Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Ci co muszą mieć tatusia, projektują na społeczeństwo, własne kalectwo.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ci co muszą mieć tatusia, projektują na społeczeństwo, własne kalectwo.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 297


« poprzedni wątek następny wątek »

291. Data: 2009-08-18 08:33:33

Temat: Re: Ci co muszą mieć tatusia, projektują na społeczeństwo, własne kalectwo.
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron wrote:
>> Chiron wrote:
>>>>> Jeśli chodzi o to- w żadnym razie nie weryfikuje tego żadne z
>>>>> moich spostrzeżeń. Owszem, często słyszę tu i ówdzie, że X lubi Y
>>>>> za...i tu lista. Jednak jak się temu przyjrzę- to jest to tylko
>>>>> racjonalizacja zachowań. Wielu ludzi lubi wszystko rozumieć, nad
>>>>> wszystkim mieć kontrolę (choć jest to objaw nerwicy- to tak to
>>>>> wygląda).
>>>> Coś mi się tu nie klei w Twoim światopoglądzie. Z jednej strony
>>>> uważasz, że świadomość tego, co się czuje jest jednym z
>>>> wyznaczników "życia w Prawdzie", a z drugiej strony uważasz tę
>>>> świadomość za zwykły mechanizm obronny.
>>>> Wiedza o tym, że na jednego sąsiada można liczyć, bo jest
>>>> człowiekiem poukładanym, lojalnym, uczynnym, i o tym, że drugi
>>>> sąsiad jest frywolnym kompanem do wypicia piwka i pożartowania,
>>>> jest chyba częścią świadomości i społecznej dojrzałości IMO, a nie
>>>> żadnej racjonalizacji.
>>> To zupełnie inny temat. Teza Michała: "Lubi się kogoś za coś".
>>> Moja teza: "Po prostu się kogoś lubi lub nie. Najczęściej nie ma to
>>> nic wspólnego z tym, co ta osoba nam zrobiła dobrego lub złego"
>> Ludzie byliby niespełna rozumu IMO, jeśli lubiliby innych z jakiegoś
>> nieokreślonego klucza lub nie potrafili sobie wytłumaczyć, czym ktoś
>> inny zaskarbił sobie ich sympatię.
>> Owszem, ta nieokreśloność zdarza się nierzadko przy zauroczeniu drugą
>> osobą. Można się też spotkać z tezą, że kocha się za nic. I ja taką
>> miłość rozumiem, pod warunkiem, że to uczucie w istocie traktujemy
>> jako decyzję. Dla mnie taka miłość jest bardzo zbliżona do biblijnej
>> agape. Połączona z troską i odpowiedzialnością za drugiego
>> człowieka, za innych. Konieczna w służebnej roli przewodnika w
>> stosunku do osób, którzy powierzyli jemu swoje bezpieczeństwo.

> OK- ja jednak mam wręcz odwrotne wrażenie- i to nie tylko
> retrospektywne, ale pochodzące z obserwacji. Większość ludzi nie
> potrafi określić, za co kogoś lubi lub nie- i to racjonalizuje.
> Osobie nielubianej będzie skłonna przypisać negatywne cechy i
> skłonności, których ta nie posiada (podobnie- tylko na odwrót- z
> osoba lubianą). Podam Ci inny przykład- może go obserwowałeś: w
> środowisko znanych sobie ludzi wchodzi zupełnie nowa osoba. Ktoś
> znany temu środowisku obawia tę osobe- i juz byc może nawet całe to
> nowe środowisko go nie lubi. Choć- obiektywnie- powodu nie ma. Może
> być - patrząc obiektywnie- zupełnie odwrotnie- powinni go lubić. W
> takiej sytuacji często ten "nowy" może być nielubiany przez wiele
> osób- bez żadnego racjonalnego powodu. Ba! Skoro spotyka się z
> wrogością- to w końcu tym samym może odpowiadać. Czyli: większość ludzi
> nie potrafi określić, dlaczego kogoś lubi lub
> nie- a odpowiedź na to nie istnieje z poziomu intelektu, ale emocji-
> i jest bardzo złożona

Opisana tu przez ciebie sytuacja jest może bardziej obrazowa, ale nie widzę
tu żadnych nowych argumentów poza tymi, które wymieniłeś w przykładzie z X i
Y.
W dalszym ciągu podkreślasz, że opinia o mało poznanej osobie jest różna od
opini obiektywnej (której i tak nie może nikt wygłosić). Nie o to przecież
jednak się sprzeczamy. Pytanie sprowadza się do tego, czy człowiek, jeśli
kogoś lubi, to czy zna swój subiektywny powód uzasadniający tę sympatię -
czy nie. A nawet ogranicza się tylko do wariantu: czy da radę/potrafi znać.
:)

--
pozdrawiam
michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


292. Data: 2009-08-18 14:19:29

Temat: Re: Ci co muszą mieć tatusia, projektują na społeczeństwo, własne kalectwo.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


medea napisał(a):
> Chiron pisze:
>
> > To zupe�nie inny temat.
>
> Uwa�am, �e to dok�adnie mie�ci si� w tym temacie.
>
> > Moja teza: "Po prostu si� kogo� lubi lub nie. Najcz�ciej nie ma to nic
> > wsp�lnego z tym, co ta osoba nam zrobi�a dobrego lub z�ego"
>
> Tak jest wtedy, kiedy si� nie ma z samym sob� dobrych uk�ad�w. ;)
>
> Ewa

No, no i póżniej nienawidzi się Żydów, Europę, Zachód i wszystkich, w
imię prawdy i miłości. Tylko w kk spotkałem się z taką patologią, aby
mordując nazywać to miłością.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


293. Data: 2009-08-18 19:57:53

Temat: Re: Ci co muszą mieć tatusia, projektują na społeczeństwo, własne kalectwo.
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

michal pisze:

> Właśnie widzę różnicę. Tu wraz z odpowiedzialnością instynkt
> macierzyński zajmuje dominującą pozycję.

Dzięki instynktowi na pewno matce łatwiej osiągnąć taką postawę. Jednak
nie każdej i nie zawsze.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


294. Data: 2009-08-18 21:07:25

Temat: Re: Ci co muszą mieć tatusia, projektują na społeczeństwo, własne kalectwo.
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea wrote:
>> Właśnie widzę różnicę. Tu wraz z odpowiedzialnością instynkt
>> macierzyński zajmuje dominującą pozycję.

> Dzięki instynktowi na pewno matce łatwiej osiągnąć taką postawę.
> Jednak nie każdej i nie zawsze.

Wyjątek, to i w wylewce można znaleźć. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


295. Data: 2009-08-18 21:43:01

Temat: Re: Ci co muszą mieć tatusia, projektują na społeczeństwo, własne kalectwo.
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

michal pisze:
> medea wrote:
>>> Właśnie widzę różnicę. Tu wraz z odpowiedzialnością instynkt
>>> macierzyński zajmuje dominującą pozycję.
>
>> Dzięki instynktowi na pewno matce łatwiej osiągnąć taką postawę.
>> Jednak nie każdej i nie zawsze.
>
> Wyjątek, to i w wylewce można znaleźć. :)
>

Oby, chociaż nie wydaje mi się, żeby to było aż takie rzadkie zjawisko.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


296. Data: 2009-08-18 22:26:38

Temat: Re: Ci co muszą mieć tatusia, projektują na społeczeństwo, własne kalectwo.
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea wrote:
>>>> Właśnie widzę różnicę. Tu wraz z odpowiedzialnością instynkt
>>>> macierzyński zajmuje dominującą pozycję.

>>> Dzięki instynktowi na pewno matce łatwiej osiągnąć taką postawę.
>>> Jednak nie każdej i nie zawsze.

>> Wyjątek, to i w wylewce można znaleźć. :)

> Oby, chociaż nie wydaje mi się, żeby to było aż takie rzadkie
> zjawisko.

To musisz mieszkać w jakiejś paskudnej okolicy! :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


297. Data: 2009-08-19 11:50:37

Temat: Re: Ci co muszą mieć tatusia, projektują na społeczeństwo, własne kalectwo.
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

michal pisze:
> medea wrote:
>>>>> Właśnie widzę różnicę. Tu wraz z odpowiedzialnością instynkt
>>>>> macierzyński zajmuje dominującą pozycję.
>
>>>> Dzięki instynktowi na pewno matce łatwiej osiągnąć taką postawę.
>>>> Jednak nie każdej i nie zawsze.
>
>>> Wyjątek, to i w wylewce można znaleźć. :)
>
>> Oby, chociaż nie wydaje mi się, żeby to było aż takie rzadkie
>> zjawisko.
>
> To musisz mieszkać w jakiejś paskudnej okolicy! :)

W paskudnej okolicy to jest zlokalizowana TV. :)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 29 . [ 30 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Aborcja a choroby psychiczne
Do XL
Re: Polecam marihuane
Zobaczcie co oni nam zrobili i robią. A może ktoś czytał tą książkę ?
W Irlandii upadł kościół katolicki.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »