zalane mieszkanie (dlugie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 12

1. Data: 2006-01-26 12:18:28

Temat: zalane mieszkanie (dlugie)
Od: "kruszynia" <k...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie,

Sprawa nie dotyczy mnie bezposrednio, tylko moja sasiadke, starsza kobiete,
dlatego chcialam zadac pytanie, miedzy innymi po to, zeby jej pomoc. Ale od
poczatku. Dzis o koszmarnie wczesniej porze (5:30) obudzila nas sasiadka z
mieszkania obok z prosba o pomoc, poniewaz z rury w lazience lala jej sie
strumieniami woda. Okazalo sie, ze pekla rura przy zaworze na wysokosci
mniej wiecej licznika. Licznik umiejscowiony jest przy pionie, a nie
wyprowadzony na zewntarz. W kazdym razie zanim gospodarz bloku sie dobudzil,
ubral i zakrecil zawor, to mieszkanie bylo juz niezle zalane. Dodam, ze na
podlodze w przedpokoju i obu pokojach polozony jest parkiet, w calkiem
niezlym stanie. W lazience plytki, wiec za bardzo nie ucierpialy. Wode z
przedpokoju do pokoi zatrzymal dywan, dlatego tez przedpokoj ucierpial
najbardziej. Teraz pytanie, jak dochodzic jakiejs rekompensaty od spoldzieli
mieszkaniowej w takiej sytuacji? Mieszkanie jest wlasnosciowe, ale
nieubezpieczone. Dzien wczesniej sasiadka zglaszala awarie (nie miala wody),
jednak nikt ze spoldzielnie sie nie pojawil na interwencje. A dzis rano taki
numer. Teraz gdzie sie udac i jak dochodzic swoich praw, skoro mieszkanie
nieubezpieczone, a parkiet, przynajmniej w przedpokoju, na pewno ucierpi?
Dodam jeszcze, ze blok to tzw. "Dom kombatanta", zamieszkaly w wiekszosci
przez starszych ludzi, wiec byc moze spoldzielnie bedzie sie chciala jakos
"wymigac" od odpowiedzialnosci.

Co radzicie?
Z gory dziekuje za wszelkie sugestie.

pozdrawiam
kruszynia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2006-01-26 12:35:13

Temat: Re: zalane mieszkanie (dlugie)
Od: "Marek W." <U...@U...o.cUz.t.aU.UnosUpamU.UonUetU.UplU> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "kruszynia" <k...@t...pl> napisał w wiadomości
news:draevh$3an$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witajcie,
>
>
> Co radzicie?
> Z gory dziekuje za wszelkie sugestie.
>
> pozdrawiam
> kruszynia
>
>

A pękło przed czy za licznikiem??

bo jak przed to spoko...dostawce można scigac..

M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2006-01-26 13:07:17

Temat: Re: zalane mieszkanie (dlugie)
Od: "kruszynia" <k...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

> A pękło przed czy za licznikiem??
>
> bo jak przed to spoko...dostawce można scigac..
>
Przed licznikiem.

kruszynia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2006-01-26 13:25:16

Temat: Re: zalane mieszkanie (dlugie)
Od: Sierp <s...@s...NO.net> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 26 Jan 2006 14:07:17 +0100
"kruszynia" <k...@t...pl> wrote:

> > A pękło przed czy za licznikiem??
> >
> > bo jak przed to spoko...dostawce można scigac..
> >
> Przed licznikiem.
>

jej szczescie - wina spoldzielni
skontaktowac sie ze spoldzielnia, jest na pewno ubezpieczona, i dogadac
jak to tam zalatwic

Sierp

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

5. Data: 2006-01-26 13:45:43

Temat: Re: zalane mieszkanie (dlugie)
Od: "Marek W." <U...@U...o.cUz.t.aU.UnosUpamU.UonUetU.UplU> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "kruszynia" <k...@t...pl> napisał w wiadomości
news:drahr2$c4h$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > A pękło przed czy za licznikiem??
> >
> > bo jak przed to spoko...dostawce można scigac..
> >
> Przed licznikiem.
>
> kruszynia
>
>

To juz z górki...
od sieci do licznika odpowiada dostarczyciel wody...dalej to juz odbiorca

M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

6. Data: 2006-01-26 14:39:36

Temat: Re: zalane mieszkanie (dlugie)
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Marek W." <U...@U...o.cUz.t.aU.UnosUpamU.UonUetU
.UplU> writes:

> od sieci do licznika odpowiada dostarczyciel wody...dalej to juz
> odbiorca

I kto jest tym dostarczycielem? Spoldzielnia?

A jak nie ma licznikow (tylko jeden na caly blok), to gdzie sie konczy
rura spoldzielni, a gdzie zaczyna rura mieszkania?

MJ
PS. Warto tez pamietac, ze spoldzielnia to nie sa mityczni "oni" tylko
spoldzielcy... Ale zawsze lepiej koszta rozlozyc na wszystkich
sasiadow 8-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

7. Data: 2006-01-26 21:28:17

Temat: Re: zalane mieszkanie (dlugie)
Od: "Marek W." <U...@U...o.cUz.t.aU.UnosUpamU.UonUetU.UplU> szukaj wiadomości tego autora

Uzytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisal w wiadomosci
news:2n1wyvcatz.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...
> "Marek W." <U...@U...o.cUz.t.aU.UnosUpamU.UonUetU
.UplU>
writes:
>
> > od sieci do licznika odpowiada dostarczyciel wody...dalej to juz
> > odbiorca
>
> I kto jest tym dostarczycielem? Spoldzielnia?
>

Sory ale ja jestem za innej bajki...w swiecie w którym zyje siec wodociagowa
nalezy do wodociagów a siec elektryczna do zakladu elektrycznego
i kazdy zna swoje kompetencje....

> A jak nie ma licznikow (tylko jeden na caly blok), to gdzie sie konczy
> rura spoldzielni, a gdzie zaczyna rura mieszkania?
>

Na jedno to git takie rozwiazanie bo mozna uzywac wody ile dusza
zapragnie na koszt sasiadów...tyle ze to najdrozsza woda jak sie okazuje...

> MJ
> PS. Warto tez pamietac, ze spoldzielnia to nie sa mityczni "oni" tylko
> spoldzielcy... Ale zawsze lepiej koszta rozlozyc na wszystkich
> sasiadow 8-)

Nie same spóldzielnie sa na swiecie :))

Pozdrawiam

M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

8. Data: 2006-01-27 07:31:51

Temat: Re: zalane mieszkanie (dlugie)
Od: "kruszynia" <k...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Sierp" <s...@s...NO.net> napisał w wiadomości
news:20060126142516.6491c167.sierpNOspam@sierp.NO.ne
t...
> jej szczescie - wina spoldzielni
> skontaktowac sie ze spoldzielnia, jest na pewno ubezpieczona, i dogadac
> jak to tam zalatwic
>
> Sierp

Wczoraj spotkalam sasiadke i mowila, ze po ogledzinach fachowcow ze
spoldzielni zdecydowano o wymianie rury, co wiaze sie z wykuciem sciany w
jej lazience, bo innego dostepu do rur nie ma. I pojawia sie kolejna
ciekawostka, kto pokryje koszty remontu lazienki, bo zapowiada sie generalny
remont ;(.
Oczywiscie spoldzielnia nie wypowiada sie jak na razie na temat
jakichkolwiek rekompensat. Ale skoro mowicie, ze jak najbardziej trzeba sie
domagac zwrotu kosztow, to przekaze. A Wam wszystkim dziekuje za pomoc.

Pozdrawiam
kruszynia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

9. Data: 2006-01-27 09:00:10

Temat: Re: zalane mieszkanie (dlugie)
Od: Sierp <s...@s...NO.net> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 27 Jan 2006 08:31:51 +0100
"kruszynia" <k...@t...pl> wrote:

> Wczoraj spotkalam sasiadke i mowila, ze po ogledzinach fachowcow ze
> spoldzielni zdecydowano o wymianie rury, co wiaze sie z wykuciem
> sciany w jej lazience, bo innego dostepu do rur nie ma. I pojawia sie
> kolejna ciekawostka, kto pokryje koszty remontu lazienki, bo
> zapowiada sie generalny remont ;(.

tutaj juz AFAIK nic sie nie da zrobic... czyli placi z wlasnej kieszeni

Sierp

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

10. Data: 2006-01-28 14:59:45

Temat: Re: zalane mieszkanie (dlugie)
Od: "JacekG." <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

W grudniu miałem zalanie kuchni przez sąsiadów, moje mieszkanie jest
ubezpieczone, ubezpieczyciel zażądał opinii spółdzielni o przyczynie
zalania, czyli czy z winy spółdzielni (przed licznikiem) czy sąsiadów (za
licznikiem). W tym wypadku wina spółdzielni więc powinni zapłacić za
powstałe szkody. Co do wykucia ścian to jeżeli ściana jest oryginalna to po
wymianie rury spółdzielnia powinna doprowadzić ją do poprzedniego stanu,
jeżeli na ścianie są kafelki a sąsiadka nie ma zezwolenia ze spółdzielni na
ich położenie to niestety jej strata.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry