Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news2.icm.edu.pl!opa
l.futuro.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.icm.edu.pl!not-for-mail
From: "Mamak z Galicji" <mamak112@USUN_TOwp.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Będziemy płacić za nieuzasadnione wezwanie pogotowia
Date: Mon, 8 Dec 2003 12:36:32 +0100
Organization: http://news.icm.edu.pl/
Lines: 50
Message-ID: <br1no4$fdt$1@SunSITE.icm.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: chello062179027171.chello.pl
X-Trace: SunSITE.icm.edu.pl 1070883396 15805 62.179.27.171 (8 Dec 2003 11:36:36 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 8 Dec 2003 11:36:36 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:129125
Ukryj nagłówki
za www.wyborcza.pl
Pogotowie ratunkowe od nowego roku będzie wolno wzywać tylko w razie
zagrożenia życia - postanowił Narodowy Fundusz Zdrowia. Za nieuzasadnione
wezwania trzeba będzie zwracać pieniądze. O pomoc mamy się najpierw zwrócić
do lekarza pierwszego kontaktu. Tyle że system lekarzy pierwszego konaktu
został właśnie rozbity
Za nieuzasadnione wezwanie trzeba zapłacić pogotowiu i dziś. Za takie uważa
się dziś np. ściągnięcie karetki do chorego z grypą: taki chory mógł pójść
wcześniej do lekarza. Teraz będzie inaczej: jeśli pacjent nie jest ofiarą
wypadku lub nie znajduje się w stanie, który grozi utratą życia, to wezwanie
pogotowia będzie nieuzasadnione. W takim wypadku trzeba będzie zwrócić
pogotowiu koszt wyjazu (200-300 zł; np. w śląskim NFZ koszt wyjazdu
"zwykłej" karetki oszacowano na 230 zł).
Jak zwykły człowiek ma rozpoznać stan zagrożenia życia?
- Trzeba się zachowywać racjonalnie. Są ewidentne przypadki, np. ktoś traci
przytomność lub ulega wypadkowi. Tu nie ma wątpliwości, czy wezwać
pogotowie - odpowiada Aneta Styrnik, rzeczniczka NFZ.
A w mniej oczywistych przypadkach?
- Trzeba dzwonić do lekarza rodzinnego, opowiedzieć mu o sytuacji i zdać się
na jego decyzję. Można też zadzwonić na pogotowie. Wtedy dyspozytorka
zweryfikuje, czy powinno przyjechać pogotowie, czy można czekać na lekarza
rodzinnego - mówi Styrnik.
Lekarz pierwszego kopntaktu będzie musiał pojawić się u swojego pacjenta w
ciągu czterech godzin w dzień (prowadzi wtedy poradnię) i dwóch godzin w
nocy. A jeśli zaleci wezwanie pogotowia, to sam za nie zapłaci.
Sęk w tym, że 1/4 Polski ma problem z kontraktami lekarzy pierwszego
kontaktu. Dwa tygodnie temu, po otwarciu ofert lekarzy na 2004 r. okazało
się, że w 24 proc. powiatów nie będzie podstawowej opieki zdrowotnej dla
wszystkich. Lekarz zbojkotowali konkurs ofert zorganizowany przez NFZ, bo
uznali, że nie są w stanie na zaproponowanych warunkach finansowych leczyć
pacjentów.
a całość tu:
http://www1.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,1806816.html
--
Mamak z Galicji
irc: #prk
|