Witam wszystkich i z gory dziekuje za wszelkie sugestie odnośnie mojego
problemu. Poruszam go na grupie, bo nie wydaje mi się, żeby warto z tym iść
do lekarza. A moze sie myle... Chodzi o:


Od zeszłego tygodnia cos mi "haczy" o lewe zebro. Glownie w pozycji
lezacej,jak sie przewracam na bok, lub siedzacej. Odczuwam to tak,jakby cos
sie zahaczalo o zebro i przy ruchu odskawiwalo na miejsce. Coś na kształt
pulsowania - staje sie to uciazliwe, bo całkowicie niekontrolowane.
Nadmienie, że wogóle to nie boli, ale samo uczucie, że coś tam w brzuchu
samo się rusza jest bardzo nieprzyjemne. Ponadto mam stan podgorączkowy, ale
to chyba inna historia, bo jestem akurat przeziębiony.

Znajomy mi powiedział, że to może jakis zespół jelita nadwrażliwego, i że
nie ma co z tym iść do lekarza, bo na to nie ma lekarstwa. A co Wy o tym
sądzicie. Warto odwiedzic lekarza, czy tylko na śmieszność sie naraże, bo
nie mam pewności, że podczas wizyty akurat te objawy sie pojawią.

Dzieki za wszelkie rady.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/