| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-07-10 20:44:39
Temat: Re: Condillac... i co dalej? ZAGADKAstarsza <s...@w...poczta.onet.pl> napisał(a):
> który ze zmysłów (dodam, że na onczas 5)
> decyduje o naszym poczuciu tożsamości,
> o odrębności JA od reszty świata?
Jesli to bylo kiedys - to dotyk, mysle - bo cala reszta wydawac sie moze
bardziej posrednia.
z.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-07-10 20:48:50
Temat: Re: Condillac... i co dalej? ZAGADKA
Użytkownik "tycztom" <t...@N...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bekjdp$ti8$1@ochlapek.sierp.net...
> starsza wrote:
>
> > który ze zmysłów (dodam, że na onczas 5)
> > decyduje o naszym poczuciu tożsamości,
> > o odrębności JA od reszty świata?
>
> dotyk?
Umysł przede wszystkim a ten najbardziej uzależniony jest od wzroku.
silvio
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-10 20:54:18
Temat: Re: Condillac... i co dalej? ZAGADKAstarsza wrote:
>> dotyk?
>
> a możesz uzasadnić?
>
> starsza, chtura szykuje nagrodę dla tyczkoma!!!!!
Nie bardzo potrafię - ale powiem co tam tycztomkowi się 'wymajaczyło':
Przed oczami płód ocierający się o ścianki czegokolwiek /bo ciąża może być
pozamaciczna/, noworodek komunikujący się za pomocą dotyku /i tylko za
pomocą dotyku we wczesnej fazie rozwoju/ - wysysający usteczkami mleczko z
cycuszka... A skoro on dotyka to ktoś musi być dotykany... Ktoś musi dotykać
tego 9 miesięcznego brzuszka /pomijam USG/ i sam wcześniej się urodzić,
wyedukować... Spotykać się z 1000cami osób, witać się z nimi podając dłoń,
dotykać długopis, macać zakupy, włączać telewizor, odkurzać, uprawiać seks
itd. itd. itd. itd. itd. itd. itd.
A teraz z drugiej strony: wzrok, słuch, węch, smak, dotyk: czy osoba
pozbawiona wzroku, słuchu, węchu, smaku robi na mnie jakieś wrażenie?
Wywołuje jakiś niepokój.... /ogólnie/instynktownie - nawet bez większego
wyciskania móżdżku/ NIE.
Osoba pozbawiona zmysłu dotyku wywołuje /znowu 'prymityw'/ u mnie głęboki
niepokój... taką NICOŚĆ... Brak tożsamości? Brak tej "najniższej" warstwy
komunikacji ze światem? Brak tego naj_pierwszego komunikatora? Chyba tak.
Cukiernik, murarz, tynkarz, akrobata /laik - nie P./
P.S. Nie wiem kto to był Condillac i nigdy o nim nie czytałem /dlatego sorry
za ewentualne pitolenie/.
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-10 20:56:33
Temat: Re: Condillac... i co dalej? ZAGADKA
starsza_k przedszkolny <s...@w...poczta.onet.pl>
napisała w news:bekcd9$hv2$1@news.onet.pl...
> no to zacznijmy od samego początku
> pewnie wiecie, ale na wszelki wypadek....
>
> Condillac Étienne Bonnot de (1715-1780),
> francuski filozof...jeden z najważniejszych
> przedstawicieli francuskiego oświecenia
>
> ów znamienity filozof i duchowny był
> napisał śliczną książeczkę 'Traktat
> o wrażeniach'.... powiedzmy... wówczas
> z zakresu epistemologii.... dziś powiedzielibyśmy
> chyba, że to czysta psychologia...
> dodam, że owa rozprawa ma istotne walory
> literackie.....
>
> i teraz zagadka, którą Condillac rozwiązuje
> (Komin nie podpowiadaj!)
>
> który ze zmysłów (dodam, że na onczas 5)
> decyduje o naszym poczuciu tożsamości,
> o odrębności JA od reszty świata?
>
> poza zagadką... jestem niezwykle
> ciekawa jakie są wspólczesne teorie
> na ten temat....
A to znasz?
Message-ID: al54of$rah$...@n...tpi.pl
I co to ma wspólnego z 'rozwiązaniem' Condillac'a?
Nie czytałem tego pana, ale ciekawym, GDZIE DOKŁADNIE
POPEŁNIŁ BŁĘDY...
"Zgadniesz", że półprawda wstawiana przez mówcę, (któ-
rego ludzie słuchają) na miejsce prawdy jest znacznie
gorsza od kłamstwa ? A wymyśleć DLACZEGO spróbujesz ?
Wpisz "Sacks" w googla z moim nazwiskiem (n, nie ń
choć normalnie jest ń) i przeczytaj resztę rozdział-
ków, które kiedyś ku GORĄCYM POLECENIU tego pana w new-
sy wklepałem. I przestań się iskać z małpoludami, bo
jeszcze jednej starszamałpy na "sci" nie zdzierżę...
A w ogóle to kup WSZYSTKO co SACKS napisał i KAŻDĄ
emocyjkę pacjentów (co im w głowach grało) WYMYŚL EMPA-
TIĄ, aż... zniknie ci pseudorozwiązanie zagadki Condil-
lac'a... Wiesz czy nie wiesz, że dopóki 'myślisz',
że jest poprawne, to jesteś nieświadomą małpą ?
Obrazisz się? A cóż w tym złego, że zmienisz wyraz/
drogowskaz? Jak cię nazwę małpą to TY z automatu bę-
dziesz już kimś innym, niż jak cię nazwę Człowie-
kiem, a jeszcze kimś innym, kiedy wcale cię nie naz-
wę ?
Tylko małpa 'się zmienia' od jej 'nazywania' vel wście-
ka, jak się ją trafia "strzałą nienawiści". Wpisz "strza-
ły nienawiści" w googla i WYMYŚL, co TREŚĆ owego cytatu
ma wspólnego z powyższą zagadką ???
Hint: Pacjentowi z amputowanym kciukiem (i zamknięty-
mi oczami) neurolog pociera szpatułką nos. Gdzie pana
dotykam? W nos! Pociera skórę na czole - co potarłem?
Czoło z lewej strony! N. pociera POLICZEK na wysoko-
ści poniżej nosa (całkiem intensywnie): a teraz? Teraz
dotyka pan mojego KCIUKA.
Przedszkolak: co to jest "śliczna książeczka"? Jest
w kwiatki i słodkie kićki z... "Main Kampf" w środku?
O ja wredny jestem strasznie! "Starszą" nazywać prze-
dszkolakiem! Zmieniłaś(*) się !!???
> starsza, chturej przypadek Sachs'a
> z panem McGregor, na który zlinkował
> mnie Jerzy się skojarzył z ......
Manipulacja? Nie, gra maupunio...
JeT.
P.S. Górą chwaściany profesjonalizm:
http://info.onet.pl/762558,69,item.html
Jak ci założą worek na śmieci to będziesz inna niż
jak noblowską kieckę i cmoka Szwedkinga ?
Po czym w takim razie rozpoznasz chwasty od kogoś,
od kogo warto UCZYĆ się słuchać innych/siebie ?
Może czujesz się ubrana w worek na śmieci i zamknię-
ta w szafie ? Cooo ?
P.S.S.
(*)
<< Ze Sztokholmu Feynman pojechał do Genewy, gdzie pow-
tórzył swój wykład w CERN, Europejskim Ośrodku Badań Ją-
drowych. Spotkało go tam radosne i pełne szacunku przyję-
cie. Powiedział, stojąc w nowym garniturze, że wszyscy
laureaci mieli wątpliwości, czy zdołają powrócić do nor-
malnego życia. Jacques Monod, który otrzymał nagrodę w
dziedzinie medycyny, oświadczył, iż jest faktem biologicz-
nym, że to doświadczenie zmienia organizm. "Ja odkryłem
poważną trudność - stwierdził Feynman ze złośliwym uśmie-
chem. Zawsze podczas wykładu zdejmowałem marynarkę, a te-
raz nie mam na to ochoty! Zmieniłem się! Zmieniłem się!"
Słuchacze wybuchnęli śmiechem, a Feynman zdjął marynarkę. >>
[ J. Gleick, "Geniusz" str. 384]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-10 21:04:39
Temat: Re: Condillac... i co dalej? ZAGADKAJanusz H. wrote:
> Skopiuj i wklej do przeglądarki www jako całość:
>
http://groups.google.pl/groups?q=propriocepcja&hl=pl
&lr=&ie=UTF-8&inlang=pl&
selm=3A489B87.A2EC87DD%40priv5.onet.pl&rnum=2
Zaciekawiło mnie to "propriocepcja" - tzn. string dzięki któremu odszukałeś
tę wiadomość :)
/a może coś pokręciłem?/
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-10 21:06:47
Temat: Re: Condillac... i co dalej? ZAGADKA
Użytkownik "tycztom" <t...@N...waw.pl> napisał w wiadomości
> Nie bardzo potrafię - ale powiem co tam tycztomkowi się 'wymajaczyło':
wyciachłam, ale to było sliczne!
Tycztomku zostałes zwycięzcą
mojego konkursu..... i nieważny był
w tym sam Condillac, ale Twoje odkrycie
istoty zmysłu dotyku......
BRAAAAAAWOOOOOO....
nagroda czeka... obgadamy na priva resztę....
Condillac jako model przyjął marmurową
rzeźbę, która wyposażał w kolejne zmysły
i ich kombinacje i relacjonował odbiór świata
przy tym zestawie zmysłów... polecam:)
starsza, chtura nadal ciekawa co o zmyśle dotyku
mówi dzisiejsza psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-10 21:09:55
Temat: Re: Condillac... i co dalej? ZAGADKA
Użytkownik " ziemiomorze" <z...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości
> Jesli to bylo kiedys - to dotyk, mysle - bo cala reszta wydawac sie moze
> bardziej posrednia.
Oczywiście masz rację!
ale Tycztomek był pierwszy......
starsza, chtura nie będzie więcej żadnych zagadek...
obiecuje!!!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-10 21:23:23
Temat: Re: Condillac... i co dalej? ZAGADKA
Użytkownik "silvio_manuel" <s...@p...onet.pl>
news:bekj44$7bu$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "re:" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:bekh8a$sk5$1@nemesis.news.tpi.pl...
> (1)
> > kiszka
> > poczucie tożsamości czyli odrębność JA od reszty świata
> > nie jest determinowane zmysłami (w dzisiejszym rozumieniu)
> > Świadomość nie jest zmysłem.
>
>
> (2)
> > zmysły oddziaływują na świadomość
> > świadomość nie oddziaływuje na zmysły (choć może je
> > wygłuszać) jest to relacja wyłącznie w jedną stronę :-)
> Czy poczucie tożsamości, odrębność (i 'wiedzenie' o tym) =
> świadomość ? Jeżeli tak (a zakładam, że to bliskie prawdy)
> to przeczysz sam sobie !
Ho, ho, ho :-) Masz na myśli sprzeczność słów? tak? to wskaż.
> A po drugie na jakiej u diabła podstawie stwierdzasz, że
> świadomość nie oddziaływuje na zmysły ?
> A czym jest wygłuszanie jeśli nie oddziaływaniem ?
>
> silvio
wygłuszasz odczucia nie zmysły, np: uodpornienie, hartowanie itd.
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-10 21:28:38
Temat: Re: Condillac... i co dalej? ZAGADKA
Użytkownik "re:" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:beklah$h28$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ho, ho, ho :-) Masz na myśli sprzeczność słów? tak? to wskaż.
Nie słów tylko POJĘĆ. Celowo to ponumerowałem.
> wygłuszasz odczucia nie zmysły, np: uodpornienie, hartowanie itd.
Ja myślałem o świadomości, która oddziaływuje na zmysły (w sobie znany
sposób). Ale niech będzie. Jeżeli oddziaływuje A na B i tak potraktowane B
oddziaływuje na C to można powiedzieć, że pośrednio A oddziaływuje na C
(poprzez B).
silvio
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-10 21:30:06
Temat: Re: Condillac... i co dalej? ZAGADKA
Użytkownik "Jerzy Turynski" <j...@p...com> napisał w wiadomości
news:bekkl5$d1q$1@nemesis.news.tpi.pl...
> A to znasz?
> Message-ID: al54of$rah$...@n...tpi.pl
nie, ale przeczytam...
> I co to ma wspólnego z 'rozwiązaniem' Condillac'a?
TO nie wiem, ale tamto miało.....
dowiedziałam się o 6 zmyśle i jego roli
a w innym wątku trwała dyskusja o
naukowości psychologii.....
i przypomiała mi sie egzegeza 5 zmysłów Condillaca...
z XVIII wieku... początków psychologii
> Nie czytałem tego pana, ale ciekawym, GDZIE DOKŁADNIE
> POPEŁNIŁ BŁĘDY...
> "Zgadniesz", że półprawda wstawiana przez mówcę, (któ-
> rego ludzie słuchają) na miejsce prawdy jest znacznie
> gorsza od kłamstwa ? A wymyśleć DLACZEGO spróbujesz ?
nie sprzedawałam tego jako prawdy,
(kurczę! dlaczego sie tłumaczę?!)
wskazałam na czas powstania tej koncepcji
i jej autora.... zkładałam, że dzisiejsza psychologia
dorobiła się innego poglądu na ten temat
i byłam tego ciekawa...
> I przestań się iskać z małpoludami, bo
> jeszcze jednej starszamałpy na "sci" nie zdzierżę...
oki... spadam.... dzięki Jerzy za ważne
dla mnie inspiracje:)
strasza, chtura spadła... trzymajcie się...paaaa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |