Strona główna Grupy pl.rec.ogrody żywopłot z róży

Grupy

Szukaj w grupach

 

żywopłot z róży

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 25


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-06-26 19:54:36

Temat: Re: żywopłot z róży
Od: "Jerzy Wierzchnicki" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek" napisał > Serdecznie pozdrawiam! i póki co dalej kopie
ten rów:)

Row sie przyda do nawadniania ligustru :-))
Pozdr. Jurek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-06-26 21:27:01

Temat: Re: żywopłot z róży
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Marek" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:85c41b26.0306260854.5d81c0@posting.google.com..
.
>
> podobno wymarzają (dziwne, widze je codziennie na polach i wygladają
> całkiem ładnie?), są nie do opanowania po rozrośnieciu sie, cześciowo
> wysychają (nie wiem dlaczego) i wtedy jest tylko gęstwina kolczastych
> badyli i gdzieniegdzie listek ... i jeszcze... opadajace kwiaty i
> liscie są bardzo trudne do wyzbierania.

Moge powiedziec cos o rozy pomarszczonej (rosa rugosa). Istotnie sie rozrasta,
ale odrosty w niwwygodnych miejscach mozna po prostu systematycznie
usuwac. Musisz miec jednak w tym celu dostep do obu stron zywoplotu.
Nie wymarzaja, ale stare (a czasem nowe) pedy istotnie wysychaja. Mozna
je wtedy wycinac. Ale na ich miejsce wyrastaja nowe pedy i listkow jest
dosyc. A opadajace kwiaty i liscie po co probowac wyzbierac? Zupelnie
nie rozumiem.

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-06-27 07:18:16

Temat: Re: żywopłot z róży
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Marek" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:85c41b26.0306260854.5d81c0@posting.google.com..
.
> Na pytanie o alternatywę na tych moich mazurskich
> piachach usłyszałem - ligustr i tylko ligustr. Podobno zero kłopotów i
> dużo szybciej rosnie. hmmmmm...

Na temat róż powiem tylko tyle, że obserwuję skrawek takiego żywopłotu,
rośnie w cenrum miasta od wielu lat, mocne, lśniące lekko liście, piękne
kwiaty, piękne owoce. Ligustr...nie chcę rzucać przekleństwami...ale jest
przeraźliwie nudny, bywa podatny na szkodniki, potrafi lekko przemarzać,
utrzymanie jest bardzo kłopotliwe (cięcie!). Nie wiem, w jakim mieście ta
pani zajmuje się zielenią miejską, ale jeśli napiszesz, to będę starannie
omijać:-)

Pozdrawiam, Basia.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-06-27 07:57:50

Temat: Re: żywopłot z róży
Od: "Marta Góra" <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Kulesz" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bdgras$i84$3@atlantis.news.tpi.pl...
>
> "Marek" <j...@p...onet.pl> wrote in message
> news:85c41b26.0306260854.5d81c0@posting.google.com..
.
> > Na pytanie o alternatywę na tych moich mazurskich
> > piachach usłyszałem - ligustr i tylko ligustr. Podobno zero kłopotów i
> > dużo szybciej rosnie. hmmmmm...
>
> Na temat róż powiem tylko tyle, że obserwuję skrawek takiego żywopłotu,
> rośnie w cenrum miasta od wielu lat, mocne, lśniące lekko liście, piękne
> kwiaty, piękne owoce. Ligustr...

Podobnież przy zakopiance, kwitną te róże jak szalone.
Widać zanieczyszczenie powietrza i spaliny tez im nie straszne:-)
A co dotyczy przemarzania...
Hmmm, jesienią dostałam małe sadzoneczki od Krychy (dzięki, dzięki:-)) i
bezproblemowo wszystkie przeżyły zimę bez żadnego okrycia, rozrastają się i
mam nadzieję, ze za jakiś czas będą cudnie kwitły:-)

Pozdrawiam
Marta




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-06-27 08:52:21

Temat: Re: żywopłot z róży
Od: "T.W." <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:85c41b26.0306260854.5d81c0@posting.google.com..
.

> dzisiaj spotkałem Panią która
> zajmuje się zielenią miejska (...)


Jak widzę, co szanowna Zieleń Miejska wyprawia w takim na ten przykład w
Krakowie, to mam absolutną pewność, że jak ma mi się mój ogród podobać, to
powinnam robić dokładnie na odwrót.
A tak poważnie - popatrz sobie na żywopłoty osiedlowe i spytaj sam siebie
czy naprawdę chcesz mieć tak samo?
Popatrz na zieleń miejską i inne formy "zieleni uspołecznionej" i - zadaj
sobie powyższe pytanie po raz drugi.
Jeśli odpowiez na te pytania będzie "tak" - to posadz ligustr.
Jeśli "nie" - rób po swojemu, chćby nawet czasem wymarzało...
Rugosa nie wymarza. Canina też nie. Kwitną przecudnie. Pachną j.w.,
wydzielając zdrowy olejek eteryczny. Czasem trzeba wyciąć stare pędy, żeby
odmłodzić krzewy. Roboty i tak mniej, niż z formowaniem takiego
"nieciekawca".
To może jeszcze lepiej postawić betonowe ogrodzenie?
Też tanio, szybko, roboty przy nim nie ma, liści nie zrzuca...
Podejście Zieleni miejskiej przypomina trochę żywienie zbiorowe. W
stołówkach pracowniczych zapchasz żołądek, ale wrażeń smakowych specjalnych
się nie spodziewaj.
Tak samo Zieleń Miejska - jest nastawiona na tanie, łatwe w obsłudze,
niekoniecznie porywające estetycznie rozwiązania. Co sprawia, że w
"przestrzeni publicznej" czas z upodobaniem spędają różnej maści menele, a
tacy jak my szukają choćby skrawka ziemi, którą można zagospodarować nieco
inaczej.
A tak na marginesie - co jest negatywnego w płatkach róż leżących pod
krzewami?!!
Obejrzyj sobie różne angielskie "inspiracje różane"...

Pozdrawiam
Ewa





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-06-27 09:00:01

Temat: Re: żywopłot z róży
Od: "DJ" <d...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "T.W." <t...@w...pl> napisał w
wiadomości news:bdh0v5$b6p$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Marek" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:85c41b26.0306260854.5d81c0@posting.google.com..
.
>
>
> Jeśli "nie" - rób po swojemu, chćby nawet czasem wymarzało...
> Rugosa nie wymarza. Canina też nie. Kwitną przecudnie. Pachną j.w.,
> wydzielając zdrowy olejek eteryczny. Czasem trzeba wyciąć stare pędy, żeby
> odmłodzić krzewy. Roboty i tak mniej, niż z formowaniem takiego
> "nieciekawca".
>
W tym roku nieźle mi wymarzły, ale nie wiem co to za odmiany mam je chyba z
20 lat.
Po wycięciu wymarzłych pędów, pięknie odbiły nowe.
W pełni popieram.
Nie oglądaj się na zieleń miejską.

DJ


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-06-27 09:19:38

Temat: Re: żywopłot z róży
Od: "Marta Góra" <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "T.W." <t...@w...pl> napisał w
wiadomości news:bdh0v5$b6p$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Marek" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:85c41b26.0306260854.5d81c0@posting.google.com..
.
>
> > dzisiaj spotkałem Panią która
> > zajmuje się zielenią miejska (...)
>
>
> Jak widzę, co szanowna Zieleń Miejska >

<ciach>

Ale jest poprawa, przynajmniej ja taką zauważam w moim mieście.
Coraz częściej spotyka się obwódki z berebrysów, pęcherznicy, tawuł.
Być może na rondzie wygląda to monotonnie, ale przynajmniej ogrodnik -
kierowca uchodzi z życiem;-)

Z drugiej strony nie popadajmy w skrajność.
Widziałam ostatnio mini żywopłot z ligustru i bukszpanu - ogródek w
szeregowcu, najwyżej jeden ar powierzchni. Wcale nie był nudny i monotony,
wrecz przeciwnie wyróżniał się spośród innych. Na tle tej zieleni pięknie
kwitnące byliny przyciągały wzrok. To jest dopiero sztuka na takiej
powierzchni zrobić coś ciekawego.
Myślę, że trzeba znaleźć jakiś złoty środek.
Przesada w żadną stronę nie jest wskazana.

Natomiast Markowi proponuję by na tych ponad 200 metrach założył żywopłot z
różnych krzewów, tak by był atrakcją przez większość sezonu.

Pozdrawiam
Marta



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-06-27 09:55:40

Temat: Re: żywopłot z róży
Od: "T.W." <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:bdh25b$mmc$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Ale jest poprawa, przynajmniej ja taką zauważam w moim mieście.

Nie zdarzają się w Wadowicach takie dokonania ogrodnicze, jak obharatanie
forsycji do wys. 0,5 m w lipcu?
I na podobnej zasadzie "odmładzanie" innych kwitnących krzewów?
Z pozostawieniem całego gąszczu starych gałęzi poniżej miejsca cięcia, rzecz
jasna.
"Cięcie sanitarne" starych drzew, polegające na pozostawieniu kikutów
grubych konarów, na których potem wyrasta miotła bezładnych przyrostów?
Albo wycięcie zdrowych klonów, żeby posadzić szczepione katalpy?
I dać zarobić Wiadomokomu*.

pozdrawiam smutno
Ewa
* wiadomo kto w mieście sprzedaje drzewka szczepione na pniu.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-06-27 14:02:17

Temat: Re: żywopłot z róży
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Kulesz" <b...@i...pl> wrote in message
news:bdgras$i84$3@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Ligustr...nie chcę rzucać przekleństwami...ale jest
> przeraźliwie nudny, bywa podatny na szkodniki, potrafi lekko przemarzać,
> utrzymanie jest bardzo kłopotliwe (cięcie!).

Na pocieche - kiedy kwitnie (a wlasnie u mnie zaczyna), bardzo ladnie
i intensywnie pachnie. Oczywiscie mam nie zywoplot a nie ciete krzaki.

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-06-27 19:14:28

Temat: Re: żywopłot z róży
Od: "Marta Góra" <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "T.W." <t...@w...pl> napisał w
wiadomości news:bdhghm$hlt$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:bdh25b$mmc$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > Ale jest poprawa, przynajmniej ja taką zauważam w moim mieście.
>
> Nie zdarzają się w Wadowicach takie dokonania ogrodnicze, jak obharatanie
> forsycji do wys. 0,5 m w lipcu?
> I na podobnej zasadzie "odmładzanie" innych kwitnących krzewów?
> Z pozostawieniem całego gąszczu starych gałęzi poniżej miejsca cięcia,
rzecz
> jasna.

No więc nie... Przynajmniej ja nie zauważyłam.
Do tego jest stuletni park, zaniedbany poprzez "jedynie słuszną władzę",
którego dobro obecni rajcy wzięli sobie do serca. Naprawdę przyjemnie tam
wejść.
Założyciele parku sprowadzili wiele rzadkich okazów roślin, które są
hołubione do dzisiaj.
Zieleń miejska miała nawet swego czasu szklarnię w której były przechowywane
imponujących rozmiarów palmy (latem lądowały na Rynku)
Mało tego po atakach szrotówka pod wadowickimi kasztanami nie było liści,
widziałam jak systematycznie były zbierane.

> "Cięcie sanitarne" starych drzew, polegające na pozostawieniu kikutów
> grubych konarów, na których potem wyrasta miotła bezładnych przyrostów?

Zapewne tak...
Nie nie od razu Kraków zbudowano;-)
"nikt nie jest doskonały..."
Inna bajka to zieleń na blokowych osiedlach (rozpacz), ale to już chyba leży
w gestii Spóldzielni Mieszkaniowych.

> Albo wycięcie zdrowych klonów, żeby posadzić szczepione katalpy?
> I dać zarobić Wiadomokomu*.

W moim mieście Wiadomokto zarabia na kostce brukowej, ciekawe co będzie jak
zabraknie ulic?
Jedyna mądra rzecz, to przyłączenie się do akcji wymiany chodników firmy
telekomunikacyjnej (wiadomojakiej), która przy okazji wymieniła swoje kable
Katalpy na ulicach nie widziałam, natomiast wiosną zakwitają w rynku piękne
stare migdałowce...


Generalnie pod względem zieleni miejskiej w Wadowicach nie jest źle, ale
wiadomo Wadowice na oczach całego świata, nie to co Kraków;-)))

I jeszcze jedna refleksja - mój brat (zapalony ogrodnik również) po 12-stu
latach niebytności w Polsce stwierdził, ze miasto zmieniło się nie do
poznania, czyste, zielone, ładne - nie ma się czego wstydzić.



> * wiadomo kto w mieście sprzedaje drzewka szczepione na pniu.


Pozdrawiam
z zielonej krainy kremówek ( sprowadzanych zresztą z Krakowa)
Marta




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

borowka kanadyjska
Gasiennice w pakach rozanecznikow!!!!
Tarczownica.
jak ciac swierki?
Zagadki ludowe

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »