| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-11-21 13:57:10
Temat: Chyba zamordowałem tuje...Witam,
Proszę o poradę. W lecie kupiliśmy 3 wyrośnięte tuje, o ile pamiętam
"Smaragd". Wsadziliśmy je do donic z zamiarem ustawienia na tarasie jako
tymczasowego (brak ogrodzenia) parawanu od sąsiadów. Taras jest
zadaszony, wystawa zachodnia, a tuje stały na jego skraju tak, żeby
miały jak najwięcej słońca. Pod koniec lata ta, która stała najbardziej
w cieniu zaczęła marnieć (usychały jej gałązki) i miała najbardziej
wilgotną glebę. W dwu pozostałych gałązki zrobiły się podobne, ale jak
na razie tylko wewnątrz - na zewnątrz wciąż jeszcze ładnie wyglądają.
Wygląda mi na to, że pomimo iż niektóre odmiany podobno znoszą półcien,
to te jednak nie za bardzo.
1. Czy rzeczywiście to jest przyczyną?
2. Czy można je (a zwłaszcza tę trzecią) jeszcze odratować - jeśli tak,
to jak?
3. Co zrobić (ze wszystkimi trzema) na zimę. Mają stać tam, gdzie stały,
czy (jeśli mają za mało światła) mam im zapewnić go więcej? Nie chcę też
ich umrozić wystawiając gdzieś na przewiew...
BTW: Jeśli potrzeba, to moge gdzieś wrzucić zdjęcia, ale trochę mi
wstyd... :-(
--
Podrawiam,
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-11-21 16:15:03
Temat: Re: Chyba zamordowałem tuje...
> Pod koniec lata ta, która stała najbardziej
> w cieniu zaczęła marnieć (usychały jej gałązki) i miała najbardziej
> wilgotną glebę.
Może za dużo wody? Rośliny powinno się podlewać,
jednak przelanie (zwłaszcza jeśli zapomnieliście o drenażu)
może być groźniejsze !
W dwu pozostałych gałązki zrobiły się podobne, ale jak
> na razie tylko wewnątrz - na zewnątrz wciąż jeszcze ładnie wyglądają.
o te, możesz bys spokojny :-) - to normalne.
> Wygląda mi na to, że pomimo iż niektóre odmiany podobno znoszą półcien,
> to te jednak nie za bardzo.
półcień - to bdb stanowisko :-)
> 3. Co zrobić (ze wszystkimi trzema) na zimę.
najepiej byłoby wysadzić do gruntu, w doniczkach zawsze będą marniej
rosły:-(
pozdrawiam, Bogda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-11-22 08:16:22
Temat: Re: Chyba zamordowałem tuje...Bogda wrote:
>> Pod koniec lata ta, która stała najbardziej
>>w cieniu zaczęła marnieć (usychały jej gałązki) i miała najbardziej
>>wilgotną glebę.
>
> Może za dużo wody? Rośliny powinno się podlewać,
> jednak przelanie (zwłaszcza jeśli zapomnieliście o drenażu)
> może być groźniejsze !
Hmmmm...
Mają na dole warstwę keramzytu i dodatkowo zrobiliśmy później otwór,
ale nic to nie pomogło - tendencja pozostała.
>> W dwu pozostałych gałązki zrobiły się podobne, ale jak
>> na razie tylko wewnątrz - na zewnątrz wciąż jeszcze ładnie wyglądają.
>
> o te, możesz bys spokojny :-) - to normalne.
Dlaczego tak się dzieje?
Wygląda to mniej wiecej tak:
- z zewnątrz: http://voila.pl/fb72e/?3
- wewnątrz: http://voila.pl/fb72e/?2
>>Wygląda mi na to, że pomimo iż niektóre odmiany podobno znoszą półcien,
>>to te jednak nie za bardzo.
>
> półcień - to bdb stanowisko :-)
Stały w takim miejscu: http://voila.pl/fb72e/?1
Dobre dla nich?
>>3. Co zrobić (ze wszystkimi trzema) na zimę.
>
> najepiej byłoby wysadzić do gruntu, w doniczkach zawsze będą marniej
> rosły:-(
Kiedyś (w przyszłym roku ?) mam zamiar to zrobić, ale póki co jeszcze
nie ma ogrodu, co widać na powyższym zdjeciu :(
Jak je przezimować w donicach? Styropian nie wchodzi w grę z uwagi na
kształt donicy. Mam za to wełnę grubości 3cm - wystarczy? Wtedy mógłbym
je ustawić przy wejściu do domu i nie dość, że mieć je na oku, to
jeszcze jakąś korzyść. A może lepiej je wkopać do ziemi razem z donicami?
--
Pozdrawiam,
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-11-22 09:38:02
Temat: Re: Chyba zamordowałem tuje...
Użytkownik "Paweł J. Rajda" <p...@a...edu.pl> napisał w wiadomości
news:dluk4q$2l1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Dlaczego tak się dzieje?
> Wygląda to mniej wiecej tak:
> - z zewnątrz: http://voila.pl/fb72e/?3
> - wewnątrz: http://voila.pl/fb72e/?2
>
Masz piękne thuje :-) , czym się martwisz ?
> Stały w takim miejscu: http://voila.pl/fb72e/?1
> Dobre dla nich?
Te zbrązowienia wewnątrz to brak światła i osłabienie po przeprowadzce ,
wiosną minie .
> >
> jeszcze jakąś korzyść. A może lepiej je wkopać do ziemi razem z donicami?
Otóz to , z donicami do ziemi w zaciszne miejsce a na wiosnę do gruntu ;-)
--
Pozdrawiam :-) pithal
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-11-22 20:15:07
Temat: Re: Chyba zamordowałem tuje...Prawdopodobnie zalana...
Użytkownik ""Paweł J. Rajda"" <p...@a...edu.pl> napisał w wiadomości
news:dlsjnq$m52$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam,
>
> Proszę o poradę. W lecie kupiliśmy 3 wyrośnięte tuje, o ile pamiętam
> "Smaragd". Wsadziliśmy je do donic z zamiarem ustawienia na tarasie jako
> tymczasowego (brak ogrodzenia) parawanu od sąsiadów. Taras jest zadaszony,
> wystawa zachodnia, a tuje stały na jego skraju tak, żeby miały jak
> najwięcej słońca. Pod koniec lata ta, która stała najbardziej w cieniu
> zaczęła marnieć (usychały jej gałązki) i miała najbardziej wilgotną glebę.
> W dwu pozostałych gałązki zrobiły się podobne, ale jak na razie tylko
> wewnątrz - na zewnątrz wciąż jeszcze ładnie wyglądają.
> Wygląda mi na to, że pomimo iż niektóre odmiany podobno znoszą półcien, to
> te jednak nie za bardzo.
>
> 1. Czy rzeczywiście to jest przyczyną?
> 2. Czy można je (a zwłaszcza tę trzecią) jeszcze odratować - jeśli tak, to
> jak?
> 3. Co zrobić (ze wszystkimi trzema) na zimę. Mają stać tam, gdzie stały,
> czy (jeśli mają za mało światła) mam im zapewnić go więcej? Nie chcę też
> ich umrozić wystawiając gdzieś na przewiew...
>
> BTW: Jeśli potrzeba, to moge gdzieś wrzucić zdjęcia, ale trochę mi
> wstyd... :-(
>
> --
> Podrawiam,
> P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-11-22 20:44:42
Temat: Re: Chyba zamordowałem tuje...piotrh wrote:
>>Wygląda to mniej wiecej tak:
>>- z zewnątrz: http://voila.pl/fb72e/?3
>>- wewnątrz: http://voila.pl/fb72e/?2
>
> Masz piękne thuje :-) , czym się martwisz ?
Boję się, że z tymi dwiema na zdjęciach stanie sie to samo, co z
trzecią, której nie pokazałem.
> Te zbrązowienia wewnątrz to brak światła i osłabienie po przeprowadzce ,
> wiosną minie.
Ufff...
>> A może lepiej je wkopać do ziemi razem z donicami?
> Otóz to , z donicami do ziemi w zaciszne miejsce a na wiosnę do gruntu ;-)
No to może rzeczywiście tak zrobię na zimę.
Myślicie, ze nie wytrzymają w donicach kolejnego roku?
--
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-11-25 19:04:52
Temat: Re: Chyba zamordowałem tuje...
Użytkownik "Paweł J. Rajda" <p...@a...edu.pl> napisał w wiadomości
news:dm0016$n45> >> A może lepiej je wkopać do ziemi razem z donicami?
> > Otóz to , z donicami do ziemi w zaciszne miejsce a na wiosnę do gruntu
;-)
>
> No to może rzeczywiście tak zrobię na zimę.
> Myślicie, ze nie wytrzymają w donicach kolejnego roku?
>
> --
One JUŻ mają za ciasno. A i doniczki pewnie plastikowe :(. Pod koniec
lutego lub z początkiem marca koniecznie wsadź do gruntu i to na miejsca
stałe. Thuja ma szeroki i płytki system korzeniowy. Tak duże okazy po
przesadzaniu chorują dobry rok. Nie wiadomo jeszcze kiedy były umieszczone w
tych donicach. Pewnie bezpośrednio przed sprzedażą. To nic, że ogród dopiero
powstaje. Już możesz zaplanować miejsce dla tych thuji i w to miejsce
przywieźć dwa 80 litrowe worki ziemi do iglaków. Ziemię przekopać z rodzimym
gruntem, dodać granulat nawozowy i czekać wiosny.
pozdrawiam ozywczo
Anka
> P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |