Strona główna Grupy pl.rec.ogrody ustawa o ogrodach dzialkowych - kolejny projekt

Grupy

Szukaj w grupach

 

ustawa o ogrodach dzialkowych - kolejny projekt

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 31


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-07-12 22:42:43

Temat: ustawa o ogrodach dzialkowych - kolejny projekt
Od: ". dt20842" <d...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Witajcie

Wiem że na tej grupie porusza się przeważnie tematy ogrodowe od strony
uprawy czy urządzania ogrodu. Ja chciałbym poruszyć temat nieco
cięższy gatunkowo, mianowicie temat projektu ustawy o ogrodach
działkowych ROD, który kilka miesięcy temu wylęgł się z inicjatywy
grupki posłów.

Piszę na tę grupę, ponieważ część z Was może mieć właśnie ogród w ROD.
Być może jednak tylko nieliczni z Was mają taki "rodzaj" działki?, tak
więc niezainteresowanych tematyką ROD poproszę o zignorowanie wątku.
Natomiast zainteresowanych zachęcam do przeanalizowania prawdziwych
motywów jakimi kierują się autorzy tego projektu ustawy.
Ewentualnych "flejmersów" proszę o powstrzymanie się od wszczynania
wojen :) Moją intencją jest informować i dyskutować, nie toczyć wojny.

Projekt ustawy
http://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/0/0F017910801E4
A9EC125759F00421FA8/$file/1886.pdf
albo po skróceniu linka
http://www.tinyurl.pl?aP8wMtOM

mami uwłaszczeniem działkowców. Niektórzy są nawet za tym, bo marzy
się posiadanie własnego (i to naprawdę własnego) kawałka ogródka. W
teorii byłoby pięknie.
Jednak ustawa tylko mami, gdyż po przeczytaniu projektu, poselskiego
uzasadnienia do tegoż projektu, oraz po przeanalizowaniu tego w
świetle otaczającej rzeczywistości okazuje się czymś wręcz odwrotnym.

Nie chcę wszczynać jakiegoś politycznego flejmika, skupię się raczej
na faktach i wnioskach jakie można wyciągnąć z lektury projektu
ustawy, oraz innych dokumentów.

Wszystko niby ładnie. Teoretycznie.
Jednak już czytając uzasadnienie (str. 15) widać od samego początku,
że posłami piszącymi ten projekt kierowały względy polityczne, a nie
chęć wyprostowania stanu prawnego. Lub przynajmniej widać chęć
wzniecenia jakichś politycznych niesnasek, aby zakryć właściwe motywy
jakie nimi kierowały.
Czemu działki mają stać sie kolejną ofiarą rozgrywek na scenie
politycznej?
Dla niepoznaki użalają się posłowie nad niedolą działkowca -
"(działkowiec) zmuszony był płacić PZD coroczną składkę za
działkę,"... Dla światłego człowieka oczywistym jest, że po zmianach
jakie proponuje ustawa, taką bądź wyższą "składkę" będzie musiał
płacić na rzecz gminy. Więc ten argument co najmniej nietrafiony, acz
niezwykle trafnie apleuje do ludzkich emocji negatywnych (czemu mam
płacić!!! nie będę płacić!!! mówią sobie prości ludzie, i ten argument
do nich trafia, i stąd chwalą się posłowie pomysłodawcy, że projekt
ustawy ma poparcie społeczne).

Bardzo posłów boli, iż ileś milionów trafia do PZD... zapomnieli dodać
że boli ich że nie trafiają te miliony do gmin, gdzie trafiałyby kiedy
ustawa weszłaby w życie. To pokazuje prawdziwe intencje. Takie drobne,
acz wyraźne podteksty widniejące tam, wskazują dosyć jasno, co jest
motywem napędzającym ustawodawcę. Lobby samorządowe, i ściśle
powiązane z nim lobby budowlane. Motywem są pieniądze, a nie
szlachetna chęć uregulowania sytuacji prawnej działkowców,
naprostowania stanu prawnego narosłego po latach zaniedbań.
Czemu tak uważam? I dlaczego upatruję tu jeszcze na dodatek lobby
budowlane? Patrzmy co dalej, jaki pogląd na tereny działkowe mają
władze samorządowe. Być może nie wszędzie, ja podam na przykładzie
miasta z którego pochodzę, Wrocławia. Z dużą dozą prawdopodobieństwa
będzie tak w każdym większym mieście. Być może władze w mniejszych
miasteczkach mają inny pogląd na ogrody działkowe, ja tego nie wiem,
nie znam realiów małych miast, może ktoś napisze jak tam to wygląda?

W przypadku Wrocławia, spoglądamy na pewien dokument, długaśny 2 tomy,
i przeważnie zniechęca takie coś do przeczytania... acz jest to
dokument istotny.

http://www.tinyurl.pl?JS1v5kX0
http://www.tinyurl.pl?diWPUvCi

Istnieje coś takiego jak Studium uwarunkowań i kierunków
zagospodarowania przestrzennego. Owo studuim przewiduje że w mieście
Wrocławiu nie powinno być ogrodów działkowych. Jest nawet
sformułowanie wskazujące że:

"Dominującą na obszarze miasta i w jego strefie obrzeżnej formą
zieleni są ogrody działkowe. Silna pozycja prawna tej formy
zagospodarowania sprawia, iż tereny te nie zostają wchłaniane przez
zabudowę mieszkaniową, a jednocześnie nie przekształcają się w
ogólnodostępne tereny wypoczynkowe. [...] Sytuację taką uznaje się za
niekorzystną."

Tak więc intencją władz samorządowych jest wyrugowanie ogrodów z
terenu miasta, a nie ich przekazanie w użytkowanie, czy sprzedaż (na
warunkach jakie dałaby ustawa) na własność działkowcom. Już się
ubolewa w oficjalnym dokumencie gminy, że ogrody posiadają "silną
pozycję prawną" (a to zaledwie co najwyżej użytkowanie wieczyste).
Własność (którą ponoć promuje ustawa) jest przecież silniejszą formą
władania. Czyli widać co będzie dalej. Władza lokalna będzie dążyć do
osłabienia formy władania terenami działkowymi przez działkowców, a
nie do jej wzmocnienia. Zapewne będzie tak w każdym dużym mieście.

Po likwidacji PZD, którą miałaby spowodować ustawa, ustanie
użytkowanie wieczyste ustanowione na niektórych ogrodach (większość
chyba ma użytkowwanie wieczyste), gdyż nie byłoby już osoby prawnej z
którą zostało zawarte. Grunt wraca do swobodnej dyspozycji właściciela
- samorządu, gminy.
I teraz co się stanie dalej? Ustawa przewiduje że działkowiec będzie
mógł zostać użytkownikiem (zwykłym), bądź będzie mógł na
preferencyjnych warunkach nabyć na własność. Ale uwaga - na słowo
"mógł". Ustawa nie zobowiązuje żadnej ze stron do określonego
postępowania!!! Jeśli gmina nie zechce sprzedać, nikt gminy do tego
nie zmusi. Równie dobrze samorząd może ogród zlikwidować, a teren
korzystnie sprzedać deweloperowi. Oczywiście za duuuużo większe
pieniądze. Oczywiście zasłaniając się ważnym celem publicznym.
I wydaje mi się że właśnie to jest głównym motywem stojącym za tym
projektem ustawy. Otóż chodzi o zysk ze sprzedaży atrakcyjnych terenów
deweloperom. Tylko i wyłącznie. Nie o jakieś korzyści społeczne, dobro
publiczne. Praworządność, solidarność społeczna, i inne ładne słowa
którymi posługują się w "uzasadnieniu..." są tylko hipokryzją władzy.
Stamtąd aż tryska hipokryzja :(((( Forsa rządzi, forsa kieruje.
Tylko dlaczego władza jednocześnie zamierza niszczyć elementy
architektury miejskiej obecne od dziesięcioleci, niektóre ogrody
jeszcze sprzed wojny. Władza zrobi wszystko dla forsy.

Przeglądam różne fora internetowe, czytam jak niektórzy działkowcy
skarżą się że "muszą płacić", jak to nazywają "haracz" do PZD. Ja bym
takich ludzi nie chcał martwić, ale to co płaci się obecnie, to jest
kwota symboliczna. Dotychczas ogrody ROD były zwolnione z podatków
lokalnych, na mocy ustawy o ROD. Jeśli przestanie istnieć PZD, zaczną
mieć zastosowania podatki na rzecz gminy. A "haracz" jaki przyjdzie
ewentualnie płacić jednostce samorządowej (za dzierżawę, lub podatek
od nieruchomości, podatek od altany) plus koszty utrzymania i zarządu
nieruchomością wspólną, w sumie wyjdzie już więcej. Nikt o tym nie
powie. Mam nadzieję że głosy narzekania takich ludzi biorą się ze
zwyczajnej niewiedzy (bo nikt rzetelnie nie informuje), lub braku
wyobraźni. Jest też zawsze ewentualność że takie argumenty publikują
zwyczajni medialni krzykacze napędzani przez lobby które ma w tym swój
interes. I zainteresowani czytelnicy ulegają emocjonalnej manipulacji.

Niektórym działkowcom PZD przeszkadza ideologicznie. Tyle że teraz to
już nie jest kwestia przepychanek ideologiczno politycznych. Takie
rozwiązanie jak zamierza wprowadzić ustawa, i w taki sposób, to jest
kwestia być albo nie być dla sporej części ogrodów działkowych
(zwłaszcza w dużych miastach), a więc stanowisko "na złość mamie
odmrożę sobie uszy" będzie działaniem na własną szkodę.

Na końcu uzasadnienia do ustawy czytamy:
"Projekt nie pociąga za sobą negatywnych skutków społecznych."
Ładnie napisali... _projekt_ nie pociąga. Oczywiście, projekt nie
pociąga żadnych skutków, bo projekt nic nie może... ustawa już będzie
miała negatywne skutki. Elegancko wygląda takie kłamstwo :(

Ja osobiście nie jestem działaczem, po prostu struktury mnie nie
interesują.
Interesuje mnie gleba, i rośliny które w niej sadzę. Interesuje mnie
wypoczynek na działce. Żal tylko że na tę glebę czyhają samorządowi
chciwcy którzy chcą ją zagarnąć, po to żeby sprzedać. Tak więc to co
proponuje się w tej ustawie określić można mianem oszustwa, ponieważ
nie chodzi o uwłaszczenie, a raczej o pokrętnie zawoalowaną likwidację
tego co na tych intratnych często terenach się mieści.
Nie twierdzę też że istniejący stan prawny czy organizacyjny jest
prawidłowy. Jest dużo nieprawidłowości, które należałoby naprostować,
natomiast to co proponuje się w takim projekcie ustawy, to nie jest
próba naprawienia, to próba demontażu.


Projekt jest już po pierwszym czytaniu w sejmie, 02 lipca.
Jeśli ktoś zainteresowany, warto poczytać:
http://sejmometr.pl/debata?d=QknnS
Można pominąć fragmenty, gdzie "obrzucają się błotem", ale jest też
kilka głosów w dyskusji bardzo rzeczowych. Bardzo zadziwia
determinacja posła sprawozdawcy, i jego silna wiara w, jak sam
przyznał, niedopracowany projekt.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-07-13 01:00:37

Temat: Re: ustawa o ogrodach dzialkowych - kolejny projekt
Od: "Moon" <m...@y...com> szukaj wiadomości tego autora

. dt20842 wrote:

> więc niezainteresowanych tematyką ROD poproszę o zignorowanie wątku.
> Natomiast zainteresowanych zachęcam do przeanalizowania prawdziwych
> motywów jakimi kierują się autorzy tego projektu ustawy.

docelowo, zeżrą was developerzy, nie ma szans na inne rozwiązania.
zresztą - w miastach nie ma miesca na jakieś hektary mikro-ogródków, budek i
szałasów, choćby intencje ich powstawania były jak najlepsze.

moon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-07-13 03:38:41

Temat: Re: ustawa o ogrodach dzialkowych - kolejny projekt
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik ". dt20842" <d...@g...com> napisał w wiadomości
news:f5033037-ff99-44f5-a821-a687dcc4f9d9@r36g2000vb
n.googlegroups.com...

Piszę na tę grupę, ponieważ część z Was może mieć właśnie ogród w ROD.

Mieć, znaczy posiadać, a te działki nie są własnością użytkowników i nie
można ich zasiedzieć.
Znaczy to, że nie powinno się dozwolić, aby uwłaszczyli się na nich za
bezdurno użytkownicy działek.
Miasto mogłoby przekształcić je w parki, lub zabudować.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-07-13 08:17:25

Temat: Re: ustawa o ogrodach dzialkowych - kolejny projekt
Od: mal <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 13 Lip, 00:42, ". dt20842" <d...@g...com> wrote:
> ...
> mami uwłaszczeniem działkowców...

POD w istniejącej formie są reliktem, szczególnie te w obrębie miast.
Rozumiem rozgoryczenie, rozumiem genetycznie zakodowane prawie w
każdym przywiązanie do ziemi. I współczuję.
Należy jednak podejść do sprawy bez emocji i racjonalnie.
Może i chodzi tu o pieniądze ze sprzedaży gruntu (w przypadku gminy),
ale w przypadku użytkownika najważniejszym celem powinno być własne
zdrowie i zdrowie rodziny, która spożywa płody z działki narażonej na
olbrzymie skażenia.

Pytam, bez złych intencji: czy ktoś z zarządu ogrodów bada od czasu do
czasu skład gleby, ot choćby na obecność metali ciężkich???

Co do larum, które podnosisz w kwestii zamachu gmin na opłaty. Otóż
opłaty gmina ma, z wieczystej dzierżawy i podatku jaki odprowadzają do
jej kasy POD.

Mogłam być właścicielką działki 3a z domkiem, ale podziękowałam i za
naprawdę ułamek tej kwoty, którą wydałabym na tę działkę (12 tysięcy)
- kupiłam na przetargu w agencji nieruchomości rolnych 17 arów (2,5
tys.+akt notarialny) pięknie położone pod lasem, ze strumykiem i
starodrzewiem. Na własność, a nie "wieczyste użeranie". No i w
miejscu, gdzie miasto nie zrobi nigdy zamachu na teren, choć do miasta
mam 12 km.

Moja rada: uwłaszczyć się, potem odsprzedać gminie własność uzyskując
godziwą zapłatę za trud. Nie żałować, nie oglądać się za siebie,
kupić kawałek ziemi w anr, skąd żadna gmina już nie wyruguje.

Pozdrawiam

mal


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-07-13 09:31:01

Temat: Re: ustawa o ogrodach dzialkowych - kolejny projekt
Od: Panslavista <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 13 Jul 2009 01:17:25 -0700, mal wrote:


> Co do larum, które podnosisz w kwestii zamachu gmin na opłaty. Otóż
> opłaty gmina ma, z wieczystej dzierżawy i podatku jaki odprowadzają do
> jej kasy POD.

Sprzedając lub dzirżawiąc (lepsza opcja) grunt pod firmy dostanie
godziwe pieniadze i podatek od działalności, a to znacznie więcej niż
to co POD odprowadza.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-07-14 14:25:13

Temat: Re: ustawa o ogrodach dzialkowych - kolejny projekt
Od: Michal Misiurewicz <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Moon wrote:

> zresztą - w miastach nie ma miesca na jakieś hektary mikro-ogródków,
> budek i szałasów, choćby intencje ich powstawania były jak najlepsze.

Dlaczego?

Pozdrowienia,
Michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-07-14 17:07:39

Temat: Re: ustawa o ogrodach dzialkowych - kolejny projekt
Od: "Moon" <m...@y...com> szukaj wiadomości tego autora

Michal Misiurewicz wrote:
> Moon wrote:
>
>> zresztą - w miastach nie ma miesca na jakieś hektary mikro-ogródków,
>> budek i szałasów, choćby intencje ich powstawania były jak najlepsze.
>
> Dlaczego?

Bo to nie jest zabudowa miejska, a urbanistyka ma jakieś koncepcje - no i po
prostu estetyka.
Czasami ogródki działkowe wyglądają jak miasto slumsów w jakimś RIO.
Budy, budki, groch z kapustą, misz-masz roślin, płotków, ścieżek, drzewek i
pierdołów, bez ładu i składu.
A po drugie, to zbyt cenne tereny żeby dać je pod rzepkę i budkę z dykty.
moon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-07-15 02:34:35

Temat: Re: ustawa o ogrodach dzialkowych - kolejny projekt
Od: Michal Misiurewicz <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Moon wrote:
> Michal Misiurewicz wrote:
>> Moon wrote:
>>
>>> zresztą - w miastach nie ma miesca na jakieś hektary mikro-ogródków,
>>> budek i szałasów, choćby intencje ich powstawania były jak najlepsze.
>>
>> Dlaczego?
>
> Bo to nie jest zabudowa miejska, a urbanistyka ma jakieś koncepcje - no
> i po prostu estetyka.
> Czasami ogródki działkowe wyglądają jak miasto slumsów w jakimś RIO.
> Budy, budki, groch z kapustą, misz-masz roślin, płotków, ścieżek,
> drzewek i pierdołów, bez ładu i składu.

Pozwolę sobie miec inne zdanie. To swoisty urok polskich miast.

> A po drugie, to zbyt cenne tereny żeby dać je pod rzepkę i budkę z dykty.

Oczywiście trzeba na wszystkim zarobić :-(

Pozdrowienia,
Michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2009-07-15 04:08:13

Temat: Re: ustawa o ogrodach dzialkowych - kolejny projekt
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:4a5d4034$0$5064$9a6e19ea@unlimited.newshosting.
com...
> Moon wrote:
> > Michal Misiurewicz wrote:
> >> Moon wrote:
> >>
> >>> zresztą - w miastach nie ma miesca na jakieś hektary mikro-ogródków,
> >>> budek i szałasów, choćby intencje ich powstawania były jak najlepsze.
> >>
> >> Dlaczego?
> >
> > Bo to nie jest zabudowa miejska, a urbanistyka ma jakieś koncepcje - no
> > i po prostu estetyka.
> > Czasami ogródki działkowe wyglądają jak miasto slumsów w jakimś RIO.
> > Budy, budki, groch z kapustą, misz-masz roślin, płotków, ścieżek,
> > drzewek i pierdołów, bez ładu i składu.
>
> Pozwolę sobie miec inne zdanie. To swoisty urok polskich miast.
>
> > A po drugie, to zbyt cenne tereny żeby dać je pod rzepkę i budkę z
dykty.
>
> Oczywiście trzeba na wszystkim zarobić :-(
>
> Pozdrowienia,
> Michał

Ludzie mieszkający w miastach muszą mieć mieszkania, miejsca pracy itp.
Koncepcja dojeżdżania 50 km codziennie własnym samochodem jest horrendalna -
podraża funkcjonowanie społeczeństwa, niszczy środowisko. Lepiej takim
jechać do lasu na weekend - pozostaje wtedy 5 dni pracy i dwa odpoczynku, a
nie zmarnowanie codziennie nawet do 6 godzin na dojazd...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2009-07-15 08:47:07

Temat: Re: ustawa o ogrodach dzialkowych - kolejny projekt
Od: "Aaron" <s...@p...qdnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Moon" wrote ...
>
> Bo to nie jest zabudowa miejska, a urbanistyka ma
> jakieś koncepcje - no i po prostu estetyka.

To nie jest żaden argument! Poronione pomysły i wynysły tzw.
"urbanistów" widać gołym okiem w największych miastach w Polsce!
Miasta wyglądaja najlepiej tam, gdzie żaden "urbanista" nie przykładał
swojej łapki! Dowodem są zachowane lub odtworzone starówki wielu
miast.
Argumentem przeciw ogródkom jest tylko kwestia praw własności do
terenu, tylko i wyłącznie to jest problem i nie widze powodu
uwłaszczać tych ludzi na cudzym! Tam gdzie ogródki są "na swoim", to
ich święte prawo tam być i nikomu nic do tego! Ale "cfaniaczki"
różnego pokroju maja chrapkę na ogródki i tereny "prawie w centrum
miasta" ktorę są tam prawem kaduka albo na dziwnych dzierżawach, o to
właśnie idzie wojna!

> Czasami ogródki działkowe wyglądają jak miasto slumsów
> w jakimś RIO. Budy, budki, groch z kapustą, misz-masz roślin,
> płotków, ścieżek, drzewek i pierdołów, bez ładu i składu.

Czyli raj dla roślin i zwierząt :)

Pzdr,
A.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jaka to roślinka / kwiatek ?
Coś mi atakuje ogród.
Cukier jako herbicyd - czyli coś na osłodę ?
Czym zwalczyć podagrycznik ?
Podlewanie kropelkowe

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test

zobacz wszyskie »