Data: 2004-09-18 18:08:39
Temat: Czarodziejskie lustro
Od: "Cyprian K.Peterka" <c...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiliam Szekspir powiedzial kiedys, że "teatr jest jak lustro, w ktorym kazdy
dostrzega swoje wlasne oblicze".
Moglibysmy powiedziec za nim, ze nie tylko teatr, ale: "swiat jest jak
lustro, w ktorym kazdy widzi odbicie siebie samego".
Ten zewnetrzny swiat, ktory nas otacza, stanowi taki własnie rodzaj lustra,
w ktorym odbija sie nie tyle nasza fizyczna fizjonomia, co raczej nasze
cechy duchowe.
W ludziach i swiecie nas otaczajacym widzimy jak "w krzywym zwierciadle",
swoje własne cechy, czesto karykaturalnie powiekszone (jak w salonie
luster).
Tak jak w zwyklym, fizycznym lustrze, kazdy moze ujrzec swoje oblicze, swoja
twarz, tak samo swoja wlasna dusze moze czlowiek obejrzec bardzo dokladnie
patrzac "w zewnetrznosc", w to, co go otacza dookola.
Bo przeciez on tam "wyłowi", zobaczy, tylko to, co go interesuje, co w jakis
sposob wchodzi do jego sposobu percepcji, co wspolgra z jego systemem
wartosci.
Tak wiec przygladajac sie swemu otoczeniu, ogladamy bardzo dokladnie
fizjonomie swojej wlasnej duszy.
Jakich ludzi dostrzegamy?
Dobrych czy złych?
Pijakow czy trzezwych?
Madrych czy glupich?
Dokladnie takich, jakimi jestesmy sami.
W swoim wnetrzu.
Na dnie swej duszy.
Pyt:
Cyprianowi wydaje się, że jeśli patrzy z trybun na boisko i potrafi ocenić
umiejętność gry poszczególnych zawodników to stwierdzając, że jeden jest
wirtuozem a drugi kompletną nogą, sam o sobie będzie mógł powiedzieć, że
jest równocześnie i wirtuozem i nogą choćby nawet nigdy w życiu nie kopnął
piłki.
Odp: Tak, rzeczywiście możnaby pomyśleć, że taki należy taki wniosek
wyciągnąć.
Tak jednak wcale nie jest!
Kiedy jestem na meczu (bardzo rzadko) to widze przez moment (90 minut)
gromade biegających za pilka ludzi.
Coz oni maja ze mna wspolnego?
Czy oni stanowia moje rzeczywiste otoczenie, w którym stale przebywam?
Na pewno nie.
Moje otoczenie jest inne.
Moje rzeczywiste otoczenie, w ktorym przebywam najczesciej, jest zupelnie
inne.
CKP
|