| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-08-03 13:56:22
Temat: CHLAMYDIA Trachomatis, uwagiPuste
Cześć Wszystkim,
znalazłem siętu by poczytac o chlamydiach, jednak niewiele znalazłem, zatem
podziele się z Wami swoimi doświadczenaimi. Ktoś pytal o badania we
Wrocławiu, o lekarza, zatem cos napisze.
Z chlamydiami problem mam od około dwóch lat. Konkretnie chlamydiae
trachomatis. Chętnie podziele sie kilkoma uwagami.
Chlamydiae Pneumoniae także mioałem, jednak zostało wyleczone. Nie robię
wicej testów na nie, gdyż (to nie ejst pewne, moja teoria), nie ma sensu
leczyć nosicielstwa. Nie miałem żadnych objawów, dowiedzialem się, e mam
przy okazji. Podobno 50% ludzi może być nosicielem ch. Pneumoniae (tak mówią
badania amerykańskie, przepraszam, że nie mam linka). DLatego przestalem się
tym przejmowac. Natomiast Ch. Trachomatis..
Otóż, badanie najlepiej zrobić na własną rękę, we Wrocławiu na ul.
Chałubińskiego, około 55-60 zł kosztuje. Ja mam zniżkę, stały klient 55 zł.
:-) Na NFZ raczej nie liczyłbym, także leczenie najlepiej u kogoś kto sie
naprawdę na tym zna. Wiedza na temat chlamydii jest ciągle poszerzana.
Czytając w internecie gotowe "przepisy" niedobrze mi sie robi. 14 dni może
dało się to wyleczyć dawno temu. Dzisiaj owe bakterie bywają bardzo oporne,
wiem po sobie, poza tym musiałem sie dość mocno tym zainteresować.
istnieja badania:
immunoenzymatyczne - mało wiarygodne
immunofluorescencyjne - wiarygodne z duzym prawd. takie są robione we
Wrocławiu własnie na Chałubińskiego.
PCR- pewne, ale e Wrocławiu robi sie j tylko do jakichs prac badawczych,
prywatnie nie ma sensu szukac, poza tym byłyby bardzo drogie.
We Wrocławiu tymi bakteriami zajmuje się pan prof. Horoszy-Król na AM,
jednak nie prowadzi praktyki prywatnej. Dobre opinie słyszałem o dr
Sokołowskim, który przyjmuje na Bulwarze Ikara. W laboratorium dowiedziałem
sie, że dużo Jego pacjentów wraca do zdrowia. Sam się u Niego lecze, choć
bez rezultatów. Po każdej kuracji antybiotykowej mam wynik ujemny,, jednak
objawy nie znikają (pieczenie, wyciek), ewentualnie troszke sie zmniejszają.
Zapewne ktoś zarzuci mi, że się nadkaża, a objawy mogą utrzymywac sie do pół
roku po wyleczeniu. Cała rodzina brała antybiotyki na wszelki wypoadek razem
ze mną, robia regularne badania, u nich wszystko w porządku. W domu nawet
dezynfekowaliśmy prysznic etc. Każdy ma własny ręcznik, czy mydło. Ja ciagle
jestem chory. Oczywiście na początku byłem leczony na chybił-trafił, do tego
co mi jest doszedłem sam, doczytalem w internecie. Po prostu zrobiłem
badania na wszelkie możliwe bakterie w układzie moczowym, kosztowało to
niemało, na pewno ponad 200 zł, ale dokłądnie nie pamiętam. Wtedy byłem po
kilku kuracjach antybiotykowych. Znaczy to mnie więcej tyle, że bakterie
mogły sie uodpornić przez złe kuracje. Być może dostalem szczep juz oporny.
Obecnie w Polsce takie juz są, niestety. Mało tego, czasem nie powodują
żadnych objawów. Obecnie lekarze nie bardzo chcą w ogółe ze mną rozmawiac,
nabrałem tyle antybiotyków, że mało kto chce zaryzykować leczenie dalsze.
Prawdopodobnie bakterie będe miał juz na stałe, takie opinie słyszę
najczęściej, nawet powiedziała tak P. Profesor, o której mówiłem wcześniej.
Leczę się raczej u lekarzy którzy mają bardzo dobrą opinię, rzadko który ma
przed nazwizkiem mniej niz dr n. med. Prawde mówiąc mam jużw tej chwili
lekkiego "hopla" na punkcie lekarzy, bardzo dokładnie ich dobieram.
Obecnie objawy utrzymuja sie nadal. Wiem, że są gorsze tragedię, dlatego nie
alę się nikomu i nie robię z tego problemu, natomiast wiem, że nie jestem
tym samym człowiekiem, wchdoząc do lekarza bałem sie, nie chciałem o tym
myśleć, każde badania źle znosiłem. Psychika powiedziała "dość". Nie myslę o
tym, jednak nie zadawałem sie z dziewczynami, moje podejście do nich się
zmieniło, trudno powiedziec czy jest normalne, bałem się ich. Dzisiaj sobie
z tym g. zyje, jednak jest mi ciezko. Boje sie panicznie zrobic komus
krzywde. Obecnie kogos kocham, prawdopodobnie dlugo w tym nie wytrzymam, nie
dam rady, boje się. Przepraszam, że takie rzeczy pisze tutaj, chciałem tylko
krótko o następstwach. Najzwyczajniej; zmieniłem sie, trudno mi sie
odnalezc, nie z powodu tego, ze cierpie na cos ciekziego, nie w tym rzecz,
ale dlatego ze to nie jest tylko moje i mogę zrobić komus krzywdę. Coraz
częściej spotyka się niestety nawroty ch. trachomatis. Wynik może byc
ujemny, gdyż nie ma ich w cewce moczowej, tylko "głębiej", po jakim czasie
się uaktywniaja znowu.
Może napisalem mało konkretnie, więc mogę odpowiedzieć na pytania, jełsi
ktoś będzie miał.
Pozdrawiam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-08-04 06:45:27
Temat: Re: CHLAMYDIA Trachomatis, uwagiWitam
Trochę mnie tym zmartwiłeś. Od jakis 3 tyg. zaobserwowałem u siebie lekki świąd
w cewce moczowej, minimalne pieczenie, oraz upławy jakiejśc przezroczysto-
białawej substancji. Dawniej tego nie było. Pobiegłem do lekarza, zrobiłem
badania m.in. na chlamydię met. fluorescencyjną. Wszystkie badania wyszły
ujemne. Dermatolog-wenerolog stwierdził, że on nie ma tu nic do roboty i
skierował mnie do urologa. Pytałem czy istnieje możliwość, iż pobranego
materiału z cewki może być za mało (wtedy to były śladowe ilości) i badanie
mogło być fałszywie ujemne - powiedział że nie.
Nie byłem jeszcze u urologa, ale trochę się zmartwiłem czytając Twojego posta.
Mógłbyś podrzucić na priv info o Twoich objawach. Porównał bym to ze swoimi.
Pozdrawiam i zdrowia zyczę.
greo
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-08-04 09:47:43
Temat: Re: CHLAMYDIA Trachomatis, uwagiWitam Cię greo,
na Twoim miejscu specjalnie nie martwiłbym się, skoro Ci wyszedł wynik
ujemny. Ewentualnie powtóz za jakiś czas badanie, pamiętając by najlepiej
przyjść rano i nie oddawać moczu przed samym badaniem. Objawy mam podobne,
ale możesz mi wierzyć, że przyczyn może byc sporo, a inne g. mozna dużo
łatwiej wyleczyć. Poza tym ja miałem zwyczajnie pecha, póki co nie przejmuj
sie. Powodzenia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-08-05 21:37:49
Temat: Re: CHLAMYDIA Trachomatis, uwagi
pozwolicie , że zapytam
Kolezanka poinformował mnie ostatnio, że ona ma Chlamydiae Pneumoniae
Czy w 100% można orzec, że się zaraziłem mając z nią kontakty seksualne ?
Poza tym, w jaki inny sposób można się zarazic. Z tego co widzę, 50 % to w
statystykach ogromna ilość.
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |