Witam,

Dobre 10 lat temu, podczas kuracji penicyliną podawaną domięśniowo, po
czwartym zastrzyku, natychmiast po podaniu (dobrze nawet spodni nie
zdążyłem zapiąć) wystąpiły u mnie następujące obajwy:
* omamy słuchowe, a konkretnie krótkie dżwięki o różnych
częstotliwościach, coś w rodzaju bardzo krókich a częstych "piknięć"
* niepokój
* przyspieszenie tętna
* ucisk na brzuchu, coś jakby zapięto mnie w ciasny i szeroki gumowy pasek
Podano mi coś dożylnie, wkróce po zastrzyku objawy ustąpiły, a następnie
relanium. Lekarz, którego chciałem wypytać o szczegóły był bardzo
niesympatyczny, i skwitował całą sprawę, stwierdzeniem, że "zastrzyk mi
zaszkodził".

Przez całe 10 lat byłem przekonany, że był to wstrząs anafilaktyczny, i
zawsze, gdy lekarz brał się za wypisywanie recepty przypominałem, że
jestem uczulony na penicylinę.

Teraz zaczynam, się zastanawiać, czy rzeczywiście? Bo takich objawów
wstrząsu anfilaktycznego jak duszność, obrzęk krtani, świąd błon
śluzowych - na pewno nie miałem. A spotkałem się z czymś o nazwie
"zespół Hoigne'a", który to może również wystąpić po podaniu penicyliny.

Czy ktoś może napisać parę słów o objawach zaepołu Hoigne'a? Próbowałem
googlować, ale znalazłem tylko parę streszczeń artykułów, nic
konkretnego. A sprawa jest dla mnie dość ważna, bo może nioptrzebnie
"chucham na zimne"?

pzdr

Tomek