Strona główna Grupy pl.soc.rodzina 10 m-cy małżeństwa i już....

Grupy

Szukaj w grupach

 

10 m-cy małżeństwa i już....

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 18


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2004-05-20 12:34:21

Temat: Re: 10 m-cy małżeństwa i już....
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Osoba Justyna napisała:

>...Gdzie szukać odpowiedzi i Prawdy?

We własnym sercu.

> Czy czas pokaże, czy ja mam działać?

Mam wrażenie, że te 10 lat Waszego życia to był czas, w którym traktowana
byłaś (a właściwie traktowałaś siebie) niczym przystań, do której można
wrócić, gdy wody robią się niespokojne.
Zastanawiam się jednak czy aby o to chodzi w życiu? Czy należy "wiernie
czekać" zastanawiając się czy żagiel na horyzoncie przybliża się a może
jednak oddala? Czy nie lepiej odrzucić cumy i pożeglować w swoją własną
stronę? Być może w kierunku tego żagla, lecz może w zupełnie innym. Nie
warto jednak pozwalać by azymut był wyznaczany przez strach przed
samotnością.

IMO Prawda jest tam gdzie jest cisza. A ciszę odnaleść można tylko w
jednoosobowej łódce.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2004-05-20 19:48:14

Temat: Re: 10 m-cy małżeństwa i już....
Od: "Specyjal" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Justyna" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:c8hmri$11p$1@news.onet.pl...
> Proszę mi jakoś pomóc.

Szczerze to radzę pójść na terapię. Wasz związek wg. mnie bardziej
przypomina uzależnienie niż miłość, z obu stron.. Jesteś chyba z tym
facetem bo nie
masz nikogo innego.

pozdr.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2004-05-21 07:48:39

Temat: Re: 10 m-cy małżeństwa i już....
Od: "Justyna" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dziękuję wszystkim grupowiczom za wypowiedzi, wskazówki itd...
Sprawa jest nadal w toku, że się tak wyrażę, ale na szczęście jadę na cały
przyszły tydzień do Włoch służbowo, więc tak sobie myślę, że dobrze to Nam,
a właściwie i mnie zrobi. Nie trzeba się wyprowadzać :):):) To jet
trudniejsze niż nagły wyjazd, prawda?

Zobaczymy potem...

Odezwę się jeszcze.

Pozdrawiam bardzo serdecznie i jeszcze raz stokrotne dzięki.


JUSTYNA


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2004-05-22 21:14:58

Temat: Re: 10 m-cy małżeństwa i już....
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"puchaty" <p...@b...pl> wrote in message
news:1bhogo6t0m7p9.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
| Osoba Justyna napisała:
| IMO Prawda jest tam gdzie jest cisza. A ciszę odnaleść można tylko w
| jednoosobowej łódce.

O ile pamietam to łódki są zwasze jednoosobowe?

Pozdrawiam

Jacek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2004-05-23 10:05:30

Temat: Re: 10 m-cy małżeństwa i już....
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sat, 22 May 2004 23:14:58 +0200, na pl.soc.rodzina, Jacek napisał(a):

> O ile pamietam to łódki są zwasze jednoosobowe?

Nie inaczej.
Ale nawet do malucha zmieściło się podobno siedemnaście osób.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2004-05-24 06:03:39

Temat: Re: 10 m-cy małżeństwa i już....
Od: "Ewa Ressel" <r...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c8ogaj$ihq$1@news.onet.pl...

> | Osoba Justyna napisała:
> | IMO Prawda jest tam gdzie jest cisza. A ciszę odnaleść można tylko w
> | jednoosobowej łódce.
>
> O ile pamietam to łódki są zwasze jednoosobowe?
>

? A ósemki ze sternikiem?
ER (niegdyś wiosłująca)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2004-05-27 09:25:51

Temat: Re: 10 m-cy małżeństwa i już....
Od: "Janek" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

A jak ktos wezmie slub po pol godzinie znajomosci to bedzie dobrze?
Ja ze swoja Zona pobralismy sie po 10-ciu latach...
I nie zamierzamy sie rozstawac, chociaz dosc sie roznimy, czasami zartujemy,
ze rozni nas doslownie wszystko, jak ogien i woda...
A juz niedlugo przeprowadzamy sie do wlasnego mieszkania w koncu.
To bedzie moja szosta przeprowadzka w zyciu i mam nadzieje, ze ostatnia.
A na temat... W takiej sytuacji chyba lepiej bedzie sie rozstac, mam
kolege,
ktory tez roku ze swoja nie wytrzymal, czy to ona z nim, nie wiem dokladnie.
Wlasnie sie rozwodza...
Pozdrawiam
--
Janek

== I come in PIECE... ==

> Mam taką opinię, ze im dłuzej przed
> slubem się ze sobą chodzi, tym później małżeństwo bardziej
> problematyczne...> --
> pozdrawiam
> tapta
> GG:4082847


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2004-05-28 17:05:31

Temat: Re: 10 m-cy małżeństwa i już....
Od: tapta <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Janek wrote:
> A jak ktos wezmie slub po pol godzinie znajomosci to bedzie dobrze?
> Ja ze swoja Zona pobralismy sie po 10-ciu latach...
> I nie zamierzamy sie rozstawac, chociaz dosc sie roznimy, czasami zartujemy,
> ze rozni nas doslownie wszystko, jak ogien i woda...
> A juz niedlugo przeprowadzamy sie do wlasnego mieszkania w koncu.
> To bedzie moja szosta przeprowadzka w zyciu i mam nadzieje, ze ostatnia.

Bardzo się cieszę, że moja teoria nie zawsze się sprawdza. Oczywiście
nie popieram slubu po półgodzinnej znajomości, ale wśród mojej rodziny i
znajomych trwalsze i szczęśliwsze były i są małżeństwa zawarte po roku
czy dwóch znajomości, a nie te zawarte po 8 czy 10 latach.

--
pozdrawiam
tapta
GG:4082847
http://skocz.pl/natalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Slub - pytanie (pilne)
jak to jest z tym seksem?
obozy wakacyjne
Czy jestem wariatka?- troche dlugie
Do czego prowadzi nadmiar religii...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »