| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-20 11:40:05
Temat: Re: Aromat do ciast - wlasna produkcjaIn article <buj2ob$5cc$1@news.onet.pl>,
mskowronski <"Mskowronski"@(skasuj-to)gazeta.wroc.pl> wrote:
> JerzyN napisał(a):
> >
>
> >
> A jaki znasz rum tutejszy?
> > :-)
> Np. jest seniorita, choc nie tak mocna i srednia w smaku.
> Moj ulubiony jest austryjacki, ale czeska podrobka tez jest ok.
Boe. nie wpominaj nawet tych Ęwiźstw. ;-) W kadym razie rumu
prawdziwego to nie przypomina
> Moze Bakardi robi cos mocniejszego niz 40% ale tego nie probowalem.
Znam ciemny rum prawie 80% Captain Morgan. Ca˝kiem dobry, ale drogi.
Kupowa˝em go w Czechach w cewlach doprawiania s˝odyczy i jako dodatek
do drinlów. Czystego jak leci piç nie potrafi´.
W˝adys˝aw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-20 14:27:22
Temat: Re: Aromat do ciast - wlasna produkcja
>>
>> W?adys?aw a jaki znasz rum tutejszy?
>> :-)
>> pozdr. Jerzy
>
>No tutejszy, w ogólno?ci, tego, tam, przecie? jeste?my w Europie. Np.
>czeski tuzemak albo co? co stoi u mnie pos sto?em w kuchni, litr
>austriackego Inlaender Rum, 80%., kupiony w ramach eksperymentu przed
>Nowym Rokiem. Niby ?wi?stwo, a jako? jednak ubywa.
>
>W?adys?aw
znaczy u Ciebie pod stolem jakas fauna i flora sie za to
zabrala...ja mam rum z Martyniki i za zadne skarby do zadnych
przteworzen bym nie dala. za dobry!!!! od Niesz! E. sie nauczylam
pic rum z Martyniki i zadnego innego nie chce bo mi zalatuja
jakos dziwnie
trys
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-20 14:36:01
Temat: Re: Aromat do ciast - wlasna produkcja
Użytkownik Wladyslaw Los <w...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:w...@g...news.tpi.pl
...
> In article <buivip$fct$1@atlantis.news.tpi.pl>,
> "JerzyN" <0...@m...pl> wrote:
>
>
> >
> > Władysław a jaki znasz rum tutejszy?
> > :-)
> > pozdr. Jerzy
>
> No tutejszy, w ogólności, tego, tam, przecież jesteśmy w Europie. Np.
> czeski tuzemak albo coś co stoi u mnie pos stołem w kuchni, litr
> austriackego Inlaender Rum, 80%., kupiony w ramach eksperymentu przed
> Nowym Rokiem. Niby świństwo, a jakoś jednak ubywa.
>
> Władysław
Pamiętacie może austriacki "Spitz Rum" ? też miał 80%,
można było go kupić na Krakowskim naprzeciwko UW w 88 - 89 roku.
Kosztował tyle co zwykła wódka
Piłem zrobione z niego drinki cuba libre o mocy 40%, cola była z koncentratu
i "Mazowszanki" a zamiast cytryny koncentrat z buteleczki ......
Ale mi przypomnieliście czasy ;-))))))
pozdr.Alex
pozdr.Alex
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-20 15:29:14
Temat: Re: Aromat do ciast - wlasna produkcjaIn article <2...@a...starogard.dialup.inetia.pl
>,
"Aleksander Kłosiewicz" <s...@w...pl> wrote:
> > Władysław
>
> Pamiętacie może austriacki "Spitz Rum" ? też miał 80%,
> można było go kupić na Krakowskim naprzeciwko UW w 88 - 89 roku.
To nic, na przełomie lat 70 i 80 zeszłego wieku, w epoce końcowego
Gierka, w sklepach stał rum Havana Club tańszy od czyściochy i też
prawie nikt go nie chciał (w każdym razie ja chciałem). Kto miał
szczęście to mógł trafić na, też kubański, rum Matuzalem, troszkę tylko
droższy, w butelkach z taką projektowaną na początku XX wieku etykietą,
korkowany prawdziwym korkiem i o aromacie, jakiego już nigdy w żadnym
rumie nie zmalazłem. Niech żyją piraci!
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |