Chwila refleksji

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2000-02-29 17:43:28

Temat: Chwila refleksji
Od: "Leszek M." <l...@w...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Od paru dni czytam to, co jest tu wypisywane (w związku z grupą telepraca).
Na początku trochę mną zatrzęsło, a teraz jest mi po prostu głupio i smutno.
Coraz bardziej głupio i coraz bardziej smutno.
Wiele tu argumentów padło, bardziej lub mniej słusznych, sensownych i
nielogicznych, prostackich i kunsztownych, mądrych i głupich, popartych raz
cytatami filozofów innym razem 'łaciną'.
Nie chcę tutaj wydawać osądów, do której grupy które z nich i czyje
zaliczyć. Nie będę wypowiadał się w kwestii - kto ma (moim zdaniem) w tym
wszystkim rację, niech każdy kto jest tym zainteresowany sam wyrobi sobie
własne zdanie, którego zresztą też nie jestem ciekaw. O formie tych
wypowiedzi też nie będę dyskutował i myślę, że nie muszę tłumaczyć dlaczego.

Natomiast wszystkim uczestnikom tej dyskusji (o ile tak to można nazwać)
proponuję chwilę refleksji. Proponuję, aby zanim napiszą kolejną odpowiedź,
na czyjąś odpowiedź napisaną w odpowiedzi na odpowiedź która odpowiadała na
... (czy ktoś to jeszcze w ogóle pamięta ?) zadali sobie pytanie: PO CO ???

Szanowni Dyskutanci i Dyskutantki. Odpocznijcie chwilę, posłuchajcie
spokojnej muzyki, napijcie się dobrego wina, a potem - tak spokojnie, bez
emocji, przejrzyjcie to wszystko, co w tak ogromnym trudzie spłodziliście w
ciągu ostatnich kilku dni - i odpowiedzcie - nie mi - sobie: PO CO ???

Po pierwsze:
PO CO straciliście tak wiele swojej energii, czasu, nerwów i zdrowia ???
Powiecie że to Wasza strata. I tak, i nie: zajmując się tym co wyżej, nie
zrobiliście być może wielu innych rzeczy, które przyniosły by pożytek innym.
I to już jest strata dla wszystkich. Straciwszy zapał i energię nie zrobicie
być może kolejnych wielu rzeczy z pożytkiem dla innych. I to znów jest
strata dla wszystkich.
Że nie musicie tego robić ? To prawda - ale może zrobilibyście. Że nie
jesteście winni? To też pewnie prawda - ale może zrobilibyście...

Po drugie:
PO CO powodujecie utratę energii, czasu, nerwów, zdrowia i pieniędzy u
innych ???

Jaką atmosferą przejętą z tej dyskusji przesiąka grupa ?
Ile osób, które tu zajrzały pierwszy raz zobaczywszy ją zrezygnowało i nie
zamierza zajrzeć więcej ?
Ile osób, które tu były od dawna opuści tę grupę i nie wróci tu więcej?
Ile wśród tych osób było takich, które chciały i mogły komuś pomóc?
Ile ważnych spraw nie zostało w tym czasie poruszonych i być może
rozwiązanych?
Ile ważnych spraw w związku z tym już w ogóle nie zostanie poruszonych i
rozwiązanych?
Ile impulsów i 'ostatnich groszy' wydali inni na wczytanie kolejnych listów
?

Po trzecie:
CO DAŁA TA DYSKUSJA KOMUKOLWIEK W ZAMIAN ?????

----------------------------------------------------
------------------------
------------------------------
Stańcie przed lustrem - zajrzyjcie sobie głęboko w oczy - i odpowiedzcie -
sami sobie - ale tak szczerze.
CZY WARTO ?
I - przede wszystkim - PO CO?
----------------------------------------------------
------------------------
-------------------------------

Zasmucony
Leszek M.

P.S.
To co wyżej dedykuję nie tylko uczestnikom tej ostatniej 'dysputy', ale
byłym i potencjalnym użytkownikom innych przeszłych i przyszłych debat
utrzymanych w podobnej konwencji.