Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!newsfeed.tpinternet.p
l!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "PowerBox" <p...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: CENZURA c.d.
Date: Sun, 5 Dec 2004 13:22:54 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 83
Message-ID: <couuqn$2j$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: ago157.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1102249623 83 83.25.170.157 (5 Dec 2004 12:27:03 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 5 Dec 2004 12:27:03 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:296585
Ukryj nagłówki
Witam,
taka cenzura to bardzo dobry pomysł. Chciałem tylko zapytać co konkretnie
było by kryterium cenzury:
1 - czy tylko występowanie określonych ciągów liter (np k r w a h u j p z
d a k u t a s) ale z wykluczeniem podobnych ciągów liter (jak k u r a h u i
k u t a s )
2 - czy może jako, że to grupa sci (science=Nauka) kryterium byłoby
wycinanie treści o charakterze nienaukowym, ciemniaczym, głupim, naiwnym itd
(ale co z tej listy wówczas by zostało).
Dlaczego "kutas", który jest w słowniku PWN mógłby być przedmiotem cenzury
okrawającej mój list i piszącej, że dnia takiego i takiego tak napisał
PowerBox:
Jeżeli chodzi o pierwszy przypadek to zastanawiam się co by było gdybym
napisał list o obiektywnie dużej wartości merytorycznej z brzydkim słowem,
którego istnienie w tekście miało by zasadniczy wpływ na spójność i sens
całego tekstu - czy taki list zostałby usuniety lub jego treść zmieniona na
niemającą sensu? Richard Bandler na swoich słynnych seminariach, gdzie
przychodzą tysiące ludzi dość często czas mówi "fuck", "fucken", "ass" itd.
Raz widziałem jak zahipnotyzował kogoś i na końcu interwencji powiedział mu
w transie coś z grubsza jak: coś tam coś tam..."do końca twojego pieprzonego
życia" :-) To zaskoczyło nawet mnie. Czy gdyby ocenzurować Bandlera NLP
powstałoby i rozwinęło się w innych okolicznościach?
Chciałem zapytać co by było gdybym napisał to, co niedawno powiedział mój
sąsiad, że "wszyscy na tej liście jesteście popierdolonymi świrami i głupimi
hujami". Czy to co mówi mój sąsiad Józek jak sobie pochleje też będzie
podlegać cenzurze? Czy po ewentualnym ocenzurowaniu cały list zostanie
wyrzucony, czy tylko zostanie ""wszyscy na tej liście jesteście ... świrami
i głupimi..." , a może po prostu "wszyscy na tej liście jesteście ....". To
by miało jakiś sens...Czy rzeczywiście potrzeba aż cenzora, bo ludzie nie są
w stanie odróżnić nawet na najbardziej prymitywnym poziomie prawdy od
bzdur -na przykład tego, że żaden człowiek nie jest hujem, ani kaczka nie
jest kurą ani świnia nie jest kaczką, ani świnia nie jest człowiekiem itd.
Dlaczego aż cenzor musi zapobiegać żeby jakiś idiota z tej listy nie wziął
poważnie tak daleko idącego błędnego odzwierciedlenia rzeczywistości
jakiegoś drugiego kretyna i nie poczuł się osobiście urażony?
Czy gdybym za tydzień napisał (bez obaw, nic takiego nie napiszę) że
"pierdolę waszego Boga" to ktoś "złapał by to gówno i zaczął z nim biec do
utraty tchu"?(przenośnia). Czy ktoś taki na swoje chore halucynacje boga
nałożyłby jeszcze jak ja go pierdolę i poczułby, że ja znieważyłem jego
ciemniacze uczucia religijne?
Wreszcie czy gdybym tak napisał to czy mielibyście bardziej pretensje, że
tak napisałem czy, ze sobie tak pomyślałem?
Jeżeli czulibyście się obrażeni tym co sobie pomyślałem, to życzę dużo
zdrowia psychicznego, spokoju ducha i szczęścia. Z drugiej strony nie można
już nawet napisać co się myśli? To po cholerę ta cała lista, skoro nie
będzie można się już dowiedzieć jaki model świata ma współrozmówca?
Także chciałem zapytać co by było gdybym raz na jakiś czas wtrącał wyrazy
pochodzenia obcego np kurva czyli zakręt albo fifa czyli pizda albo ass
czyli dupa. Co z różnymi zwrotami jak np "włożenie w odbyt" Czy teksty
medyczne o lewatywie już nie będą przechodzić? Czy jak ocenzurujemy słowo
"dupa" to czy też nie będzie można pisać go w innych językach? Jeśli tak to
co zostanie ze słowa "ambassador" - "ambador"?
Czy zwrot "bez mydła" przejdzie czy nie, a może w zależności od kontekstu i
tego co autor rzeczywiście chciał powiedzieć? Kto i na jakiej podstawie
będzie decydował co autor rzeczywiście chciał powiedzieć i kto ocenzuruje
cenzora?
Jeżeli chodzi o drugi punkt to czy tekst o zerowej wartości merytorycznej
lub wprowadzający w błąd, zawierający ewidentne bzdury, napisany bez użycia
słów wulgarnych zostanie usunięty czy zastąpiony tekstem sensownym i
pomocnym? Czy wszystkie depresyjne teksty Magdelany Nawrackeij zostaną
usunięte z powodu szkodliwej zawartości zwiazku pomiędzy słowami a nie tylko
pomiedzy literkami? Co z tezami, że na depresję dobre jest ciepłe kakao? Czy
one zostaną wykreślone, czy pozostaną, czy może zostaną zastąpione innymi -
odpowiednimi zdaniem cenzora zwrotami. Czy w takim przypadku będzie to lista
cenzora czy ludzi piszących na listę? Dlaczego na liście będzie mogła
pozostać porada jedengo świra kierwoana do drugiego typu "jedz więcej
twarogu" ale zdanie "przeleć jakąś kurwę" zostanie ocenzurowane? Jakim
sposobem po ocenzurowaniu ktoś dowie się, co rozmówca chciał mu przekazać? A
jeżeli przelecenie jakiejś kurwy rzeczywiście pomaga na depresję a jedzenie
twarogu nie? Jak w takich warunkach możliwa jest jakaś dyskusja czyli
podstawowa funkcja jaką miala spelniać tak jebana lista?
Uprzejmie proszę o zaadresowanie kilku wyżej wymienionych kwestii
dotyczących cenzury.
Z poważaniem, PowerBox.
|