| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-12-11 09:57:39
Temat: Re: :)
Użytkownik "tren R" <t...@g...com> napisał w wiadomości
news:71d41d1a-5bb9-44a0-b8b4-367b827d1f75@p69g2000hs
a.googlegroups.com...
On 10 Gru, 22:15, "CeBeR
>> Czy są powody, dla których każda magia jest nie do przyjęcia?
> a co to jest magia?
Przepraszam a dlaczego wrzucasz to 'coś' na 3 grupy ? Nie sądzę, żeby było
to tak cholernie interesujące.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-12-12 07:17:37
Temat: Re: :)
Użytkownik "JaKasia" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:fjlmuf$bmq$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "salonowiec" <d...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomoci news:fjlmau$ng8$1@news.onet.pl
>
>> żadną magią, różdżką, wahadełkiem itp. nie udało się wylądować na
>> Księżycu...
>
> Czy aby na pewno?
>
Z tego co piszą tu i tam to raczej tak... No, chyba że Twardowski...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-12-12 07:37:14
Temat: Re: :)Użytkownik "salonowiec" <d...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:fjo1u6$cq6$1@news.onet.pl
>>> żadną magią, różdżką, wahadełkiem itp. nie udało się wylądować na
>>> Księżycu...
>>
>> Czy aby na pewno?
>>
> Z tego co piszą tu i tam to raczej tak... No, chyba że Twardowski...
Ja nie byłam na księżycu ani rakietą ani duchem.
To, co do mnie dociera z tV, prasy i książek + moje własne
obserwacje, pozwala mi ufac, ze na ksiezyc mozna sie dostac
równiez za pomocą magii, nie ciągając tam ze sobą oczywiscie
żadnego zelastwa.
Wiarygodnym testem na obecność duchem w miejscu innym
niz własne cialo jest uzyskanie informacji o tym miejscu, aktualnych
na ten okreslony czas. Ale oczywiscie dla naukowców nie byłby to
dowód. Oni musieliby wykluczyc, ze wiedza podróznika pochodzi
z innych źródeł, a to jest do wykazania trudne.
Te światy - magii i nauki w praktyce sie wykluczają z wiadomych
powodów. Ale z perspektywy MOJEJ - oba są w podobny sposób
wiarygodne i poddają się w podobnym stopniu MOIM badaniom.
Nie muszę przyjmować obowiazującego paradygmatu aby ocenic
co dla mnie jest wiarygodne. Równie zmanipulowany jest ten,
kto bezkrytycznie wierzy nauce, jak i ten, który nie wierzy w magię,
bo nigdy jej nie zgłębiał.
- JaKasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-12-12 08:00:45
Temat: Re: :)
"JaKasia" <m...@o...pl> wrote in message
news:fjo37a$2s2$1@atlantis.news.tpi.pl...
Możemy oboje poogladać księżyc wiosną, przy ognisku i namiocie. za pomocą
najlepszej lunety - poprzez dno flaszy. Pełna magia zapewniona.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2007-12-12 08:01:49
Temat: Re: :)
"Panslavista" <p...@w...pl> wrote in message
news:fjo4hk$709$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> "JaKasia" <m...@o...pl> wrote in message
> news:fjo37a$2s2$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Możemy oboje poogladać księżyc wiosną, przy ognisku i namiocie. za pomocą
> najlepszej lunety - poprzez dno flaszy. Pełna magia zapewniona.
W tym punkcie badanie kosmosu ma pełne naukowe podstawy, z wielu dziedzin.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2007-12-12 09:09:35
Temat: Re: :)"JaKasia" <m...@o...pl>
news:fjo37a$2s2$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "salonowiec" <d...@p...onet.pl>
> news:fjo1u6$cq6$1@news.onet.pl
>>>> żadną magią, różdżką, wahadełkiem itp. nie udało się wylądować na
>>>> Księżycu...
>>> Czy aby na pewno?
>> Z tego co piszą tu i tam to raczej tak... No, chyba że Twardowski...
> Ja nie byłam na księżycu ani rakietą ani duchem.
> To, co do mnie dociera z tV, prasy i książek + moje własne
> obserwacje, pozwala mi ufac, ze na ksiezyc mozna sie dostac
> równiez za pomocą magii, nie ciągając tam ze sobą oczywiscie
> żadnego zelastwa.
>
> Wiarygodnym testem na obecność duchem w miejscu innym
> niz własne cialo jest uzyskanie informacji o tym miejscu, aktualnych
> na ten okreslony czas. Ale oczywiscie dla naukowców nie byłby to
> dowód. Oni musieliby wykluczyc, ze wiedza podróznika pochodzi
> z innych źródeł, a to jest do wykazania trudne.
>
> Te światy - magii i nauki w praktyce sie wykluczają z wiadomych
> powodów. Ale z perspektywy MOJEJ - oba są w podobny sposób
> wiarygodne i poddają się w podobnym stopniu MOIM badaniom.
> Nie muszę przyjmować obowiazującego paradygmatu aby ocenic
> co dla mnie jest wiarygodne. Równie zmanipulowany jest ten,
> kto bezkrytycznie wierzy nauce, jak i ten, który nie wierzy w magię,
> bo nigdy jej nie zgłębiał.
>
> - JaKasia
Magia jest wówczas wiarygodna gdy potwierdzona jest statystycznie
rachunkiem prawdopodobieństwa.
przykład:
bierzemy dwie grupy testowe: magów i zwykłych graczy, prosząc
by wytypowali wyniki losowań Multi Lotka. Jeśli magowie trafiają częściej,
to potwierdzają magię.
Proszę zauważyć, że dopóki statystyka wygranych ma kształt dzwona
to nie ma mowy o magii ale o szczęściu:
"miałem szczęście trafić" = LOS wybrał mnie. :-)
Tyle na temat magii związanej z odczytywaniem przyszłości
- wszak jutrzejsze losowanie odbyło się jutro, a dzisiaj możemy sobie
przypomnieć co działo się jutro. To odwrócenie strzałki czasu, a więc
pamięć z przyszłości czyli dejavu we wszelkich odmianach.
Tu trzeba wyraźnie odróżnić proroka (wyrocznia)., który potrafi odczytać
przyszłość od czarodzieja, który potrafi zmienić to co nieuchronne.
Pytanie więc dla magów jest źle sformułowane.
Nie powinno być: jakie liczby (nie są czarodziejami) ale ile będzie wygranych
1-szego stopnia. Tu magik może typować konkretną ilość i trafiać
ponad średnią statystyczną. :-)
. . .
A co z magią jasnowidzenia na odległość w tym samym czasie?
Ano jest coś takiego jak domysł, wyczucie, przeczucie, intuicja,
podświadomość, wczucie się itp. - będące źródłem domysłów.
Gdyby miliardowi ludzi kazać narysować drugą stronę Księżyca,
to w tych obrazkach byłby co najmniej jeden najbardziej zbliżony
do fotografii dostarczanych przez sondy kosmiczne, ale ten rysunek
byłby klasycznym prawem prawdopodobieństwa:
wszak rysunek jest mapą bitową a mapa bitowa jest liczbą.
Tworząc rysunek typuje się liczbę. :-)
Czy nie ma więc jasnowidzów?
Ależ oczywiście, że są np. pan Jackowski z Pomorza.
Swoimi wizjami łamie wszelkie statystyki - jest więc wiarygodny. :)
Jak to wyjaśnić?
Ano można i tak, że "widzi oczyma osoby poszukiwanej"
Gdyby ktoś zginął po drugiej stronie Księżyca, to w wizji byłby obraz
księżycowych kraterów. Tak myślę. :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
"Prawda nie kłamie"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2007-12-12 09:25:46
Temat: Re: :)"Robakks" <R...@i...eu> wrote in message
news:fjo7p5$9gk$1@news.interia.pl...
Pewien Żyd chodził po wodzie, tylko jeden raz - a ilez milionów ludzi
potwierdza, że to prawda...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2007-12-12 09:30:56
Temat: Re: :)Użytkownik "Robakks" <R...@i...eu> napisał w wiadomości
news:fjo7p5$9gk$1@news.interia.pl
> Ależ oczywiście, że są np. pan Jackowski z Pomorza.
> Swoimi wizjami łamie wszelkie statystyki - jest więc wiarygodny. :)
Są i tacy, którzy oczekują od Jackowskiego takiej ilości trafień,
jaką oczekiwaliby od naukowej metody. Ciekawe, że dla nich
Jackowski nie jest jasnowidzem (a przecież powinien tylko
nie być naukowcem). ;)
- JaKasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2007-12-12 09:44:12
Temat: Re: :)"Panslavista" <p...@w...pl>
news:fjo9pt$76$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "Robakks" <R...@i...eu>
> news:fjo7p5$9gk$1@news.interia.pl...
> Pewien Żyd chodził po wodzie, tylko jeden raz - a ilez milionów ludzi
> potwierdza, że to prawda...
Ta obrosła legendą przypowieść służy innemu celowi:
jeśli ktoś bardzo mocno uwierzy, (choć się utopi) to będzie myślał,
że jak Jezus chodzi po wodzie.
Oczywiście śmierć przez utopienie będzie karą dla tych, którzy w swej
pysze chcą się równać Bogom.
Bóg może chodzić po wodzie - śmiertelnik może sobie wyobrażać. :-)
Dla tych milionów ludzi, których Pan przywołałeś - Jezus jest Bogiem
mógł więc łamać prawa fizyki poprzez np. lokalną antygrawitację
lub wzrost napięć powierzchniowych wody.
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
"Prawda nie kłamie"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2007-12-12 10:33:50
Temat: Re: :)"JaKasia" <m...@o...pl>
news:fjo9sg$pi8$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "Robakks" <R...@i...eu>
> news:fjo7p5$9gk$1@news.interia.pl
>> Ależ oczywiście, że są np. pan Jackowski z Pomorza.
>> Swoimi wizjami łamie wszelkie statystyki - jest więc wiarygodny. :)
> Są i tacy, którzy oczekują od Jackowskiego takiej ilości trafień,
> jaką oczekiwaliby od naukowej metody. Ciekawe, że dla nich
> Jackowski nie jest jasnowidzem (a przecież powinien tylko
> nie być naukowcem). ;)
>
> - JaKasia
Jackowski niestety wyłamuje się z metod naukowych znanych jako
Teoria Kwantowa - właśnie z racji takiej ilości trafień, która nie wynika
ze statystyki. Skoro nauka mówi, że wszystko jest statystyczne,
a Jackowski swoimi wizjami dowodzi, że jest ponad statystykę
- to wyraźnie godzi w podstawy teorii. Nie ma się więc co dziwić, że jest
solą w oku co poniektórych wyznawców tej teorii nieprzewidywalnych
konieczności. :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
"Prawda nie kłamie"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |