re: tesciowa na kolacji.. ! ! !
Od: Theli <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Daniel Dawid <LightHouser> Majewski napisał:

[ciach, bo i tak masz racje, ale juz sie OT robi]
> nie zapominając o tym, że
> jeżeli utrzymamy życzliwość, łatwiej będzie się porozumieć.

A dobre jedzenie ulatwia porozumienie :) (nawet mi sie zrymowalo)

th.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2004-10-06 06:10:29

Temat: Re: tesciowa na kolacji.. ! ! !
Od: "Ruua" <TU.WPISZ.MÓJ.NICK@idea.WYTNIJ.net.TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Daniel Dawid <LightHouser> Majewski" <m...@o...pl> napisał
w wiadomości news:cjur9r$qp6$1@portraits.wsisiz.edu.pl...

>Nie znam nikogo, kto by był celowo złośliwy, jeśli nie
> został sprowokowany, raczej nie posiadł dystansu do niektórych spraw.

ja niestety znam.

> Sytuacja z życia : znajoma poprosiła swoją córkę o posprzątanie swoich
> zabawek, a jej teściowa na to rzekła : "niech się jeszcze dziecko
> pobawi". Dzieciak zdębiał, a ja po prostu zapytałem z uśmiechem -
> "Przepraszam, to kto tu jest mama ?". Teściowa tej znajomej się
> uśmiechnęła i zrezygnowała z dalszych ingerencji.

tak? w b. podobnej sytuacji u moich znajomych tesc smiertelnie sie obrazil
na rodzicow i (!!!) wnuka, za grzeczne zwrocenie uwagi. nie odzywal sie
kilka dni. nie zawsze jest tak, ze na zyczliwosc ludzie odpowiadaja
zyczliwoscia.

>Tak więc dla mnie
> stanowczość nie wyklucza dobrego traktowania innych ludzi, trzeba
> tylko znać granice między tym, co stanowimy o sobie, a tym, na co
> pozwalamy innym, i być w tym konsekwentnym, nie zapominając o tym, że
> jeżeli utrzymamy życzliwość, łatwiej będzie się porozumieć.

niektorzy tak bardzo chca rzadzic swoimi dziecmi i synowymi/zieciami, ze
stanowczosc i zyczliwosc niestety nie powoduja unikniecia konfliktow.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-10-06 08:38:49

Temat: Re: tesciowa na kolacji.. ! ! !
Od: "JerzyN" <N...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Daniel Dawid <LightHouser> Majewski" <m...@o...pl>
[...]
> Sytuacja z życia : znajoma poprosiła swoją córkę o posprzątanie swoich
> zabawek, a jej teściowa na to rzekła : "niech się jeszcze dziecko
> pobawi". Dzieciak zdębiał, a ja po prostu zapytałem z uśmiechem -
> "Przepraszam, to kto tu jest mama ?". Teściowa tej znajomej się
> uśmiechnęła i zrezygnowała z dalszych ingerencji. [...]

Możesz podać autora książki w której to wyczytałeś?
;-)
--
Pozdrawiam, Jerzy

---

Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.773 / Virus Database: 520 - Release Date: 04-10-05

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-10-07 20:54:33

Temat: Re: tesciowa na kolacji.. ! ! !
Od: "Ania Ladorucka" <a...@n...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

eM wrote:
> "ANIA" pisze:
>
>> Pierwszy raz bede mogla ugoscic moja tesciowa na kolacji u siebie.
>> A to dlatego ze beda chrzciny jej wnuczki.
>
Czy dobrze rozumiem - kolacja z okazji chrzcin, a nie obiad?
W sumie, jezeli goscie sa miejscowi, to nie robi to roznicy, a dla gospodyni
i mamy w jednej osobie to duze udogodnienie.

> No wlasnie, beda tez inni goscie (a dokladnie 9 osob!). Poszperaj w
> archiwum, Ania Ladorucka nie tak dawno (jak mi sie wydaje) szykowala
> przyjecie na 25 osob i przedstawila rozpiske calkiem przyzwoitego i
> imponujacego obiadu.

Roznica miedzy obiadem a kolacja jest znaczna w tej sytuacji. Musialam
poprosic o pomoc siostre (jeszcze raz dzieki, Sabinko :)), zeby w trakcie
mszy wszystko przygotowala, tzn. wlaczyla ziemniaki, drob w piekarniku,
wszystko podgrzala, zrobila surowke i wiele innych rzeczy ktorych nie
zdazylam przygotowac od rana.

> Kilka osob chwalilo tort Rafaello (tez chyba z
> okazji chrzcin).

Ja chwale ten tort przy kazdej okazji (szczegolnie chrzcin i I komunii, bo
bialy).

> Powodzenia,
> eM, co tez ma straszna tesciowa, wiec na chrzciny potomstwa zaprosila
> rodzine do malej restauracji, bo kelnerowi sie rece znacznie mniej
> trzesly, jak zobaczyl eMowa tesciowa, a szef kuchni w ogole nie
> wiedzial, jaki sobie los *zgotuje*, jak marchewka bedzie zbyt miekka,
> a mieso twardawe, a deser przeslodzony lub slodki zdecydowanie za malo
> ;-)

A ja tesciowej nie mam i przykro mi z tego powodu. Natomiast dostatku
stresow zapewnia mi babcia meza, ktora kucharka jest znakomita, a jak
potrafi pieknie wszystko podac, to tylko pozazdroscic... Babcia duzo
wczesniej postanowila, ze tort na chrzciny ona upiecze i przywiezie. A ja
przekornie postanowilam zrobic konkurencyjny. Napracowalam sie przy nim, a
jakze... a tak bladziutko wypadl...

--
Pozdrawiam,
Ania, ktora jak juz bedzie babcia, to tez tak bedzie umiala :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-10-07 20:57:13