Mam problem,choć wydaje mi się,że przesadzam.Zapytam jednak
profesjonalistów...Jestem nauczycielką i bardzo wiele godzin spędzam w domu
przy biurku sprawdzając niekończące się prace.W szkole zasadniczo chodzę lub
stoję,ale w domu zmuszona jestem zwyczajnie siedzieć przykuta do krzesła.W
dodatku zima,czyli brak rekreacji,świeżego powietrza,ruchu,ostatnio jeszcze
egzamin spowodował,że pozycja siedząca była najczęstsza.

Od pewnego czasu boli mnie jedna noga-lewa,którą częściej podkurczam,zginam
i wyczyniam różne cuda,żeby zmienić pozycję.Boli tak jakoś jakby w udzie i
pod kolanem,ale nie mięśniowo,raczej żylnie,cokolwiek to znaczy.Nie
bardzo,tak
tępo,ale uporczywie.

Wymyśliłam już tragiczną wersję wydarzeń,że oto choruję na zakrzepowe
zapalenie żyły,bo kiedyś miała to moja pprzyjacółka,w dodatku w ciąży i
lekarz stwierdził,że to brak ruchu.Czy mam się obawiać i co robić?

Jakie są objawy,które powinny mnie zaniepokoić? Czy zmienić tryb życia i
zobaczyć czy pedzić do lekarza? Jakiego? Jakie badania zrobić?

Dzięki,przepraszam za hipohondryczny ton,aż taka z reguły nie jestem...
Kasia