czesc
od wielu lat prowadzę bezowocną walkę z trądzikiem. W sumie to próbowałem
już wszystkich metod prowadzących mnie do Roaccutanu. Obecnie stoję przed
dylematem wzięcia tego niekoniecznie bezpiecznego leku. Dlatego poszperałem
trochę w sieci i znalazłem kilka informaci o witaminie B5, która jest z
powodzeniem stosowana w leczeniu trądziku. Osoby stosujące tę kuracje muszą
zjadać codzinnie około 5-7 gram!!!! witaminy B5. W związku z tym mam
pytanie - czy to aby jest do końca bezpieczne, co dzieje się z nadmiarem tej
witaminy w organiźmie? Jest wydalana, akumulowana??? Pytałem swoich
dermatologów o stosowanie witaminy B5 w kuracji antytrądzikowej ale oni nic
o tym nie wiedzieli, gdy tymczasem "na Zachodzie" metoda ta staje się coraz
popularniejsza. Inna zupełnie sprawa że nie można tej witaminy kupić w
Polsce w takich dawkach aby jedna tabletka miała 500 mg. Będę się musiał
rozejrzeć gdzieś za granicą, no chyba że są w Polsce jakieś apteki co
sprowadzają leki na zamówenie (może ktoś zna?). Co myślicie, czy zjadanie 5
gramów dzinnie B5 przez zalóżmy, 3 miesiące, nie spowoduje jakichś skutków
ubocznych będących znaczącym zagrożeniem dla mojego zdrowia?
pozdrawiam
pantenol