Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Alkohol a tabletki

Grupy

Szukaj w grupach

 

Alkohol a tabletki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 30


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2007-02-02 00:04:44

Temat: Re: Alkohol a tabletki
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Himera" <h...@g...pl> napisał w wiadomości
news:eptqk6$4tn$1@inews.gazeta.pl...
> "Magdalena" <j...@i...pl> wrote in message
> news:1170369278.027445.98080@s48g2000cws.googlegroup
s.com...
> On 1 Lut, 19:08, "Himera" <h...@g...pl> wrote:
> > Pisze zeby nie pic alkoholu przy braniu tabletek antydepresyjnych i
> > antylekowych.
.....
> Droga Magdo,
>
> tak, jestem nieodpowiedzialna, lekarz ktory mnie prowadzi nic nie wie o
> alkoholu (ze tyle pije).
> ja wiem ze szkodzi, pytanie jest tylko jak bardzo mi zaszkodzi.
> Mam 25 lat. od paru lat mam depresje plus fobie spoleczna, probe
samobojstwa
> tez mam za soba. jestem na lekach od jakis 2 lat.

I to Cię usprawiedliwia? :-)))

Ja mam gorzej.
Jestem nie zdiagnozowany i muszę docierać do swojej głupoty bez świstka
w ręce.
Wiesz jaka to trudna sprawa? Jak wczuć się w lekarza, który mówi mi,
face to face and to save face ;-), to pewnie depresja, a to z pewnością
fobia.
I jeszcze muszę mieć,
tu sam dla siebie - autorytet, by uwierzyć we własną diagnozę. :-))
A przy próbie samobójczej usłyszeć własny głos... "Co się wydurniasz?
Tak ma być. Teraz dostajesz w dupę. Kara jest wliczona w nauczanie.
Pomyśl, co robisz źle. Spróbuj zmienić. Nie przesadź z chęciami.
Mierz siły na zamiary, a wszystko znów wróci na równą ścieżkę."
"To jak nauka kung fu. Dotąd będziesz obrywał, dopóki nie nauczysz się
sztuki zachowania (rozwoju własnej) energii"

Tak sobie czytam (czasem) te Twoje posty. Rzuca się w oczy kłopot z płcią.
No i oczywiście, brak miłości. A raczej poczucie jej braku. Bo pewnie ktoś
tam
Cię kocha. (Nawet jestem pewien).
Może być tak, że masz poczucie bycia kamieniem u czyjejś szyi.
Ale kamienie, sami sobie ludzie wieszają, bo chcą, bo mają swoje zaległości
pokutnicze, bo są słabi. Lub kochają nawet te obciążenia, bo kochają życie
takim jakim jest.

To tak z marszu napisałem. Zalążkując temat.. Mam czas do 4.tej.

ett


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2007-02-02 00:09:23

Temat: Re: Alkohol a tabletki
Od: "Magdalena" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 2 Lut, 00:58, "Himera" <h...@g...pl> wrote:
> "Magdalena" <j...@i...pl> wrote in message
>
> news:1170373386.231957.54030@h3g2000cwc.googlegroups
.com...
> On 1 Lut, 23:49, "Himera" <h...@g...pl> wrote:
>
> [...]
>
> Magda, jestes madra dziewucha, a ja lubie sluchac madrych ludzi.
> Podejrzewam ze pije alkohol bo przechodze przez okres odstawiania jednych i
> zaczynania drugich lekow,

Całkiem możliwe. Zazwyczaj wtedy bywa ciężko, zanim organizm się
przestawi.

> wiem ze nie powinnam tego robic (pic) ale czasem
> nie moge wytrzymac.

Rozumiem. :) Tylko, że to nie jest bezpieczne.
Chociaż, pewnie jak masz nasilenie depresji lub innych objawów (a tak
może być przy zmianie leków), to pewnie Ci już wszystko jedno, czy to
bezpieczne, czy nie...

> Lekarz jest taki sobie, ale ja po prostu jakby to powiedziec nie mam ochoty
> go zmieniac...

Nie chcesz go zmieniać, bo masz strasznego "doła", wszystko Ci jedno i
nic Ci się nie chce, czy są jakieś inne powody, o których nie chcesz
pisać?

Pozdrawiam :)
Magda




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2007-02-02 00:26:21

Temat: Re: Alkohol a tabletki
Od: "Himera" <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote in message
news:eptv6a$vgf$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Himera" <h...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:eptqk6$4tn$1@inews.gazeta.pl...
>> "Magdalena" <j...@i...pl> wrote in message
>> news:1170369278.027445.98080@s48g2000cws.googlegroup
s.com...
>> On 1 Lut, 19:08, "Himera" <h...@g...pl> wrote:
>> > Pisze zeby nie pic alkoholu przy braniu tabletek antydepresyjnych i
>> > antylekowych.
> .....
>> Droga Magdo,
>>
>> tak, jestem nieodpowiedzialna, lekarz ktory mnie prowadzi nic nie wie o
>> alkoholu (ze tyle pije).
>> ja wiem ze szkodzi, pytanie jest tylko jak bardzo mi zaszkodzi.
>> Mam 25 lat. od paru lat mam depresje plus fobie spoleczna, probe
> samobojstwa
>> tez mam za soba. jestem na lekach od jakis 2 lat.
>
> I to Cię usprawiedliwia? :-)))
>
> Ja mam gorzej.
> Jestem nie zdiagnozowany i muszę docierać do swojej głupoty bez świstka
> w ręce.
> Wiesz jaka to trudna sprawa? Jak wczuć się w lekarza, który mówi mi,
> face to face and to save face ;-), to pewnie depresja, a to z pewnością
> fobia.
> I jeszcze muszę mieć,
> tu sam dla siebie - autorytet, by uwierzyć we własną diagnozę. :-))
> A przy próbie samobójczej usłyszeć własny głos... "Co się wydurniasz?
> Tak ma być. Teraz dostajesz w dupę. Kara jest wliczona w nauczanie.
> Pomyśl, co robisz źle. Spróbuj zmienić. Nie przesadź z chęciami.
> Mierz siły na zamiary, a wszystko znów wróci na równą ścieżkę."
> "To jak nauka kung fu. Dotąd będziesz obrywał, dopóki nie nauczysz się
> sztuki zachowania (rozwoju własnej) energii"

wiesz ja tak sobie mysle ze moze jestem mloda i glupia jeszcze i ze wszystko
przejdzie mi z wiekiem, jak myslisz? bo mi sie cos nie wydaje.

j staralam sie sobie pomoc, ba, poszlam na wet na studia psychologiczne aby
sobie pomoc. i gowno!
Paxil mi pomogl, to fakt, pomogl mi tez przytyc pare kilo, co z kolei
obnizylo poczucie wlasnej wartosci, co poglebilo depresje, frustracje i
nasililo picie. pozniej byl okres ze sama zaczelam sobie dawkowac leki
odchodzac od tego co mi lekarz dal, zmniejszac dawke i po chuju....

dobra wiecie co, koniec. sorry, wogole zapomnijcie. jutro mi przejdzie i
bedzie mi glupio co tu wypisalam.
>
> Tak sobie czytam (czasem) te Twoje posty. Rzuca się w oczy kłopot z płcią.

to bardzo ciekawe. dlaczego tak myslisz?

> No i oczywiście, brak miłości. A raczej poczucie jej braku. Bo pewnie ktoś
> tam
> Cię kocha. (Nawet jestem pewien).

tu akurat sie mylisz bo milosci to ja mam, moze za duzo, moze to jest
wlasnie problem?

> Może być tak, że masz poczucie bycia kamieniem u czyjejś szyi.
> Ale kamienie, sami sobie ludzie wieszają, bo chcą, bo mają swoje
> zaległości
> pokutnicze, bo są słabi. Lub kochają nawet te obciążenia, bo kochają życie
> takim jakim jest.

jestem slaba i to bardzo.
>
> To tak z marszu napisałem. Zalążkując temat.. Mam czas do 4.tej.
>
> ett
>
>

--
I don't like to read the newspapers,
because they all have ugly print - "Six Days", DJ Shadow


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2007-02-02 01:28:42

Temat: Re: Alkohol a tabletki
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Himera" <h...@g...pl> napisał w wiadomości
news:epu0ae$l7g$1@inews.gazeta.pl...
> "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote in message
> news:eptv6a$vgf$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "Himera" <h...@g...pl> napisał w wiadomości
> > news:eptqk6$4tn$1@inews.gazeta.pl...
> >> "Magdalena" <j...@i...pl> wrote in message
> >> news:1170369278.027445.98080@s48g2000cws.googlegroup
s.com...
> >> On 1 Lut, 19:08, "Himera" <h...@g...pl> wrote:
> >> > Pisze zeby nie pic alkoholu przy braniu tabletek antydepresyjnych i
> >> > antylekowych.
> > .....
......
> wiesz ja tak sobie mysle ze moze jestem mloda i glupia jeszcze i ze
wszystko
> przejdzie mi z wiekiem, jak myslisz? bo mi sie cos nie wydaje.

Tabletki lub alkohol, a zwłaszcza razem, to gwarant utrwalenia się stanu
:-))
Pogorszenia.
Ale to wie każdy psycholog. Jak wie to i wie co robi. Ale jeśli pacjent go
nie
oszukuje :-)) (oszukując w ten sposób siebie)

> j staralam sie sobie pomoc, ba, poszlam na wet na studia psychologiczne
aby
> sobie pomoc. i gowno!
> Paxil mi pomogl, to fakt, pomogl mi tez przytyc pare kilo, co z kolei
> obnizylo poczucie wlasnej wartosci, co poglebilo depresje, frustracje i
> nasililo picie. pozniej byl okres ze sama zaczelam sobie dawkowac leki
> odchodzac od tego co mi lekarz dal, zmniejszac dawke i po chuju....

No bardzo śmieszne :-)) Typowa Polka? Pacjencie lecz się sam.

> dobra wiecie co, koniec. sorry, wogole zapomnijcie. jutro mi przejdzie i
> bedzie mi glupio co tu wypisalam.

I dobrze.
Na pocieszenie dodam, że nie znam nikogo, kto nie miał chandry.
I chimerycznych nastrojów. :-)
Jeśli taki się znajdzie, to niech leci szybko do lekarza!

> tu akurat sie mylisz bo milosci to ja mam, moze za duzo, moze to jest
> wlasnie problem?

A jesteś przekonana, że to miłość?
A może to Ty chcesz być, ta, nie poddająca się miłości?
Coś mi tu mieszasz :-))
Nie kochasz nikogo?
Czy nie potrafisz z tłumu kochanków wybrać?
Prosty test. Mieć więcej niż jednego?
Powiedz im o tym, zaakceptują, to ok. (będą mieli mniej roboty)
Któryś ucieknie, też ok. (nie kochał)
:-))

> jestem slaba i to bardzo.

Bo trwonisz energię, na bzdety. Choćby na klnięcie.
Nie potrafisz pobierać soków życia :-)
(nie niszcząc ich źródła)

ett

Nie skończyłaś tych studiów?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2007-02-02 10:35:32

Temat: Re: Alkohol a tabletki
Od: zielski <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 01-02-2007 o 23:49:23 Himera <h...@g...pl> napisał(a):

[...]
> ja wiem ze szkodzi, pytanie jest tylko jak bardzo mi zaszkodzi.
> Mam 25 lat. od paru lat mam depresje plus fobie spoleczna, probe
> samobojstwa
> tez mam za soba. jestem na lekach od jakis 2 lat.

To co robisz teraz przypomina popijanie tabletek przeciwbólowych kwasem.
Niby da się połknąć tylko działanie jakoś się wyklucza.
Już nie mówię o wytwarzaniu specyficznego sposobu radzenia sobie - raczej
niezdrowego także z punktu widzenia leczenia lękui.
Może by tak porozmawiać z dochtórem o piciu co? Masz Ty zapewnioną jakąś
pomoc psychologiczną?
--

Paweł Zioło
http://my.opera.com/zielski/albums/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2007-02-02 10:58:44

Temat: Re: Alkohol a tabletki
Od: "jerry" <s...@l...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:epu43j$9lc$1@news.onet.pl...
> Tabletki lub alkohol, a zwłaszcza razem, to gwarant utrwalenia się
> stanu
> :-))
> Pogorszenia.
> Ale to wie każdy psycholog. Jak wie to i wie co robi. Ale jeśli
> pacjent go
> nie
> oszukuje :-)) (oszukując w ten sposób siebie)

Bzdura. Mój psychiatra powiedział że mogę spoko pic, tylko pod warunkiem
utrzymania pewnych ścisłych rygorów (które opisałem
d8847$45c200e1$57ce85f4$3...@n...chello.pl . I nie częściej niż raz na
2-3 tygodnie. O ile Himera nie będzie pic do lustra, tylko dobrze się
bawic, to IMO nie powinno jej to zaszkodzic (choc powinna zadac to
pytanie swojemu lekarzowi).

>> dobra wiecie co, koniec. sorry, wogole zapomnijcie. jutro mi
>> przejdzie i
>> bedzie mi glupio co tu wypisalam.
>
> I dobrze.
> Na pocieszenie dodam, że nie znam nikogo, kto nie miał chandry.
> I chimerycznych nastrojów. :-)
> Jeśli taki się znajdzie, to niech leci szybko do lekarza!

A nie uważasz że jest pewna subtelna różnica pomiędzy chandrą, która z
czasem mija, a taką, której skutkiem jest wylecenie z 2 uczelni, totalny
konflikt z rodziną, miesiące spędzone na gapieniu się w ścianę i
obmyślaniu skutecznych metod samobója, oraz paniczny strach przed
znalezieniem się w kilku wybranych punktach swojego miasta? Może to są
sprawy nieporównywalne i nikogo tak naprawdę nie pocieszysz (bo pewnie
nie chcesz) tym tekstem?

>> jestem slaba i to bardzo.
>
> Bo trwonisz energię, na bzdety. Choćby na klnięcie.
> Nie potrafisz pobierać soków życia :-)
> (nie niszcząc ich źródła)

Przekonałeś mnie! Od jutra odstawiam leki i przestaję przeklinac! Na
pewno szybko poczuję się lepiej!

'Uwielbiam' ludzi, którzy mówią nawet wtedy gdy nie mają nic do
powiedzenia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2007-02-02 11:22:11

Temat: Re: Alkohol a tabletki
Od: "jerry" <s...@l...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Himera" <h...@g...pl> napisał w wiadomości
news:epta4j$p92$1@inews.gazeta.pl...
> Pisze zeby nie pic alkoholu przy braniu tabletek antydepresyjnych i
> antylekowych.
> Czy sporzywanie duzych ilosci alkoholu przy braniu takich tabletek
> prowadzi do jakis powaznych schorzen?

Tak, do nasilenia lęków, depresji i ogólnego popierdolenia, oraz bardzo
ciężkich porannych zjazdów. W przypadku jakichś mocniejszych specyfików
może prowadzic także do kopnięcia w kalendarz w wyniku zadławienia się
rzygami, do nieodwracalnych uszkodzeń wątroby, pojawienia się nagłych
myśli samobójczych itp. Genralnie - raczej nie polecam.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2007-02-02 11:40:31

Temat: Re: Alkohol a tabletki
Od: "jerry" <s...@l...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "jerry" <s...@l...com> napisał w wiadomości
news:47d8e$45c31966$57ce85f4$15333@news.chello.pl...
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:epu43j$9lc$1@news.onet.pl...
>> Tabletki lub alkohol, a zwłaszcza razem, to gwarant utrwalenia się
>> stanu
>> :-))
>> Pogorszenia.
>> Ale to wie każdy psycholog. Jak wie to i wie co robi. Ale jeśli
>> pacjent go
>> nie
>> oszukuje :-)) (oszukując w ten sposób siebie)
>
> Bzdura. Mój psychiatra powiedział że mogę spoko pic, tylko pod
> warunkiem utrzymania pewnych ścisłych rygorów (które opisałem
> d8847$45c200e1$57ce85f4$3...@n...chello.pl . I nie częściej niż raz
> na 2-3 tygodnie. O ile Himera nie będzie pic do lustra, tylko dobrze
> się bawic, to IMO nie powinno jej to zaszkodzic (choc powinna zadac to
> pytanie swojemu lekarzowi).

Jeszcze dodac musze że w moim przypadku nie zażycie tabletki powoduje że
znacząco wzrasta mi poziom agresji (ale po alkoholu znowu robię się
łagodny jak baranek).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2007-02-02 12:24:40

Temat: Odp: Alkohol a tabletki
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Himera <h...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:eptomv$qqe$...@i...gazeta.pl...
> "Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:eptofr$d5e$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Himera <h...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> mailto:napisał:eptnr9$n2h$...@i...gazeta.pl
> > I don't like to read the newspapers,
> > because they all have ugly print - "Six Days", DJ Shadow
> > "Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:eptnjk$aas$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik Himera <h...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> > napisał:epta4j$p92$...@i...gazeta.pl...
> > > Pisze zeby nie pic alkoholu przy braniu tabletek antydepresyjnych i
> > > antylekowych.
> > > Czy sporzywanie duzych ilosci alkoholu przy braniu takich tabletek
> > > prowadzi
> > > do jakis powaznych schorzen?
> >
> > ...człowiek staje się himerą...naprawdę! ;)
> >
> > to po chuju.
> >
> Ano... ;)
>
> powaga, juz po mnie.
>
> dzis czuje jakbym sie jeszcze nie obudzila, jakbym byla nacpana, i za duzo
> kawy wypilam. no ale chuj, jest mi niedobrze, moze oranizm hcce wyrzucic z
> siebie te toksyny, czuje jakbym miala za moment eksplodowac. chce mi sie
> kogmus przypierdolic, ide na alt.pl.zbluzgaj.

Jak nie wrócisz zadzwonie po pogotowie... ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2007-02-02 12:30:36

Temat: Re: Alkohol a tabletki
Od: "Magdalena" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 2 Lut, 11:58, "jerry" <s...@l...com> wrote:
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w
wiadomościnews:epu43j$9lc$1@news.onet.pl...
>
> > Tabletki lub alkohol, a zwłaszcza razem, to gwarant utrwalenia się
> > stanu :-))
> > Pogorszenia. Ale to wie każdy psycholog. Jak wie to i wie co robi. Ale jeśli
pacjent go
> > nie oszukuje :-)) (oszukując w ten sposób siebie)
>
> Bzdura. Mój psychiatra powiedział że mogę spoko pic, tylko pod warunkiem
> utrzymania pewnych ścisłych rygorów (które opisałem
> d8847$45c200e1$57ce85f4$3...@n...chello.pl . I nie częściej niż raz na
> 2-3 tygodnie. O ile Himera nie będzie pic do lustra, tylko dobrze się
> bawic, to IMO nie powinno jej to zaszkodzic (choc powinna zadac to
> pytanie swojemu lekarzowi).

Z tego co wiem, to chyba nie przyjmujesz benzodiazepin.:) A Himera
chyba tak.
Każdy lekarz, a co dopiero psychiatra, nie pozwoli na łączenie benzo z
alkoholem (chyba, że bardzo rzadko i w znikomych ilościach).
Jeżeli natomiast przyjmujesz benzo, a Twój psychiatra pozwala Ci pić
alkohol w normalnych, sporych ilościach (nie ważne jak często), to nie
jest to odpowiedzialny i normalny psychiatra.

A z tego, co napisała Himera wynika, że przyjmuje ona (oprócz leków
przeciwdepresyjnych) leki przeciwlękowe, najprawdopodobniej
benzodiazepiny, i w tym wypadku picie alkoholu jest zdecydowanie
niewskazane.

> >> dobra wiecie co, koniec. sorry, wogole zapomnijcie. jutro mi
> >> przejdzie i
> >> bedzie mi glupio co tu wypisalam.
>
> > I dobrze.
> > Na pocieszenie dodam, że nie znam nikogo, kto nie miał chandry.
> > I chimerycznych nastrojów. :-)
> > Jeśli taki się znajdzie, to niech leci szybko do lekarza!
>
> A nie uważasz że jest pewna subtelna różnica pomiędzy chandrą, która z
> czasem mija, a taką, której skutkiem jest wylecenie z 2 uczelni, totalny
> konflikt z rodziną, miesiące spędzone na gapieniu się w ścianę i
> obmyślaniu skutecznych metod samobója, oraz paniczny strach przed
> znalezieniem się w kilku wybranych punktach swojego miasta? Może to są
> sprawy nieporównywalne i nikogo tak naprawdę nie pocieszysz (bo pewnie
> nie chcesz) tym tekstem?

RACJA!!! DEPRESJA i LĘKI to choroby, które należy LECZYĆ!!!

(Chandra to stan, który dopada czasami każdego. Chandra jednak, to nie
depresja.
Strach towarzyszy nam w życiu codziennym. Strach jednak, to nie lęk.)

Pozdrawiam,
Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

psycholog Halina Kinach, Wrocław - zna ktoś ?
poziom istotnosci korelacji?
Lepiej tego nie czytaj... ;)
Pare dni temu minal miesiac
badania w internecie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »