Witam,
bliskiej mi osobie dzisiaj przytrafiło się coś takiego (poniżej relacja):

"Nagle w prawym oku pojawiły mi się mroczki w postacji przepływającego
maku. Po chwili zaczęły pojawiać się czarne otoczki chmurek z większymi
kropkami. Od tego momentu mak pojawia się w znikomej ilości. Nie
narzekam ani na ból głowy ani oczu. Wcześniej nie miałam żadnych
problemów o oczami. W moje rodzinie nie występują żadne choroby oczu
typu jaskra czy zaćma. Mam 51 lat. Używam okularów korekcyjnych + 0,5.

Czy powinnam zgłosić się natychmiast do lekarza?"

Czy to może być coś poważnego? Dodam że był wykonywany telefon na
pogotowie, ale dowiedzieliśmy się że dyżury okulistów zostały
zawieszone, więc nie ma po co się tam nawet wybierać, chociaż lekarka
twierdziła że należy się bezwzłocznie udać na pogotowie, ale to będzie
możliwe dopiero rano, gdyż w tej chwili nie mamy transportu do Warszawy.

Z góry dziękuję za poważne odpowiedzi!
Pozdrawiam!