| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2007-01-15 15:23:05
Temat: Re: Chińszczyzna - na prośbę miłej Gosi Plitnikflower <f...@w...pl> napisał(a):
> I co, w polskich barach masz polską kuchnię..? Zupki z torebek, pierogi
> rozmrażane z mikrofalówek, itp, itd. Aha - w poprzednim roku spotkałem się z
> nowością dla mnie: cebulka w pierogach (ohydnych) nie była z patelni, tylko
> z torebki, cebulka prażona.
> Też myślałem, że jak wejdę do małej restauracji na Podhalu, to sobie kuchni
> regionalnej spróbuję.
Hmmm, ale ja nie o barach gdzie podaja zarełko w plastikowej misce z plastikowym
widelcem. W moim miasteczku ludzie raczej wiedzą gdzie mozna dobrze zjeść i tam
jedzą. Ty musiałeś do knajpy dla ceprów wejśc :D
> Bazarki? Proszę bardzo: szaszłyki, kiełbaski, flaki, bigos. Hoddogi (pis.
> oryg.) i hamburgery.
Chińskie? Własnie gdzieś przecytałam, że w podróży w przydrożnych barach mają "zupki
chińskie" :)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2007-01-15 15:23:35
Temat: Re: Chińszczyzna - na prośbę miłej Gosi PlitnikUżytkownik "Konrad Kosmowski" <k...@k...net> napisał w wiadomości
news:eog63h$lmu$1@nemesis.news.tpi.pl...
> ** flower wrote:
>
> > Bazarki? Proszę bardzo: szaszłyki, kiełbaski, flaki, bigos. Hoddogi
> > (pis. oryg.) i hamburgery.
>
> Hamburgjery tejkieuej jeżeli już. ;)
Zapomniałem o karkówce z grilla, w pysznej panierce z wegety.
--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2007-01-15 15:25:39
Temat: Re: Chińszczyzna - na prośbę miłej Gosi PlitnikUżytkownik " zebra" <z...@g...pl> napisał w wiadomości
news:eog68p$i2n$1@inews.gazeta.pl...
> flower <f...@w...pl> napisał(a):
>
>
> > I co, w polskich barach masz polską kuchnię..? Zupki z torebek, pierogi
> > rozmrażane z mikrofalówek, itp, itd. Aha - w poprzednim roku spotkałem
się z
> > nowością dla mnie: cebulka w pierogach (ohydnych) nie była z patelni,
tylko
> > z torebki, cebulka prażona.
> > Też myślałem, że jak wejdę do małej restauracji na Podhalu, to sobie
kuchni
> > regionalnej spróbuję.
>
> Hmmm, ale ja nie o barach gdzie podaja zarełko w plastikowej misce z
plastikowym
> widelcem. W moim miasteczku ludzie raczej wiedzą gdzie mozna dobrze zjeść
i tam
> jedzą. Ty musiałeś do knajpy dla ceprów wejśc :D
Tak, zapewne, te dobre stronią od pieniędzy turystów i sa dobrze
zakonspirowane.
P......sz :-)))
--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2007-01-15 15:26:50
Temat: Re: ChińszczyznaproWacław Sondej <w...@p...onet.pl> napisał(a):
> Sam sobie pogooglaj ale i tak nic z tego. Kultury nie wygooglasz.
Na zakończenie mojego udziału w tej dyspucie dodam może mało oryginalny zgoła
niekulturalny okrzyk:
"Braaaaawoooo Waaacłaaaw ! Bum Bum Bum !!!"
:D
Nie mogłam sobie darować, a co!
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2007-01-15 15:30:55
Temat: Re: Chińszczyzna - na prośbę miłej Gosi Plitnikflower <f...@w...pl> napisał(a):
> Zapomniałem o karkówce z grilla, w pysznej panierce z wegety.
Ojej, chyba zalewasz, wegeta to chyba czeski produkt, chyba nie sprowadzają :)
Obstawiam że to kompozycja własna na bazie glutaminianu sodu :)
Ojjj, miałam sie juz nie odzywać :X
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2007-01-15 15:33:57
Temat: Re: Chińszczyzna - na prośbę miłej Gosi Plitnikflower <f...@w...pl> napisał(a):
> Tak, zapewne, te dobre stronią od pieniędzy turystów i sa dobrze
> zakonspirowane.
> P......sz :-)))
w pewnym sensie. Poprostu sa na zatylach a nie "na szlaku". I czymś musza nadrabiać.
A jak ktoś bude postawił w najdroższym punkcie to nie po to żeby sie wysilać tylko
oszczędności robić :D
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2007-01-15 15:39:45
Temat: Re: Chińszczyzna - na prośbę miłej Gosi Plitnik
Użytkownik " zebra" <z...@g...pl> napisał w wiadomości
news:eog6t5$l93$1@inews.gazeta.pl...
> flower <f...@w...pl> napisał(a):
>
>
> > Tak, zapewne, te dobre stronią od pieniędzy turystów i sa dobrze
> > zakonspirowane.
> > P......sz :-)))
>
> w pewnym sensie. Poprostu sa na zatylach a nie "na szlaku". I czymś musza
nadrabiać.
> A jak ktoś bude postawił w najdroższym punkcie to nie po to żeby sie
wysilać tylko
> oszczędności robić :D
...i tylko nie wiedzieć czemu twoim zdaniem w Chinach jest zupełnie
odwrotnie.
--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2007-01-15 15:46:02
Temat: Re: Chińszczyzna - na prośbę miłej Gosi PlitnikUżytkownik " zebra" <z...@g...pl> napisał w wiadomości
news:eog6t5$l93$1@inews.gazeta.pl...
> flower <f...@w...pl> napisał(a):
>
>
> > Tak, zapewne, te dobre stronią od pieniędzy turystów i sa dobrze
> > zakonspirowane.
> > P......sz :-)))
>
> w pewnym sensie. Poprostu sa na zatylach a nie "na szlaku". I czymś musza
nadrabiać.
> A jak ktoś bude postawił w najdroższym punkcie to nie po to żeby sie
wysilać tylko
> oszczędności robić :D
Jasne. Każdy głupi wie, że turysta jest goły i kisi pieniądze przy sobie,
natomiast miejscowi - nooo, ci to żyją pełnią życia w takich miejscowościach
przygranicznych, i jak popijają najtańsze piwo to nie po to, żeby do tego
jeść zupę z rosołku z kostki.
--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2007-01-15 15:49:31
Temat: Re: Chińszczyzna - na prośbę miłej Gosi Plitnikflower <f...@w...pl> napisał(a):
> ....i tylko nie wiedzieć czemu twoim zdaniem w Chinach jest zupełnie
> odwrotnie.
>
Łożesz Ty, ja tak powiedziałam? Właśnie cały czas udowadniam, ze o kuchni chińskiej
wiemy zbyt mało by sobie do ócz skakać :D. Chyba mam problemy z pisaniem ze
zrozumieniem :D
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2007-01-15 15:53:21
Temat: Re: Chińszczyzna - na prośbę miłej Gosi Plitnikflower <f...@w...pl> napisał(a):
> natomiast miejscowi - nooo, ci to żyją pełnią życia
w miejscowościach które do których turyści nie zaglądają, a i owszem, bywa. Myślisz
że ludeczkowie kisza pieniądze cały rok, by w podróż pojechać i wydać na krupówkach?
>w takich miejscowościach
> przygranicznych, i jak popijają najtańsze piwo to nie po to, żeby do tego
> jeść zupę z rosołku z kostki.
nie wiem, nie mieszkam w miejscowości przygranicznej
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |