witam,
W poniedzialek wielkanocny zaczal mnie bolec zoladek, bolal takimi
falami, ze w nocy sie budzilam i zasypialam.

Oczywiscie wydumalam, ze sie przejadlam w swieta (choc znow az tak wiele
nie jadlam), do tego bralam jakies
leki, na ktorych bylo tyle skutkow mozliwych ubocznych, ze po tym bolu
postanowilam z nich zrezygnowac.

I ten zoladek tak bolal mnie fazowo do wczoraj wieczora, dodam ze
postanowilam w tym czasie nic nie jesc,
zeby go sobie obczyscic.
no i teraz zlaslam kanapeczke z szyneczka i znow mnie boli?
Generalnie co cos wypije to mnie troche boli, ale nie bardzo

I tak sie zastanawiam, czy to wina tego swiatecznego obzarstwa, czy moze
tych lekow?
Bo skoro 2 dni juz kompletnie nic nie jadlam to uwazam ze powinno mi
przejsc, a tu nie?!

Nie wiem, czy sie tym martwic? Czy sobie moze jeszcze troche poglodowac?

pzodrawiam
olga


--
http://www.olga.prv.pl -----> o Rosji, latającym Pikusiu i nie
tylko
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
o...@p...fm
Gadu-Gadu: 1262644