Data: 2004-12-08 01:51:05
Temat: CHEMIOTERAPIA I MARIHUANA
Od: "Michał" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam!
Mój ojciec ma raka płuca. Guz ma rozmiary bodajże 6x10cm i jest
umiejscowiony między kręgosłupem, a dolnym szczytem płuca lewego. Operacja
jest na dzień dzisiejszy niemożliwa, gdyż istnieje duże ryzyko uszkodzenia
rdzenia kręgowego i paraliżu. Guz jest za duży. Ojciec był w Szczecinie na
naświetlaniach kobaltem. Dało to rezultaty pomniejszenia guza, lecz także
nikt nie chce się podjąć operacji. W tym momencie tato jest na oddziale
hematologii i ma druga sesje chemii. Po pierwszej czyli dokładnie 21 dni
temu czul się już źle... Gdy wczoraj poszedł do szpitala miał jeszcze włosy,
dziś wszystkie prawie stracił! W przeciągu 1 doby! Ciągłe wymioty i pisk w
uszach oraz mroczki przed oczami powodują ze nie może spać. Z tego co widzę
to dawka chemii została zwiększona w porównaniu do wcześniejszej sesji.
Moje pytanie dotyczy marihuany. Jak wiadomo jest to narkotyk miękki, w
Polsce nielegalny. Z książek wiem, ze odgrywa bardzo dużą rolę przy leczeniu
nowotworów, a przedewszystkim przy objawach stosowania chemioterapii.
PYTANIE: Czy mimo iz jest to środek nielegalny możliwe jest jego
zastosowanie w przypadku łagodzienia objawów chemioterapii??? Jakie ilości
należałoby stosować, aby zaraz po sesji chemioterapii "nie przegiąć". Ojciec
jest ZA, z tego względu ze mi ufa. Informacje na ten temat podsunął mi
kolega-student medycyny. Żal mi jest bólu przez jaki przechodzi mój tata:
ma dopiero 48 lat, wiec chce mu jak najbardziej pomóc. Wiem, że np. w USA
grono specjalistów przepisuje marihuanę, chodzi mi o szczerą BEZPRAWNĄ
opinie onkologa, zdobycie tego narkotyku nie jest problemem, jeżeli można
nim złagodzić cierpienie to nie będę patrzył na prawo obowiązujące w Polsce.
Dziękuje serdecznie.
PS. jeżeli potrzebne by były karty informacyjne to prześle.
Michał
|