« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2009-09-03 10:43:14
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:h7o6ib$n8v$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Przemysław Dębski wrote:
>
>> ...choć czasem sprawia wrażenie że umie pisać i czytać - szczególnie na
>> nowych osobach. Doprawdy nie wiem czemu to robi.
>
> Ja to bardziej chciałbym wiedzieć JAK on na tych nowych osobach pisze i
> czyta :-)
Stań się więc nową osobą :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2009-09-03 10:44:15
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...Wiesz co?
Na mnie tytuł też tak podziałał,
Książka została mi wciśnięta niemalże siłą.
Była dodatkiem do Zwierciadła, a ponieważ nie lubię być przymuszana, to
zajrzałam do kilku miejsc, żeby kupić sobie gazetkę na podróż bez książki i
nie udało się - poddałam się i kupiłam z książką.
I o dziwo, książeczka okazała się ciekawie napisana i ciekawa sama w sobie.
Zaczełam ją przeglądać w pociągu i mnie wciągneła.
Tak więc polecam z czystym sercem.
MK
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:h7o6i0$4n6$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Vilar wrote:
>
>> PS. Jakiś czas temu wyszła sympatyczna książeczka K. Miller. "Chcę być
>> kochana tak jak chcę"
>
> Jak widzę taki tytuł, to od razu sie nastawiam negatywnie, bo taki tytuł
> od razu sugeruje, że ktos zapomniał, że miłość jest relacją DWUSTRONNĄ,
> a kochać, to funktor zdaniowotwórczy DWUARGUMENTOWY
>
> Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2009-09-03 10:46:18
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...On 3 Wrz, 11:54, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
> Wiesz co IxI?
> Pani pisze o swoim maluchu, ale jeszcze o jakichś starszych pociechach.
> Jak znam życie, to ciężko się pakować w troje cudzych dzieci....
> A ludzie teraz są bardzo pragmatyczni.
Jasne! Ale nie tu tkwi problem i tego akurat jestem pewna, to jest
dwoje dorosłych praktycznie dzieci.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2009-09-03 10:47:37
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...O, własnie o to mi chodziło.
Dorosłych!
Sama rozumiesz tok mojego myślenia :-).
MK
Użytkownik "BabaJaga" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:1744fedf-ab60-4100-bc03-05f29b67499f@q7g2000yqi
.googlegroups.com...
On 3 Wrz, 11:54, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
> Wiesz co IxI?
> Pani pisze o swoim maluchu, ale jeszcze o jakichś starszych pociechach.
> Jak znam życie, to ciężko się pakować w troje cudzych dzieci....
> A ludzie teraz są bardzo pragmatyczni.
Jasne! Ale nie tu tkwi problem i tego akurat jestem pewna, to jest
dwoje dorosłych praktycznie dzieci.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2009-09-03 10:47:44
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...Redart pisze:
> Matka chwytajaca majtki nowej partnerki męża i przeglądająca a nawet
> wąchajaca wszystkie plamki i zabarwienia na nich - to ...
> _masakra_ ;))))
Chyba Cię trochę poniosła wyobraźnia. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2009-09-03 10:50:43
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...Stalker pisze:
> medea wrote:
>> Stalker pisze:
>>
>>> 3. kocha i "nie kocha"
>>
>> A ten iloczyn to chyba matka?
>>
>> Ewa, logicznie rzecz biorąc
>
> Zależy czyja :-)
No nie wiem.
Ja nie rozumiem, jak można kobietę kochać i "nie kochać". Można?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2009-09-03 10:52:24
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...Zapewniam, że wyjazdy na wakacje do teściów nie są żadnym "źródłem zła"
w związku IMHO.
Nieudacznicy mają przechalapane na całej linii.
Muszą polegać na nieudacznikach, bo z nimi czują się najbezpieczniej,
ale wtedy w takim związku ich nieudacznictwo potęguje się, a to praktycznie
początek końca.
Jeśli natomiast jakimś cudem uda im się z kimś "z innej bajki", to wówczas
nie będąc są w stanie realizować się poprzez swoje nieudacznictwo w sposób
pełny i nieskrępowany, pozostają nieszczęśliwi i nosząc w sobie poczucie
niespełnienia (tudzież osaczenia) świadomie lub podświadomie dążą do
zniszczenia związku, no chyba że współpartner/-ka wcześniej rzeknie "pas".
IMHO ta historyjka to opis epizodu dwójki nieudaczników.
Oboje niejako wynurzyliście się "na chwilę", aby - mówiąc metaforycznie
- zaczerpnąć świeżego powietrza, a kiedy to się już stało w stopniu was
satysfakcjonującym, zew otmętu waszego nieudacznictwa stał się dla was
obojga "słodką pieśnią", za którą gładko podążyliście każde w swoją
stronę...
i tak do następnego "wynurzenia".
Czy to się leczy?
IMHO nie. Z tym się ~żyje.
No niestety.
--
CB
Użytkownik "BabaJaga" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:7d8545ca-e131-4096-868c-e152e1de1513@e11g2000yq
o.googlegroups.com...
> ... Pomóżcie mi, proszę!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2009-09-03 10:53:02
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...medea wrote:
> No nie wiem.
> Ja nie rozumiem, jak można kobietę kochać i "nie kochać". Można?
A ile znasz białych małżeństw?
Stalker, że wrócę do tematu :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2009-09-03 10:53:08
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...Zapewniam, że wyjazdy na wakacje do teściów nie są żadnym "źródłem zła"
w związku IMHO.
Nieudacznicy mają przechalapane na całej linii.
Muszą polegać na nieudacznikach, bo z nimi czują się najbezpieczniej,
ale wtedy w takim związku ich nieudacznictwo potęguje się, a to praktycznie
początek końca.
Jeśli natomiast jakimś cudem uda im się z kimś "z innej bajki", to wówczas
nie będąc w stanie realizować się poprzez swoje nieudacznictwo w sposób
pełny i nieskrępowany, pozostają nieszczęśliwi i nosząc w sobie poczucie
niespełnienia (tudzież osaczenia) świadomie lub podświadomie dążą do
zniszczenia związku, no chyba że współpartner/-ka wcześniej rzeknie "pas".
IMHO ta historyjka to opis epizodu dwójki nieudaczników.
Oboje niejako wynurzyliście się "na chwilę", aby - mówiąc metaforycznie
- zaczerpnąć świeżego powietrza, a kiedy to się już stało w stopniu was
satysfakcjonującym, zew otmętu waszego nieudacznictwa stał się dla was
obojga "słodką pieśnią", za którą gładko podążyliście każde w swoją
stronę...
i tak do następnego "wynurzenia".
Czy to się leczy?
IMHO nie. Z tym się ~żyje.
No niestety.
--
CB
Użytkownik "BabaJaga" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:7d8545ca-e131-4096-868c-e152e1de1513@e11g2000yq
o.googlegroups.com...
> ... Pomóżcie mi, proszę!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2009-09-03 10:53:34
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...Jeszcze! Jeszcze!
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |