« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-06-19 13:19:47
Temat: trochę OT: Wielkie kłamstwa XX wiekuKasia pisze:
Wielu z nas żyje w nieświadomości sądząc że wielcy XX wieku są wielkimi.
Zacznijmy od Freuda. Najnowsze badania dowiodły, że Freud przekłamał
większość swoich badań (Freud wielki? chyba wielki dureń....Tomek), a
psychoanaliza okazała się największym kłamstwem XX wieku. Teraz przejdźmy do
ak kochanego prezydenta J.F. Kennedy'ego. Dziś jużamerykanie po cichu ale
przyznają, że był on fatalnym politykiem, do władzy doszedł jedynie
niewielkąprzewagą głosów i tylko dzięki poparciu mafii. Również sprzątła go
mafia, dlatego że nie spłacił długów, jak również jego brat zaczął
występować publicznie i walczyć z mafią. Evita Peron okazala się bezwzględną
kobietą, za pieniądze zbierane na rzecz biednych kupowała sobie biżuterię.
Mimo że prawda wyszła na jaw, do dziś jest podziwiana. (A kopernik była
kobietą - tomek). Wedłóg mnie, tych kłamst na temat wielkich ludzi jest
znacznie więcej. O tym się mało pisze, o tym się mało mówi, do dziś wielu z
nich się gloryfikuje do rangi bogów.
Na przykład Elvis Presley - w Memphis stworzona jest nawet religia
presleyowska (sekta).
Może Wy słyszeliście ciekawe informacje na temat wielkich tego świata.
Napiszcie co o tym sądzicie.
Kasia
A teraz tomek - może odniesiecie to do na przykład roli społecznej
uwielbianego wizerunku, czy można porównać żywą osobę z jej imaginacją - no,
przecież te wszystkie bóstwa pełnią ważną rolę w kształtowaniu społecznośći,
a także dla wszystkich ludzi osobniczo.
Tomek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-06-20 11:21:57
Temat: Re: trochę OT: Wielkie kłamstwa XX wieku> Wielu z nas żyje w nieświadomości sądząc że wielcy XX wieku są wielkimi.
> Zacznijmy od Freuda. Najnowsze badania dowiodły, że Freud przekłamał
> większość swoich badań (Freud wielki? chyba wielki dureń....Tomek), a
> psychoanaliza okazała się największym kłamstwem XX wieku.
Czyżbyście naczytali się "Stulecia kłamów"? :))
Ale psychoanaliza nie jest kłamstwem. Może w tej chwili niektóre
teorie Freuda mają tylko znaczenie historyczne.
Radzę przeczać
"WSPÓŁCZESNA PSYCHOANALIZA. Psychologia procesów nieświadomych"
Kutter Peter
--
Arti
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-20 14:21:38
Temat: Re: trochę OT: Wielkie kłamstwa XX wiekuHah, wlasnie... zaczyna przychodzic teraz czas na Weryfikacje.
Doslownie wszystkiego....
I czy ja wiem, czy mozna to nazwac "moda"?
Troche tak, ale raczej wynika to naturalnie z rozwoju
naszego swiata, przez ostatnie jakies 40 lat (a moze wicej: 100? 300?).
Ludzie zawsze szukaja jakiejs drogi.
(bo ta droga jest :-) )
Wierzono w nauke i ona dawala "zyski",
spelnianie roznych pragnien np.
mniej chorob, mniej glodu,
szybsze poruszanie - samochody, samoloty itp.
Ale nie wiem czy czujecie, czasami przychodzi
mysl "po co to wszystko?".
Ile mozna wymyslac tabletek przeciwbolowych albo
roznych zabaw? (w tym np. TV)
I ten "trend" Weryfikacji nadchodzi i ludzie zaczynaja sie
coraz bardzej zastanawiac czy te niektore wynalazki nie sa jakby
"na sile" kiedys wprowadzone?
I zaczyna sie weryfikacja.... :-)
Ona jest coraz szybsza i trwa juz od jakies 2-3 lat.
Ostatnio dowiedzialem sie ze:
- nie bylo zadnego Wielkiego Wybuchu
- gen jest za maly zeby trzymac informacje o czlowieku
(ma mniej informacji niz sie spodziewano)
- linia rozwoju praczlowieka (czyli Neandertalczyk i inni tacy) byla
zupelnie
inna niz mowiono do tej pory - badania genetyczne obalily poprzednie teorie
[kurcze, a tyle programow sie naogladalem, co mam to sobie "skasowac"? :-(
A czy ktos przeprosi? ;-) ]
- holesterol (czy jakos tak), wcale nie szkodzi, i nie jest to do konca
wyjasnione
- cos tam, cos tam wsrod "chorob kobiecych" to byl i jest zwykly bajer (nie
chce
wchodzic w szczegoly ginekol.)
- gdy zmija ukasi, nie nalezy zakladac opaski uciskowej, tylko pozwolic
rozejsc
sie truciznie po organizmie (inaczej -> martwica tkanek w okolicy
ukaszenia).
...i wiele, wiele innych, teraz zaczyna to leciec jak z rekawa...
Ludzie nie czuja sie juz chyba dobrze na starych "opowiastkach".
Nastepuje weryfikacja, ale zmierza to w kierunku wysmiewania sie,
i opluwania - niestety - a nie szukania jakis glebszych prawd i
to mnie martwi
Tak jak ludzie dawniej wierzyli w nauke,
tak samo teraz obracaja sie przeciw niej.
> A teraz tomek - może odniesiecie to do na przykład roli społecznej
> uwielbianego wizerunku, czy można porównać żywą osobę z jej imaginacją -
no,
> przecież te wszystkie bóstwa pełnią ważną rolę w kształtowaniu
społecznośći,
> a także dla wszystkich ludzi osobniczo.
Pewnie mozna... ale nie miej zludzen, ty tez masz swoje bostwa!
Moim zdaniem - trzeba zrozumiec, ze ta
"wiara w pewne prawdy naukowe", byla potrzebna...
Ja, dotychczas troche krytykowalem te "mity", ale chyba sie mylilem...
Bo chyba okazuje sie, ze czlowiek idacy do lekarza,
nie tyle chce byc wyleczony,
ale rowniez chce dostac wsparcie w swojej chorobie,
chce zby sie ktos tym zajal...,
zeby przezyc strach zwiazany z choroba
z kims "szlachetnym i madrym"! Szok co?
Lekarz pelni funkcje takiego "medrca dajacego wsparcie".
Opowiadala mi kumpela (po medycynie), ze najgorsze to powiedziec
pacjentowi: "nie wiem za bardzo jak pana leczyc, dam cos prewencyjnie".
Oczekiwanie pacjenta to pewnosc lekarza w wyborze leczenia i
slowa "wszystko jasne i prosze zazywac to regulanie..."
Tak samo jest z ta nauka ktora sie teraz weryfikuje...
Czy naukowcy mieli powiedziec?:
"nie wiemy jak powstal wszechswiat...jest kilka slabych hipotez...."
A czy nie lepiej by sie sprzedala gazeta:
"Wszechswiat powstal poprzez Wielki Wybuch!"
Napewno lepiej :-)
I tak powstal Wielki Wybuch. :-) Jasne??!! Szokujace co??!
A teraz pytanie: czy warto mowic pacjentowi, ze to leczenie to
zwykly bajer i ze grype i tak musi on wylezec?!!
Niekoniecznie, wsparcie lekarza w postaci "odwolania do nauki"
to wsparcie, mimo ze to troche bajer.
Jak napisalem, zawsze mowielm, ze to leczenie to troche bajer
(ale nie upieralem sie), a "masa" na okolo
mnie zawsze odpowiadala: co ty, glupi!?!
Teraz teoryjki upadaja i "masa"
zaczyna kierowac sie przeciw "dawnym wierzeniom"
Ale czy to bylo takie zle, ze gdy zmija ukasi to nalezalo
zacisnac rane? Moze pare tkanek obumarlo, ale ...
dalo czlowiekowi jakis "schemat postepowania"
w sytuacji zagrozenia zycia...
To co mnie martwi, to nie to ze nastepuje weryfikacja, to ok,
tylko, ze ludzie opluwaja "stare wierzenia" widzac ze juz ich nie
da sie obronic.
To tak jakby teraz mowiono:
"leczenie chorob tabletkami przeciwbolowymi bylo bdura".
Ja bym wolal zeby mowiono: "lepszym sposobem na leczenie
chorob jest profilaktyka niz tabletki przeciwbolowe".
A tego nie ma... a wogole, to zapowiadam wojne
(poraz kolejny ludzie zdziwia sie, ze wojne nie wypowiadaja
"zli nazisci" [a taki mit wypromowano], tylko .... nie-powiem :-) ),
zauwazylem ze jest coraz wiecej niezadowolonych ludzi ktorzy chca upadku
tego
swiata, bo juz nie potrafia w nim zyc.
To tak jak zrozpaczony gospodarz podpala swoj dom, w gescie rozpaczy.
Tak samo widze ta weryfikacje,
... ale sie nie upieram w tym wszystkim co napisalem nie upieram ;-)
Zdrufeczka, Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-20 14:48:44
Temat: Re: trochę OT: Wielkie kłamstwa XX wiekuUżytkownik "Duch" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9gqbcm$j99$1@news.tpi.pl...
> Hah, wlasnie... zaczyna przychodzic teraz czas na Weryfikacje.
> Doslownie wszystkiego....
[wycinam tylko dlatego, ze dlugie]
Obys sie tylko mylil w tym ostatnim, bo z reszta zgadzam sie bez reszty.
Pozdrawiam, Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-21 08:20:50
Temat: Re: trochę OT: Wielkie kłamstwa XX wieku> [wycinam tylko dlatego, ze dlugie]
>
> Obys sie tylko mylil w tym ostatnim, bo z reszta zgadzam sie bez reszty.
> Pozdrawiam, Eva
Fajnie, ze widzisz podobnie.
Ta wojna to akurat nie jestem tego taki pewien,
moze byc inny scenariusz,
np. moze to sie tak wszystko slizgac i slizgac...
moze w jakims marazmie. Zobaczymy :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |