Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Co miala na mysli Rozs czyli z blota powstajac

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co miala na mysli Rozs czyli z blota powstajac

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 3


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-11-23 15:05:32

Temat: Co miala na mysli Rozs czyli z blota powstajac
Od: "Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!
Bardzo mi przykro, ze akurat jak udalo mi sie wzbudzic tyle kontrowersji, to
trafila mi sie zmiana modemu i odciecie od dyskusji. Odpisywanie na
poszczeglone watki nie ma sensu, bo co sie bede w blocie taplac.
Dlatego wyjasniam tutaj:
Tekst o "nie-opanowaniu" 4-o latkow pochodzi z ksiazki (Agnieszko zamknij
oczy, zeby czasem sie nie dowiedziec) "Rozwoj psychiczny dziecka od 0 do 10
lat" wielokrotnie cytowanej i polecanej, na tej grupie i na psd. Tak tam
wlasnie napisano, wiec jesli ktos generalizuje, to na pewno nie ja. Inna
sprawa to odczytanie intencji autorów tej ksiazki - nie sadze, zeby oni tez
generalizowali, raczej opisuja te zachowania ktore MOGĄ sie pojawic w tym
wieku i mimo to nie nalezy ich uznawac za blad wychowawczy. Jednak
zacytuje: "Opisujemy tu bowiem jedynie mniej lub bardziej przeciętny sposób
zachowania na każdym etapie. Jeżeli więc nazywamy jakiś rodzaj zachowania
typowym dla czterolatków, oznacza to, ze na kazda setke zwyczajnych
czterolatkow okolo polowa bedzie sie tak zachowywac wlasnie w wieku 4 lat"

"Inna mozliwosc jest taka, ze indywidualna spirala rozwoju waszego dziecka
bedzie sie plasowac po prawej lub po lewej stronie naszej spirali
(ilustrujacej przechodzenie od okresu rownowagi do nierownowagi - dopisek w
nawiasie mój). W pierwszym przypadku dziecko bedzie wykazywalo raczej
sklonnosci do rownowagi i "dobrej" strony zycia. Nawet na etapie największego
rozchwiania nie posunie sie daleko ku biegunowi nierownowagi. Jesli natomiast
spirala (...) znajduje sie po lewej stronie, mozecie oczekiwac raczej stanu
permanentnej nierownowagi".

"Jeżeli wiec zachowanie Waszego dziecka zmienia sie nagle na gorsze,
przyczyny nie nalezy koniecznie upatrywac w jego otoczeniu albo w "trudnym"
charakterze. Moze po prostu byc tak, ze po okresie rownowagi, nadszedl etap
nierownowagi"

I jeszcze jedno: NIGDZIE nie napisałam, ze jest to przyzwolenie na takie
zachowanie. Wyraznie zapisalam "stanowczosc i konsekwencja" oraz "a dziecku
tłumaczyć". Uznałam (być może błędnie), że rodzic 4-o latka wie, jak ze swoim
dzieckiem rozmawiać, jak mu coś wytłumaczyć i jak z nim postepowac stanowczo
i konsekwentnie.
I nie zmienię swojego zdania z pierwszego postu: spokoj, opanowanie,
swiadomosc etapow rozwoju, stanowczosc, konsekwencja i rozmowa z dzieckiem.
Tego mnie nauczyly moje dzieci - to sie u nas sprawdza. Jesli kogos tym
faktem urazilam, zszokowalam czy zbulwersowalam - jego problem.

PozdRozs

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-11-23 16:47:25

Temat: Re: Co miala na mysli Rozs czyli z blota powstajac
Od: "Radek" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:dm20fs$l9t$1@inews.gazeta.pl...
> Witam!
> Bardzo mi przykro, ze akurat jak udalo mi sie wzbudzic tyle
> kontrowersji, to
> trafila mi sie zmiana modemu i odciecie od dyskusji. Odpisywanie na
> poszczeglone watki nie ma sensu, bo co sie bede w blocie taplac.

Skacz śmiało :)
"Co się Pani będzie..."

> Dlatego wyjasniam tutaj:
> (ciach... książka)
> I jeszcze jedno: NIGDZIE nie napisałam, ze jest to przyzwolenie na
> takie
> zachowanie. Wyraznie zapisalam "stanowczosc i konsekwencja" oraz "a
> dziecku
> tłumaczyć".

Napisałaś... napisałaś... może nie chciałaś napisać, ale napisałaś ;)
Ale mi się wydaje, że i napisałaś, i chciałaś napisać ;)

> Uznałam (być może błędnie), że rodzic 4-o latka wie, jak ze swoim
> dzieckiem rozmawiać, jak mu coś wytłumaczyć i jak z nim postepowac
> stanowczo
> i konsekwentnie.

A co to ma do rzeczy?...
Skoro opisywane zachowania są "nie tylko nieuniknione, ale także
niezbędne do
prawidłowego rozwoju"... to co?... Uważasz, że rodzic powinien
hamować/uniemożliwiać "prawidłowy rozwój" swojego dziecka? :>

To co opisano w tej książce, to co Ty określasz jako "nieuniknione"
to są przykłady ekscesów/problemów jakie _mogą_ pojawić_się_
w trakcie wychowania dziecka. Rolą rodzica jest, żeby być na nie
przygotowanym
i odpowiednio szybko reagować, żeby stosować prewencję tak, żeby do
tych
ekscesów nie dochodziło, albo dochodziło bardzo rzadko.

> I nie zmienię swojego zdania z pierwszego postu: spokoj, opanowanie,
> swiadomosc etapow rozwoju, stanowczosc, konsekwencja i rozmowa z
> dzieckiem.

"A paniom przytaknąć, pokiwać głową..." nienotak. :>

> Tego mnie nauczyly moje dzieci - to sie u nas sprawdza. Jesli kogos
> tym
> faktem urazilam, zszokowalam czy zbulwersowalam - jego problem.

I v/v - Twoja reakcja na reakcję rozmówcy - Twój problem :)
U niektórych "sprawdzają się" inne "metody" (mam na myśli ostatnie
głośnie sprawy sądowe) - uważasz, że "sprawdzanie się metod"
automatycznie je nobilituje?

Pozdrawiam,
Radek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-11-23 18:25:36

Temat: Re: Co miala na mysli Rozs czyli z blota powstajac
Od: "Rozs" <r...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Radek <r...@o...pl> napisał(a):

> Użytkownik "Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
> news:dm20fs$l9t$1@inews.gazeta.pl...

> Skacz śmiało :)
> "Co się Pani będzie..."

Nie, dziękuję. Towarzystwo jakieś siakieś...

>
> > Dlatego wyjasniam tutaj:
> > (ciach... książka)
> > I jeszcze jedno: NIGDZIE nie napisałam, ze jest to przyzwolenie na
> > takie
> > zachowanie. Wyraznie zapisalam "stanowczosc i konsekwencja" oraz "a
> > dziecku
> > tłumaczyć".
>
> Napisałaś... napisałaś... może nie chciałaś napisać, ale napisałaś ;)

Owszem napisałam, napisałam. Co powyżej.

> Ale mi się wydaje, że i napisałaś, i chciałaś napisać ;)

Owszem. Napisałam to, co chciałam. Chyba normalne, Ty robisz inaczej?

> Skoro opisywane zachowania są "nie tylko nieuniknione, ale także
> niezbędne do
> prawidłowego rozwoju"... to co?... Uważasz, że rodzic powinien
> hamować/uniemożliwiać "prawidłowy rozwój" swojego dziecka? :>

Chyba się jednak nie rozumiemy. Wyjaśnię jeszcze raz:
Czterolatek jest nieopanowany, głównie fizycznie. Rodzic NIE powinien tego
hamować, ani uniemożliwiać. IMO oczywiście. Powinien stworzyć taką sytuację,
w której dziecko mogłoby się wyszaleć bez szkody dla zdrowia. Są niezdarne -
wiedząc o tym, rodzic nie powinnien ograniczać dziecka (wsadzając np. do
klatki), tylko np. kontrolować jak schodzi po schodach, żeby nie spadł. Nie
ma też powodu gnać do lekarza, bo dziecko się potyka. Nie ma też co ciągać
dzieciaka do psychologa, bo się zrobił płaczliwy i jojczy. Trzeba mu na to
pozwolić, a nie hamować na siłę - rozweselając czy co tam.
Skoro nieokiełznany 4-o latek czuje potrzebę bójki - można pomóc mu
rozładować emocje bijąc się z nim na poduszki, mnąc gazety czy nawet
zapisując na karate, skoro klnie - wymyślać dziwne słowa, które
przekleństwami nie są, skoro niszczy przedmioty - niech zniszczy i poniesie
konsekewncje (na wszelki wypadek precyzuję: zniszczyłeś kredki - nie masz
kredek, zniszczyłes kredki w przedszkolu - zapłać za nie ze swojej
skarbonki). Itp.

> Rolą rodzica jest, żeby być na nie
> przygotowanym
> i odpowiednio szybko reagować, żeby stosować prewencję tak, żeby do
> tych
> ekscesów nie dochodziło, albo dochodziło bardzo rzadko.

Fajnie! Doradź mi, jak mam nie dopuścić do takich ekscesów:
- dziecko budzi się rano (samo, wcale nie musi wstawać, nie musi nigdzie iść)
i płacze. Bo jest ciemno, a światło razi.
- dziecko wieczorem nie może zasnąć, ale leży spokojnie, rano okazuje się, że
potargało książkę.
- dzieko wymyśla hasło, które trzeba podać, żeby przejść, hasło
brzmi "zdechły szczur", "zgniła ropucha", czy "kupa kuny", przy czym ono samo
uważa te słowa za paskudne i obrzydliwe, coś w rodzaju przekleństw, a używa
ich z pełną premedytacją)

> "A paniom przytaknąć, pokiwać głową..." nienotak. :>

Panie, to panie - to była rada dotycząca postępowania z niekonsekwentną
panią, która wymaga od rodzica rzeczy niemożliwych (reagowania na złe
zachowanie dziecka, gdy jest ono w przedszkolu, a mama w pracy). Panie z
reguły mają więcej niż 4 lata.

> I v/v - Twoja reakcja na reakcję rozmówcy - Twój problem :)

Dokładnie!

> U niektórych "sprawdzają się" inne "metody" (mam na myśli ostatnie
> głośnie sprawy sądowe) - uważasz, że "sprawdzanie się metod"
> automatycznie je nobilituje?

Niektórzy piszą przy użyciu komputera mądre rzeczy - uważasz, że użycie
komputera automatycznie oznacza mądrość każdego użytkownika?

Rozs



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

teatrzyk kukiełkowy
Wiersz zimowy i/lub świąteczny
Bylo: taniec towarzyski - jest klasa D :-))
rakieta do tenisa dla 6-latka
Farby witrażowe - czyszczenie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »