Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Ach te baby....

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ach te baby....

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-04-06 20:50:52

Temat: Ach te baby....
Od: ".:Squall:." <m...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Witam

Na poczatątku chciałem krótko opisać moją sytuację. Mam 17 lat i chodzę
do szkoły średniej w zupełnie innej części Polski niż chodziłem do
podstawówki. W podstawówce była pewna dziewczyna w której się kochałem przez
kilka lat. Nigdy jednak nie dałem jej odczuć tego normalnie, nigdy nie
podszedłem i nie zagadałem, nigdy nie powiedziałem wprost, jedyne co robiłem
to jedynie wpatrywałem się w "moją boginię" lub zachowywałem anonimowo. Cały
czas mówiłem sobie, że przyjdzie taki dzień w którym to wszystko jej powiem
i tak było (z psychologicznego punktu widzenia rozpoznalem u siebie zrodlo i
po czesci mnie one uleczylo, zreszta mniejsza o to), aż do ostatniego
spotkania na pamiętnej dyskotece. Później się przeprowadziłem i nigdy już
nie spotkałem dziewczyny w której bym się zakochał. Minęły 3 lata i
nadarzyła się wspaniała okazja pojechania w przyszły weekend w miejsce
mojego dzieciństwa. Postanowiłem więc zadzwonić. Telefon do tej dziewczyny
był raczej katastrofą. Wyobraźcie sobie taką sytuację dziewczyna, która być
może żywiła do mnie uczucie (lub ze mną igrała) , ktora mnie pewnie
srednio-dorze kojarzy, po 3 latach braku odzewu gdzie wczesniej znalizmy sie
tylko przez podstawowke. Zamiast zagac zapytac co slychac czy cos
podobnego.... to ja od razu z grubej rury "Czesc [...] chcialem sie spotkac
i pogadac. Powiedziec co mi kiedys lezalo na sercu i co do Ciebie czulem
[...]".

A teraz moje wątpliwości
Zgodzila się co prawda spotkać (przy telefonie ją zatkało), ale....

Myślicie, że jak to wyszło i czy idzie to jeszcze jakoś naprawić (o ile jest
co), będę dzwonił do niej jeszcze przed spotkaniem, jak się powinienm
zachować?

Dziewczyna ta jest bardzo atrakcyjna i pewnie ma chlopaka. Dlatego moze
czuc sie zaklopotana kiedy ja tak bede do niej mowil o moich uczuciach
Są dwa przypadki (powiedzmy, że w obu się wcześniej zreflektuję jak sprawa
stoi):
1. Jesli nie ma to powiem o tym co czułem kiedyś i co czuję teraz (jeśli
nadal będę coś czuł)
2. Jesli ma to powinienm mowic tylko o tym co czułem, czy również to co
czuję aktualnie, jeśli się powiedzmy ponownie zakocham? Jest to chyba trochę
nie fair w stosunku do niej jak i do jej chłopaka, ale czuje ze spotkanie
moze mi pomoc tylko w wypadku kiedy będę całkeim szczery. Więc wtedy, kiedy
powiem jej (nawet wtedy kiedy będę wiedział, że jest szczęśliwa z
chłopakiem), o tym że ją aktualnie kocham (o ile to prawda, w końcu nie
widziałem jej 3 lata). Co o tym myślicie?

Na początku powienienem zacząć od razu od sedna, czy raczej od "jak sie
masz", "co slychac", czyli od pustych slow?

|| Mariusz Dobrzycki
|| GG: 2134744
|| m...@p...fm


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-04-06 21:30:58

Temat: Re: Ach te baby....
Od: Flyer <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

".:Squall:." wrote:
<iiiiiiiiiiiiiiiiiii znoooooooooowu ciiiiiaaaaaaaaaaach>

a. spotkanie to nic zdroznego

b. musisz sobie zdawac sprawe, ze w tym przypadku prawdopodobnie
"wyolbrzymiasz szanse wygranej na podstawie swojego subiektywnego sladu
pamieciowego" (nie wiem co mi jest ale uwielbiam taki belkot :) )
innymi slowy na podstawie swoich pragnien i elementow wspomnien budujesz
obraz przeszlej rzeczywistosci - jezeli do niczego nie dojdzie nie
powinienies winic ani dziewczyny ani siebie ;)

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-06 22:37:40

Temat: Re: Ach te baby....
Od: Astec SA <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

".:Squall:." wrote:
[..]
> widziałem jej 3 lata). Co o tym myślicie?
[..]

Że żyjesz ułudą miłości, a posiadany przez Ciebie obraz tej dziewczyny
nijak się nie ma do rzeczywistości.

Co powienieneś zrobić? Zachować się po przyjacielsku, bezpretensjonalnie,
nie zawstydzać jej. Lepiej napisz list, w którym opiszesz swoje uczucia
i jej go daj do późniejszego przeczytania.
O ile wytrzymają one konfrontację z rzeczywistością w co - znając takie
sytuacje - szczerze wątpię.

Wróżę Ci poważne rozczarowanie, ale będzie ono pozytywne - uwolni się
Twoje serce dla dziewcząt, które Cię teraz otaczają. :)

pozdrawiam
Arek

--
http://www.wiedzman.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-07 18:39:16

Temat: Re: Ach te baby....
Od: ".:Squall:." <m...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Witam

> Co powienieneś zrobić? Zachować się po przyjacielsku, bezpretensjonalnie,
> nie zawstydzać jej. Lepiej napisz list, w którym opiszesz swoje uczucia
> i jej go daj do późniejszego przeczytania
Wiesz jak jest jeden z moich największych problemów życiowych? Nigdy w
życiu nie potrafiłem normalnie mówić z innymi ludźmi. Nigdy nie mówiłem na
prawdę nie pokazywałęm swoich uczuć, nigdy nie mówiłem, dawniej miałem nawet
alergię na inne słowa takie jak dziękuję, przepraszam itp..... a o "kocham"
mowy nie było. Cóż więc by mi dało napisanie listu? Ale z drugiej strony,
może takie zawstydzanie może być trochę głupie także mam dylemat. Ja czuję,
że powinienem to powiedzieć, ale nie wiem czy ona powinna tego słuchać......

> Wróżę Ci poważne rozczarowanie, ale będzie ono pozytywne - uwolni się
> Twoje serce dla dziewcząt, które Cię teraz otaczają. :)
I bardzo dobrze chcę, żeby mi powiedziała, że ma chłopaka, że jest
szczęśliwa i że ma mnie gdzieś, ale ja bym jej chciał powiedzieć pomimo tego
co czuję i co czułem. Myślę, że będzie to lepsza kuracja niż kuracja u
psychologa. Czy nadal myślisz, że nie powinienem jej niczego mówić?
Zrodziłeś wątpliwość...... ale to dobrze!


--
|| Mariusz Dobrzycki
|| GG: 2134744
|| m...@p...fm



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-07 18:51:27

Temat: Re: Ach te baby....
Od: ".:Squall:." <m...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Witam

> a. spotkanie to nic zdroznego
Spoko, ale mówienie zajętej dziewczynie, że ją się kochac to nic złego?

> b. musisz sobie zdawac sprawe, ze w tym przypadku prawdopodobnie
> "wyolbrzymiasz szanse wygranej na podstawie swojego subiektywnego sladu
> pamieciowego" (nie wiem co mi jest ale uwielbiam taki belkot :) )
Co rozumiesz pod pojęciem "wygranej"? Jeśli to, że chcę by była moją kobietą
to mogę się z tobą zgodzić...... ale własnie chcę się od niej uwolnić
ponieważ nie działam normalnie....


> innymi slowy na podstawie swoich pragnien i elementow wspomnien budujesz
> obraz przeszlej rzeczywistosci - jezeli do niczego nie dojdzie nie
> powinienies winic ani dziewczyny ani siebie ;)
No tak ale nie o tym mowa była!


|| Mariusz Dobrzycki
|| GG: 2134744
|| m...@p...fm



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-07 20:02:27

Temat: Re: Ach te baby....
Od: Flyer <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

".:Squall:." wrote:
>
> Spoko, ale mówienie zajętej dziewczynie, że ją się kochac to nic złego?

Cyt: "Dziewczyna ta jest bardzo atrakcyjna i pewnie ma chlopaka" -
zwroc uwage na swoje "pewnie". Chcesz sie spotkac z dziewczyna, ale nie
jestes tego {pewien}. Dziewczyna ma {pewnie} chlopaka. A ziemia bylaby
pewnie dotad plaska i podtrzymywana na krancach przez krokodyle gdyby
nie Kopernik i wyprawa na Ksiezyc :).
Albo chcesz cos zalatwic, a przynajmniej sprobowac, albo siadz sobie w
domu i dopisz do swojej opowiesci - {pewnie} nic z tego by nie wyszlo.
Jak sie nie uda, to sie grzecznie rozejdziecie do domow i nigdy sie nie
zobaczycie, nikt ze znajomych nie bedzie wiedzial o twojej "wpadce"
(jezeli o tym myslisz) a ty bedziesz mial trening w spotkaniach z
dziewczynami.

Po drugie - jezeli jest wolna i sie jej spodobasz to jakies tam
zaszlosci ze szkoly nie maja znaczenia - po prostu umowiles sie z
dziewczyna znana z widzenia.


> No tak ale nie o tym mowa była!

Ale to twoje {pewnie} moze swiadczyc o mysleniu zyczeniowym.

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-07 22:06:17

Temat: Re: Ach te baby....
Od: ".:Squall:." <m...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Witam

> Albo chcesz cos zalatwic, a przynajmniej sprobowac, albo siadz sobie w
> domu i dopisz do swojej opowiesci - {pewnie} nic z tego by nie wyszlo.
> Jak sie nie uda, to sie grzecznie rozejdziecie do domow i nigdy sie nie
> zobaczycie, nikt ze znajomych nie bedzie wiedzial o twojej "wpadce"
> (jezeli o tym myslisz) a ty bedziesz mial trening w spotkania
[ciach]

Z wszystkim się zgodzę, ok niech Ci będzie.Nawet z moimi nieświadomymi
nadziejami. Ok. Jednka ja się spotkam tak czy siak. Tutaj chodzi o coś
zupełnie innego. Moja główna wątpliwość dotyczyła jednak czegoś innego. Czy
powinienm mówić dziewczynie o moich uczuciach (byłych i obecnych) jeśli się
zreflektuję, że ma chłopaka. Czuję, że to mnie "uzdrowi" z drugiej jednak
strony jest to trochę nie fair. Co o tym myślisz?

|| Mariusz Dobrzycki
|| GG: 2134744
|| m...@p...fm



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-08 22:20:52

Temat: Re: Ach te baby....
Od: Flyer <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

".:Squall:." wrote:
>
> Czy
> powinienm mówić dziewczynie o moich uczuciach (byłych i obecnych) jeśli się
> zreflektuję, że ma chłopaka. Czuję, że to mnie "uzdrowi" z drugiej jednak
> strony jest to trochę nie fair. Co o tym myślisz?
>
Niezaleznie od posiadania chlopaka, takie wyznanie ze strony praktycznie
nieznajomego goscia moze "troche" ochlodzic rozmowe. Wg mnie musisz
wybierac - albo chcesz byc z nia i chcesz osiagnac to o czym myslisz
(moze marzysz) poprzez stopniowe zdobywanie, albo chcesz
sfalsyfikowac/potwierdzic swoje wrazenia z przeszlosci i walisz od razu
wszystko przy pierwszym spotkaniu.
A co do tego fair - a jak bys sie czul, gdyby do ciebie podeszla
nieznana dziewczyna i wyznala Ci milosc - troche zmieszany i chyba nic
wiecej, oczywiscie jezeli nie liczyc pozytywnych odczuc.

Ale swoja droga ja bym siebie nie sluchal i tobie to tez radze :)

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

FAQ grupy
Sprawy damsko-męskie
praca mgr na wzor
hmm...
pomocy.............

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »