Strona główna Grupy pl.sci.medycyna 52 l.krwi

Grupy

Szukaj w grupach

 

52 l.krwi

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 4


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-03-01 05:19:38

Temat: 52 l.krwi
Od: "+Stefan+" <s...@T...pl> szukaj wiadomości tego autora

Przed chwilą w tv podawali o zbiórce krwi.Zebrano 52 l.dla operowanego,ale
to wciąz mało ze względu na powazny stan pacjenta.Czy ja się przesłyszałem?
Przecież to bardzo dużo tej krwi dla jednego pacjenta? W jakich sytuacjach
potrzeba jej tak dużo?
A może chodzio to, że zebrano inną grupę? To po co mówić, że to dla tego
pacjenta zebrano jeśli to inna grupa..
+Stefan+


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-03-01 20:11:23

Temat: Himalaje hipokryzji było: 52 l.krwi
Od: Mamak z Galicji <mamakzgalicji@[SPAM_DUPA]wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

+Stefan+ pisze:

Himalaje hipokryzji
Łukasz Warzecha "Fakt":

"Wypadek Macieja Zientarskiego to festiwal niebywałej hipokryzji.
Zadawałem sobie dzisiaj pytanie, jak wyglądałyby komentarze i wiadomości
w mediach, gdyby za kierownicą nie siedział właśnie Zientarski, ale
jakiś anonimowy Jan Pipsztycki. Pewnie byłaby mowa o głupocie, brawurze,
potencjalnym, a i faktycznym zabójcy.
Ale ponieważ uczestnikiem zdarzenia był znany dziennikarz, więc mamy
tylko pełne troski opowieści o jego stanie zdrowia i apele w Antyradiu o
krew.
Owszem, życzę Maciejowi Zientarskiemu powrotu do zdrowia. Po to, żeby
mógł stanąć przed sądem i odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci
oraz sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym. Mam
nadzieję, że dostanie wyrok niezbyt wysoki, ale bez zawieszenia oraz
straci na zawsze prawo jazdy.
Ja nie mam oporów. Zientarskiego nie znałem, solidarności zawodowej tu
nie czuję żadnej. Może dlatego, że Puławską jeżdżę w tamtym miejscu
niemal codziennie i dreszcz mnie przechodzi na myśl, co by było, gdybym
się tam znalazł w chwili, gdy młody Zientarski miał omamy, że jest na
torze wyścigowym. Mogę zatem napisać wprost: Maciej Zientarski zachował
się jak idiota bez kontaktu z rzeczywistością. Za kierownicą sportowego
samochodu był potencjalnym mordercą przypadkowych ludzi. Jest
człowiekiem niebezpiecznym dla otoczenia. Dla publicznego dobra już
nigdy nie powinien usiąść za kierownicą. Nigdy.
W wypadku zginął dziennikarz `Superaka". Miał straszną śmierć, wygląda
na to, że się spalił. A ja zadaję sobie pytanie, czy był bez winy. Mowę
mu odjęło? Zientarski, cisnąc gaz, sterroryzował go pistoletem? Czy coś
zabroniło mu powiedzieć: `Maciek, zwolnij, nie szalej, tu są ludzie
dookoła"?
Zientarski podobno lubił ostrą jazdę. Zastanawiam się, jak to możliwe,
że dotąd nie stracił prawa jazdy (co być może uratowałoby mu zdrowie, a
koledze życie). I mam natychmiastową odpowiedź: takich drogowych
kretynów widzę wokół siebie setki. Są bezkarni, ponieważ polska policja
skupia się niemal wyłącznie na mierzeniu prędkości (o czym już kiedyś
pisałem). Znam w Warszawie kilkanaście miejsc, gdzie w godzinach szczytu
bezmyślni kretyni łamią przepisy - nie przekraczając prędkości - po
kilkanaście razy w ciągu minuty. Jedno z nich jest tuż obok miejsca,
gdzie Zientarski wbił się w słup: niecierpliwi posiadacze dobrych aut
notorycznie omijają zakorkowany jedyny pas skrętu z Rzymowskiego w prawo
w Puławską w stronę Piaseczna, przejeżdżając przez powierzchnię
wyłączoną z ruchu, wprost pod koła samochodów, jadących Puławską. Nigdy
nie widziałem tam policji. Podobnie jak w innych niebezpiecznych
miejscach.
Zientarski należał do grupy tych, którym się wydaje, że znana gęba
upoważnia ich do nieliczenia się z nikim i niczym. Gwiazdorska elitka
uwielbia chwalić się tym, ile kto jechał swoim dobrym autem i jak
poradził sobie z zatrzymującą go policją. I faktycznie - polscy
policjanci mają tendencję do ulegania czarowi znanej gęby. `A, pan
Maciek. No, no, jechał pan 167 na godzinę. Niech pan trochę zwolni i
szerokiej drogi". Taki mamy etos służby w drogówce. Gliniarz z małego
hrabstwa w Stanach zachowałby się dokładnie odwrotnie: gdyby dopadł
jakiegoś celebryta, wziąłby sobie za punkt honoru nie odpuszczać. Bo
nikt mu nie będzie rozkazywał na jego terenie. Stąd potem na portalach
plotkarskich wieści o złapanych na jeździe po pijaku albo łamaniu innych
przepisów różnych Bradach Pittach i innych Jackach Nicholsonach.
Na Dzienniku.pl można przeczytać taką informację: współtwórca programu,
który prowadził Zientarski, niejaki Maciej Pruszyński, beztrosko
oznajmia, że `każdy mężczyzna mając okazję zasiąść za kierownicą
ferrari, zechciałby sprawdzić, ile ono pojedzie". Dalej portal pisze, że
Pruszyński `nie potępia kierowcy nawet za to, że dziennikarz sprawdzał
ile pojedzie na ruchliwej i wyboistej ulicy Puławskiej".
Nie znam pana Pruszyńskiego. Szkoda, bo gdybym go znał, to bym go
spytał, czy pamięta pewnego cwanego faceta, któremu kilka lat temu
bardzo spieszyło się zimą do pracy. Tak bardzo, że zabił na przystanku
autobusowym kilka osób. A może on też sprawdzał, ile pojedzie jego
focus? A co by powiedział pan Pruszyński, gdyby ferrari Zientarskiego
pociągnęło za sobą inne auto, którym jechałaby np. rodzina z małym
dzieckiem? Też byłby taki wyrozumiały?
Nie oglądałem programów Zientarskiego. Podobno propagował bezpieczną
jazdę. Okazuje się, że i to była hipokryzja. Z takimi jak on ludźmi jest
jak z groźnymi przestępcami, którzy nie popełniają przestępstw, póki
siedzą w więzieniu. Drogowy bandyta nie jest zagrożeniem, jeśli nie może
wsiąść za kierownicę. Życzę młodemu Zientarskiemu, żeby wykurował się
całkowicie. I żeby już nigdy, przenigdy nie usiadł za kółkiem. Dla dobra
własnego i przypadkowych ludzi dookoła."



Mamak z Galicji

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-03-01 21:10:21

Temat: Re: Himalaje hipokryzji było: 52 l.krwi
Od: "TMK" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mamak z Galicji" <mamakzgalicji@[SPAM_DUPA]wp.pl> napisał w
wiadomości news:fqcd9i$849$1@inews.gazeta.pl...
> +Stefan+ pisze:
>
> Himalaje hipokryzji
> Łukasz Warzecha "Fakt":
>
> "Wypadek Macieja Zientarskiego to festiwal niebywałej hipokryzji.
> Zadawałem sobie dzisiaj pytanie, jak wyglądałyby komentarze i wiadomości w
> mediach, gdyby za kierownicą nie siedział właśnie Zientarski, ale jakiś
> anonimowy Jan Pipsztycki. Pewnie byłaby mowa o głupocie, brawurze,
> potencjalnym, a i faktycznym zabójcy.//////
> Mamak z Galicji

Dobrze napisane


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2008-03-09 06:30:52

Temat: Re: Himalaje hipokryzji było: 52 l.krwi
Od: r...@s...com szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 01 Mar 2008 21:11:23 +0100, Mamak z Galicji
<mamakzgalicji@[SPAM_DUPA]wp.pl> wrote:

>
>dzieckiem? Też byłby taki wyrozumiały?
>Nie oglądałem programów Zientarskiego. Podobno propagował bezpieczną
>jazdę. Okazuje się, że i to była hipokryzja. Z takimi jak on ludźmi jest
>jak z groźnymi przestępcami, którzy nie popełniają przestępstw, póki
>siedzą w więzieniu. Drogowy bandyta nie jest zagrożeniem, jeśli nie może
>wsiąść za kierownicę. Życzę młodemu Zientarskiemu, żeby wykurował się
>całkowicie. I żeby już nigdy, przenigdy nie usiadł za kółkiem. Dla dobra
>własnego i przypadkowych ludzi dookoła."

To sa dopiero himalaje hipokryzji.Ale czego oczekiwac po hienie z
Faktu.

RS

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

swędzenie skóry
ostra niedroznosc jelit z chorobie wiencowej
Bóle szyi
bol przy stresie
Praktyka klonowania człowieka ma bowiem przestępczy charakter.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »