« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-09-08 01:33:38
Temat: trzecia w nocy...===
...wszyscy śpią, a ja gotuję, LOL piję wino i czuję się samotny, mimo, że
rondel coś skwierczy do mnie. Dlaczego nikt nie skręcił jeszcze "Samotności
kucharza"? Tak, jak długodystansowiec, jest on zawsze SAM. Zmaga się z
materią, którą tylko on rozumie. Ze żmudnym próbowaniem i dosypywaniem po
szczypcie soli, aby trafić w PUNKT; w ten jedyny, doskonały punkt, którego
zarówno przekroczenie, jak i nieosiągnięcie oznacza porażkę. To śmieszne,
jak JEDNO ziarenko soli może pozwolić zwiędnąć wawrzynowi... Kucharz czyni
te nadludzkie wysiłki nie dla ewentualnych spożywaczy, którzy być może nie
docenią jego kunsztu. On to czyni wyłącznie dla sprostania własnej ambicji.
I wie przy tym, że wspina na szczyty swoich umiejętności. I wie też, że nie
prędko będzie mógł powtórzyć TAKIE dzieło.
Przygotowuje się do niego przez długi czas, planuje zakupy, oczyma wyobraźni
po wielekroć gotuje, zanim jeszcze zapali pierwszy palnik; wyważa w myślach
rodzaje i proporcje przypraw, obmyśla w szczegółach czasy i wielkości
płomienia pod patelnią, momenty, w których coś trzeba dodać lub zmienić.
Wszystko po to, aby uniknąć błędów, z których tylko jeden może być
przyczynkiem do KLĘSKI.
To wszystko jest jak SZKICOWANIE ostatecznego obrazu, jak dziesiątki prób i
przymiarek, zbieranie materiału, poprawki i zmiany koncepcji; wszystko
służące jednemu celowi: doskonałemu wykonaniu DZIEŁA.
To jest bardzo wyczerpujące. Po takiej próbie kucharz nieprędko zbierze się
w sobie. Przez długi czas będzie "wyrabiał" przeciętności, nie odbiegające
od rutunowej sztampy. Nie złe, nie doskonałe, ale trzymające poziom
zachowany w pamięci ciała, w dłoniach, które same wiedzą ile i czego należy
dosypać - to nikogo nie zniechęci, ale też nie zniewoli.
Jednak uważni odbiorcy będą czuli, że warto poczekać, aż kucharz zregeneruje
swe siły, aż znowu będzie głodny TWORZENIA. To oczekiwanie, po czasie,
będzie im po wielokroć wynagrodzone doznaniami nieosiągalnymi na codzień.
Tak się obcuje ze sztuką. LOL
waldek
===
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-09-08 07:40:55
Temat: Re: trzecia w nocy...Niezły z Ciebie poeta......żeby tak przy garach ho...ho....jeśli gotujesz tak
samo jak" tworzysz" to gratulacje;)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-08 09:23:17
Temat: Re: trzecia w nocy...kucharz - poeta :-)
fantastico!
pozdrawiam
a.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-08 09:23:38
Temat: Re: trzecia w nocy...Myślę, że tak obcuje się ze wszystkim od czego oczekuje się spełnienia. Niestety,
zazwyczaj w dzień
zapominamy, co noc i nieco wina wysnuły nam w głowinach. Życzę konsekwencji :-). Anna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-08 09:39:10
Temat: Re: trzecia w nocy...Myślę, że tak obcuje się ze wszystkim od czego oczekuje się spełnienia. Niestety,
zazwyczaj w dzień
zapominamy, co noc i nieco wina wysnuły nam w głowinach. Życzę konsekwencji :-)).
Anna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |