zalane mieszkanie (dlugie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 12

11. Data: 2006-01-30 08:14:04

Temat: Re: zalane mieszkanie (dlugie)
Od: "kruszynia" <k...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "JacekG." <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:drg14l$lfh$1@news.onet.pl...
>W tym wypadku wina spółdzielni więc powinni zapłacić za powstałe szkody.

To sasiadke na pewno ucieszy.

>Co do wykucia ścian to jeżeli ściana jest oryginalna to po wymianie rury
>spółdzielnia powinna doprowadzić ją do poprzedniego stanu, jeżeli na
>ścianie są kafelki a sąsiadka nie ma zezwolenia ze spółdzielni na ich
>położenie to niestety jej strata.

Zezwolenie na zalozenie plytek? Ona ma mieszkanie wlasnosciowe, wiec chyba
tutaj spoldzielnia nie musi wydawac zadnej zgody, prawda? Ale uswiadomilam
sobie, ze ja o zadna zgode spoldzielnie nie prosilam, a plytki zalozylismy,
mimo, z emieszkanie nie jest wlasnosciowe. Mam nadzieje, ze konsekwencja
tego jest tylko brak zwrotu kosztow ich ponownego zalozenia w przypadku
jakiejs awarii. W koncu podnieslismy standard mieszkania.

pozdrawiam
kruszynia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

12. Data: 2006-02-02 14:29:49

Temat: Re: zalane mieszkanie (dlugie)
Od: " BrunoJ" <b...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> >Co do wykucia ścian to jeżeli ściana jest oryginalna to po wymianie rury
> >spółdzielnia powinna doprowadzić ją do poprzedniego stanu, jeżeli na
> >ścianie są kafelki a sąsiadka nie ma zezwolenia ze spółdzielni na ich
> >położenie to niestety jej strata.
>
> Zezwolenie na zalozenie plytek? Ona ma mieszkanie wlasnosciowe, wiec chyba
> tutaj spoldzielnia nie musi wydawac zadnej zgody, prawda? Ale uswiadomilam
> sobie, ze ja o zadna zgode spoldzielnie nie prosilam, a plytki zalozylismy,
> mimo, z emieszkanie nie jest wlasnosciowe. Mam nadzieje, ze konsekwencja
> tego jest tylko brak zwrotu kosztow ich ponownego zalozenia w przypadku
> jakiejs awarii. W koncu podnieslismy standard mieszkania.
caly zonk polega na tym ze mieszkanie fizycznie nalezy wciaz do spoldzielni.
majac mieszkanie "wlasnosciowe" posiadasz wlasnosciowe prawo do mieszkania
w tym lokalu, a nie wlasnosc lokalu. Formalnie wiec wszelkie tego typu
"przerobki" powinny byc przez spoldzielnie zatwierdzone. W praktyce
nikt sie nawet nie pyta gdy przesuwa kuchnie gazowa (chocby dlatego ze
spoldzienia sie zazwyczaj nie zgadza). Z tymi zgodami to zreszta sa pewne
dodatkowe tematy. Np najczesciej spoldzielnia nie zgadza sie na wymiane okien,
w sensie ze nie wyda takiej zgody oficjalnie - bo na boku mowia Tobie
ze jak najbardziej mozesz wymienic. A to wszystko dlatego ze spoldzielnia
ma obowiazek doplacic do wymiany stolarki okiennej starszej niz iles (20 lat?)
cos ok 40% wartosci. Spoldzielnia nie chce doplacac, wiec sie nie zgadza.
wymien sobie sam, ale my nic nie doplacimy.
Wracajac do konkretnego przypadku - jesli w standardzie odbioru mieszkania,
nawet wiele lat temu bylo pomalowanie emalia, to po naprawie spoldzielna
ma obowiazek zalatac dziure i pomalowac emalia. Jesli masz dolozone kafle
to juz Twoja broszka. Gdyby spoldzielnia sie na te kafle zgodzila na pismie,
musialaby je zrobic tak jak bylo przed remontem.
Zreszta... nie bez powodu standard nowo oddawanych mieszkan jest "golas",
Wszystko dolozone pozniej nalezy do wlasciciela ktory ma obowiazek udostepnic
"przesten wspolna" na czas naprawy. Tak jest zreszta nie tylko w
spoldzielniach....
Ale to tylko pojedyncze powody dla ktorych nalezy unikac mieszkan w
spoldzielni, jesli tylko jest taka mozliwosc...

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/