Probuje zrozumiec mechanizm utraty przytomnosci przy uderzeniu w glowe.
Z tego co do tej pory udalo mi sie ustalic, kluczowe jest wywarcie
momentu sily na twor siatkowaty (na skutek przesuniecia mozgu w obrebie
czaszki).
Pytanie: dlaczego nastepuje wowczas utrata przytomnosci? Czy jest jakas
teoria, czy chociaz ktos niezbicie dowiodl, ze wywieranie momentu sily
na ta formacje powoduje utrate przytomnosci?
Mi sie wydaje, ze moment sily / zginanie tej formacji mogloby doprowadzic
do chwilowego rozseparowania ewentualnych synaps i zaburzenia przesylu
impulsow nerwowych->w efekcie rozsynchronizowania calej maszynerii.
A jak jest naprawde?
Z gory dziekuje za pomoc.