Data: 2001-09-14 21:13:24
Temat: Bog jedyna Moca czlowieka
Od: "Rinaldo" <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cechy i wlasciwosci wlasnej duszy poznaje sie najlepiej przygladajac sie
innym.
Drugi czlowiek jest dla kazdego czlowieka najwierniejszym lustrem dla
wlasnej duszy.
Czlowiek dobry widzi wokol siebie bardzo duzo dobra, zly zas widzi wiele
zla. Slaby duchowo czlowiek widzi w swiecie zewnetrznym samych "slabych",
mocny duchem widzi mocnych.
Kto dostrzega MOC i DOBRO w drugim czlowieku, sam takim jest. (Jesli nie
dostrzega, powinien starac sie je "wydobuc" na wierzch, tak by dobro
przyslonilo zlo).
Widzac innych dobrymi - mamy spokojne sumienie, ze wszystko w nas jest w
porzadku.
Widzac innych od zlej strony - mamy dowod, ze cos zlego toczy nasza dusze.
Zydzi byli Narodem, ktory wybral sobie Bog Jahwe i chcial ze wszystkich
Zydow uczynic narod "bogow", to przeciez jego "pierwsze owce", jego wlasne
dzieci, skoro Adam byl uczyniony (stworzony) na Jego wlasny obraz i
podobienstywo. Ale cielesne tylko podobienstwo - to bardzo malo. Bog Jahwe
zapragnał uczynic czlowieka podobnego sobie rowniez w sensie duchowym, w
sensie swoich wlasnych przymiotow. Ale to zadanie powiodlo sie tylko
czesciowo.
Ksiegi Starego Testamentu opisuja sytuacje ludu wybranego, ktorym opiekowala
sie tajemnicza MOC "zewnetrzna", jaka stanowl Jahwe - Bog Izraela. Przez 40
lat przebywal On z nimi, uczyl i opiekowal sie nimi. Kiedy jednak bardzo
uwaznie przeczyta sie ST to widac usilowania Boga Jahwe, aby wskrzesic w
swoim wybranym ludzie poczucie MOCY.
Kiedy Zydzi wierzyli swemu Bogu Jahwe - byli silni nie do pokonania. Jahwe
zawarl Przymierze ze swoim ludem i zapewnil go o swojej pomocy. Wyprowadzil
swoj lud z niewoli egipskiej, zatopil w morzu rydwany scigajace ich wojska
egipskie faraona, przez 40 lat prowadzil swoj lud do Ziemi Obiecanej. Zywil
go, spuszczal manne z nieba, pomagal w walce z licznymi wrogimi plemionami.
Biblia zawiera setki opisow nadzwyczajenj interwencji Boga Jahwe, ktory
pokazywal, ze w Nim nalezy szukac zrodla Mocy i sily. Gedeon w sile 300
wojownikow pokonal 30-tysieczne wojsko Madianitow. Bo Bog byl z nim - to
znaczy MOC byla z nim. A zatem rowniez W NIM - bo czlowiek widzi na zewnatrz
swe wlasne wnetrze, jako swoja projekcje.
Tu wracam do mojej ciagle powtarzanej mysli: czlowiek widzi na zewnatrz
siebie w otaczajacym go swiecie swoje wlasne wnetrze. Jesli wiec uwierzy ze
w tym zewnetrznym swiecie ISTNIEJE przepotezny i nieskonczony w swej potedze
BOG, to wowczas w jego wnetrzu pojawia sie owa Moc - na zasadzie sprzezenia
zwrotnego....
Skoro bowiem w naszym wnetrzu jest TO, co widzimy na zewnatrz, zatem jesli
na zewnatrz jest BOG - to i w nas jest Bog rowniez, w naszej jazni, w naszym
wnetrzu....wtedy nieskonczona Moc znajduje sie w nas samych wlasnie!
Kto nie wierzy w Boga "na zewnatrz", ten nie ma go w sercu - i dlatego nie
moze Go nigdzie dostrzec! I nie wierzac w MOC (Boga) sam jest przez to
bezsilny, sam siebie pozbawia wszelkiej mocy i pomocy.
Czlowiek widzi na zewnatrz zawsze tylko to, co w nim samym juz JEST, co w
nim "siedzi". Widzi na zewnatrz, w swiecie, to, co jest w nim gleboko
ukryte. Jesli jest w nim Bog, MOC, to wie, ze moze spotkac Nieskonczona Moc
Boga rowniez na zewnatrz, ktora jest w stanie mu pomoc w swiecie zewnetrznym
rowniez. Jesli nie ma tej wiary - to jest slaby i pozostawiony sam sobie.
Bog Jahwe staral sie zaszczepic te wiare Izraelitom, kiedy wedrowali przez
pustynie. Ile razy mu zawierzyli, tyle razy byl On z nimi rowniez NA
ZEWNATRZ, widzialny, pomocny. Moca Izraela byl wlasnie Bog Jahwe! Zbiorowa
projekcja calego narodu! Istniejacy zarowno ZEWNETRZNIE jako OSOBA, ktora
mozna bylo spotkac (z ktora mogl spotykac sie np. Mojzesz a niegdys Adam
widywal codziennie w rajskim ogrodzie).
I chociaz to co mowie ma charakter alegoryczny, na "poziomie archetypow"
Junga, to mozna jednak rozumiec niejako doslownie, gdyz projekcja i
archetypy przechjodza tu w rzeczywistosc, w sposob dyskretny i niepojety
zarazem.
Chyba cos z tej "sily i mocy" pozostalo do tej pory w Zydach calego swiata.
To wlasnie Zydzi stanowili i dotad jeszcze w duzej mierze stanowia sol i
przyprawe dla swiata calego. To wsrod nich odnalezc mozna najwybitniejsze
umyslu naukowe, najwieksza liczbe laureatow nagrod Nobla, najwybitniejszych
pisarzy, fizykow, matematykow, fantastow, przedsieborcow i finasistow.
Czymze bylby swiat bez nich?
Czasem z zadzrosci przypisujemy Zydom wiele roznych cech ujemnych....Czasem
z zazdrosci fundujemy im rzezie i holocausty, bo sa ponad, bo sa jakimis
nadludzmi, za bardzo naszym zdaniem "rzadza swiatem" i za bardzo o wszystkim
chca
decydowac... A przeciez jest ich w calym swiecie nie wiecej niz jakies 15
mln!
Bog Jahwe to Moc i potega wspolnoty ludu wybranego. Ta Moc zostala wyraznie
nazwana. W czasach ST nie byl On Bogiem calej ludzkosci, ale Bogiem i Moca
swojego ludu. Dlatego tez Zydzi zwracajac sie do niego mowili: "Boze
Izraela, Boze Abrahama, Izaaka, Jakuba" - aby prosba nie byla kierowana do
jakiegos innego "boga". Jahwe byl MOCA polaczonej wspolnoty swego ludu.
Wierzac ze BOG istnieje, wierzymy tym samym, ze i w nas samych jest MOC.
Swiat jest jak lustro, w ktorym ogladamy przeciez swoje odbicie.
Czlowiekowi do szcescia trzeba tak niewiele. Czas zrzucic skore niewolnika i
przyblec sie w Boze synostwo - skoro takie
wlasnie jest Jego marzenie wzgledem nas....
Rinaldo
Wtedy tylko czlowiek jest mocny, kiedy potrafi dostrzec moc w drugim
czlowieku.
Wtedy tylko jest dobry, kiedy widzi dobro w bliznim.
Wtedy potrafi naprawde kochac, jesli dostrzega milosc miedzy ludzmi.
A kimze jest czlowiek ktory dostrzega wokol tylko zlo i nienawisc?????????
|