Data: 2005-03-04 20:04:57
Temat: Chlanie w pojedynke
Od: "Bluzgacz" <b...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uwielbiam to.
Nic mnie tak nie wskrzesza jak samotnie przetrącone promile.
Jestem z dala od wszystkiego, mysle intensywnie tylko o tym co jest dla mnie
wazne: o dupie marynii
Pozostalosc (reszta) traci znaczenie, wiem ze poranna pora bedzie dla mnie
doznaniem co najmniej przyjemnym.
Dlaczego?
Od lat nie miewam kacow...
Tzn. miewam, ale inne. U mnie kac to nie bol glowy i beznadziejne
samopoczucie, to NIC fizycznego.
To cos przyjemnego. Pelna swoboda, usmiech na ryju, zanik czegos co nazywam
troska i problemem.
Ide przez miasto byle jak ubrany i wygladajacy, ludzie czasem patrza na mnie
i sie dziwia.
Tak, w tym kraju wyglad zadowolonego czlowieka to rzadkosc, okaz, na ktory
patrzy sie z ciekawoscia.
A ja mam to w dupie.
Dalej odwaznie podazam, czasem zastanawiam sie gdzie, ale po chwili
przpominam sobie ze poza mysleniem jest jeszcze cos takiego jak materialny
hedonizm bedacy ukojeniem: przyjemne wnetrza, otoczenie, ludzie. Po prostu
cos co oczyszcza do granic absurdu.
Mam wszytkow dupie...
--
Bluzgacz
GG:5015
skype: bluzgacz, na tlenie tez
gdzies pomiedzy innymi na:
http://psphome.dhtml.pl/uzytkownicy.html
|