« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-08-08 19:54:00
Temat: wasze poczatki w gotowaniu?:)wyprowadzilam sie od rodzicow przy pierwszej mozliwej okazji. poza
herbata i omletem i kanapkami nic wiecej nie umialam robic. pamietam,
jak kolezanka z pracy dytkowala mi przepis na pomidorowke - skrzetnie
notowala: zagotuj wode, dodaj wloszczyzne, koncentrat pomidorowy,
osobno ugotuj ryz lub makaron...
ech - to byly fajne czasy, tak wspominam z perspektywy czasu:)
a wy tez macie takie wspomnienia?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-08-08 20:11:21
Temat: Re: wasze poczatki w gotowaniu?:)Użytkownik "Rena" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:aiui92$lb6$1@pingwin.acn.pl...
> wyprowadzilam sie od rodzicow przy pierwszej mozliwej okazji. poza
> herbata i omletem i kanapkami nic wiecej nie umialam robic. pamietam,
> jak kolezanka z pracy dytkowala mi przepis na pomidorowke - skrzetnie
> notowala: zagotuj wode, dodaj wloszczyzne, koncentrat pomidorowy,
> osobno ugotuj ryz lub makaron...
>
> ech - to byly fajne czasy, tak wspominam z perspektywy czasu:)
>
>
> a wy tez macie takie wspomnienia?
>
********
Tak, ja pamietam ze jako nastolatka przypalilam rosol...
Nie pytajcie JAK, bo nie mam pojecia. Ale fakt ze z rosolu byly nici i
smierdzacy gar :-))
AniaK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-08 20:17:54
Temat: Re: wasze poczatki w gotowaniu?:)Użytkownik <r...@p...pl> napisał (a):
> a wy tez macie takie wspomnienia?
Już chyba był kiedyś taki wątek. Ja się póki co nie wyprowadziłem.
Początki mojego gotowania to ciasta i ciasteczka, ale od paru lat
gotuję w domu znaczną część obiadów sam, a niedzielne i świateczne
niemal zawsze gotujemy z mamą wspólnie.
--
Konrad J. Brywczyński "Mijaj zdrów
k...@b...tk otwarte okna"
www.brywczynski.tk John Irving
GG:1528179 "Hotel New Hampshire"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-08 20:22:34
Temat: Re: wasze poczatki w gotowaniu?:)(.......)
> > ech - to byly fajne czasy, tak wspominam z perspektywy czasu:)
> >
> >
> > a wy tez macie takie wspomnienia?
> >
> ********
> Tak, ja pamietam ze jako nastolatka przypalilam rosol...
> Nie pytajcie JAK, bo nie mam pojecia. Ale fakt ze z rosolu byly nici i
> smierdzacy gar :-))
> AniaK
>
Moje cud knedle z truskawkami którymi dało by się utłuc niezłego
zwierza:-))) Ciasto z którego dało się wyciskać tłuszcz na talerzyk:-), no a
kapuśniaka dzięki któremu mało nie podpaliłam mieszkania to mój przebój:-)))
Pozdrawiam Dorunia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-08 20:29:34
Temat: Odp: wasze poczatki w gotowaniu?:)a ja pieklam bezy i sasiedzi szukali na klatce u kogo sie pali...
a to sie bezy w nowiutkiej kuchence palily...
do tej pory wszyscy pameitaja moje wegielki.
no coz, kazdy poczatek jest trudny
kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-08 20:47:57
Temat: Re: wasze poczatki w gotowaniu?:)On Thu, 8 Aug 2002 21:54:00 +0200, "Rena" <r...@p...pl> wrote:
>wyprowadzilam sie od rodzicow przy pierwszej mozliwej okazji. poza
>herbata i omletem i kanapkami nic wiecej nie umialam robic. pamietam,
>jak kolezanka z pracy dytkowala mi przepis na pomidorowke - skrzetnie
>notowala: zagotuj wode, dodaj wloszczyzne, koncentrat pomidorowy,
>osobno ugotuj ryz lub makaron...
>
>ech - to byly fajne czasy, tak wspominam z perspektywy czasu:)
>
>
>a wy tez macie takie wspomnienia?
>
ciasto, gdzie jednym ze skaldnikow bylo duzo dzemu...chcialam
bratu, co byl przejazdem zrobic (znaczy mialam no, 14 - 16
lat)...ciasto mieszalam,, piekarnik rozbuzowany, brat wpadl i jak
zwyklemowi - bede pol godziny, nie mam czasu, juz-juz...no to
podkrecilam w piecu do bialosci - no bo wiekszy ogien, to sie
szybciej upiecze, co nie? pewnie, skorka brazowa a ciasto sie
taka ohydna bryjowata, FIOLETOWA mazia (dzem byl z czarnej
porzeczki) , co przy nakladaniu wyleciala spod cienkiej
skorupki...wszyscy zbaranieli, ja najbardziej, a brata
zamurowalo, dlaczego chce go takim swinstwem podejmowac.
Zaloze sie, ze on tego nie pamieta....ale ja tak, heheheh
Krysia
K.T. - starannie opakowana
-----------== Posted via Newsfeed.Com - Uncensored Usenet News ==----------
http://www.newsfeed.com The #1 Newsgroup Service in the World!
-----= Over 100,000 Newsgroups - Unlimited Fast Downloads - 19 Servers =-----
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-08 22:12:12
Temat: Re: Odp: wasze poczatki w gotowaniu?:)KaskA wrote:
> a ja pieklam bezy i sasiedzi szukali na klatce u kogo sie pali...
> a to sie bezy w nowiutkiej kuchence palily...
> do tej pory wszyscy pameitaja moje wegielki.
> no coz, kazdy poczatek jest trudny
ja sfajczylam polewe czekoladowa, taka gotowa, ktora wrzuca sie w
opakowaniu do wrzatku (na 2 min.), wyjmuje, odcina rozek i oplewa ciasto.
poszlam po prostu do pokoju po ksiazke... a pozniej zaczelam ja czytac... i
swad poczulam dopiero po ponad godzinie.... jak weszlam do kuchni to niezle
sie przerazilam bo wszystko bylo w sino-burym dymie, ktory piekilnie piekl
w oczy i smierdzial jakby byl mocno toksyczny.
ale pozniej bylo duzo smiechu. i szorowania ;P
wbrew pozorom mama wpuscila mnie jeszcz do kuchni ;)
pat
--
vege.pl http://www.vege.pl
PuszKKKa http://puszkkka.spinacz.pl
SPINACZ http://www.spinacz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-09 07:38:21
Temat: Re: wasze poczatki w gotowaniu?:)
Użytkownik "Rena" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:aiui92$lb6$1@pingwin.acn.pl...
> wyprowadzilam sie od rodzicow przy pierwszej mozliwej okazji. poza
> herbata i omletem i kanapkami nic wiecej nie umialam robic. pamietam,
> jak kolezanka z pracy dytkowala mi przepis na pomidorowke - skrzetnie
> notowala: zagotuj wode, dodaj wloszczyzne, koncentrat pomidorowy,
> osobno ugotuj ryz lub makaron...
>
> ech - to byly fajne czasy, tak wspominam z perspektywy czasu:)
>
>
> a wy tez macie takie wspomnienia?
>
Jako dziecko z moją kuzynką i siostrą robiłyśmy frytki. Przygotowałyśmy
ziemniaki i czekałyśmy aż olej zacznie wrzeć żeby je wrzucić. :)
Trochę później udało mi się zrobić kamienne ciastka, których nikt nie umiał
ugryźć nawet pies :)))
no i całkiem niedawno upiekłam piękny sernik i przy wyciąganiu z piekarnika
wypadł na podłogę :( nie udało się uratować nawet kawałka
pozdrawiam
Danka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-09 08:11:11
Temat: Re: wasze poczatki w gotowaniu?:)Rena wrote:
Ja odkad pamietam smarzylam nalesniki i robilam to namietnie. Na pewno
robilam nalesniki w I klasie podstawowki. A kiedy zaczelam? Nie pamietam.
Dlatego nie potrafilabym podac przepisu. Wszystko robie na oko i juz.
Potem zaczelam robic makaron i to do dzis jest moje ulubione relaksujace
zajecie. Nie umiem za to do dzis (mimo wielokrotnych prob) polaczyc
zelatyny z jogurtem, zeby mi nie wyszly obrzydliwe gluty :-(
Maria
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-09 08:49:47
Temat: Re: wasze poczatki w gotowaniu?:)a ja dzień po ślubie stawiałam na stole przed moim lubym pięknie ugotowany
kalafior z pięknie ugotowaną liszką na środku, zauważyłam ją w chwili stawiania
na stole, zrobiłam zakręt, parę metrów dalej usunęłam co trzeba i z powrotem na
stół. Nikt niczego nie zauważył..........a budyń który ugotowałam (za krótko)
było czuć mąką w zębach.
a moja znajoma ś.p. Pani Kosińska gotowała rosół i ziemniaki. Kiedy kończyła
odlewać ziemniaki, zauważyła że coś zielonego wypływa spod pokrywki - to był
por, bo zamiast ziemniaków odlała i wylała rosół. Nie było : Smacznego! Maria
Ćwiklińska
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |