Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czas Internetu - nasza wirtualnosc

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czas Internetu - nasza wirtualnosc

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-11-25 08:44:51

Temat: Czas Internetu - nasza wirtualnosc
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora


CZAS INTERNETU

(nasza wirtualnosc)



Kazdy obnosi jakas tam swoja osobowosc. W normalnym zyciu
- normalnie. A co sie dzieje z ta osobowoscia wkrecona w
wirtualny mlynek? Jezusie, co sie wyprawia! Ten niesmialy
zaczyna sie rozpychac lokciami, zawsze spokojny rzuca sie na
wszystkich w atakach histerii, przykladnie zrownowazonemu znow
szajba odbija, anielica w domowych pieleszach na Sieci
wykrzywia do wszystkich krzywa gebe. Nie ma sily, raz
wkroczywszy w wirtualny swiat, wkrotce przestajemy rozpoznawac
samych siebie. Tworzy sie internetowa osobowosc, nasza
wirtualnosc.

Jak to wytlumaczyc? Skad bierze sie nieoczekiwanie u
niektorych sklonnosc do przejaskrawiania, przesady,
naglosnienia argumentow, wzmocnienia reakcji? Co za diablik
siedzi w tych modemach, by wykrzywiac nasze poprawne,
zrownowazone oblicze? Moze to sam charakter przekazu:
blyskawiczny, nieodwracalny, za jednym nacisnieciem klawisza
idacy w swiat niezmierzony tak nas dopinguje, dociska. Kazda
wirtualna wypowiedz jest w calym tego slowa znaczeniu publiczna
forma wypowiedzi. To zobowiazuje. Zmusza do wyluskania
kwintesencji odczuc, ocen czy spostrzezen, nazwania rzeczy po
imieniu. W praktyce wyglada to troche tak, jakbysmy szli na
skroty. ;-)

Mowie to oczywiscie z przymruzeniem oka. Tak naprawde nie
jestem "rozdwojona", natomiast serio uwazam, ze ta jedyna w
sobie forma przekazu i wymiany, jaka jest Internet naprawde
zaostrza pewne moje cechy charakteru: dynamizuje, wyzwala,
prowokuje, zmusza do zamkniecia luznych i niezobowiazujacych
dotad refleksji jakims okreslonym wnioskiem. W zyciu tyle nie
glowkowalam co teraz, podejmujac tu rozne dyskusje! Mysle, ze
moja wirtualnosc mozna porownac do dobrej karykatury - niby
wszystko to samo, ale bardziej wyraziste, ostre, moze i
przesadzone, a wiec demaskujace co dobre, jak rowniez i cala
szpetote. ;-)

Jednak ten Internet jest niesamowity! Jednym czegos
dodaje, a to pewnosci siebie, a to szampanskiego humoru,
zlosliwosci, szlachetnosci, czy czego tam kto jeszcze chce. Za
to innym ujmuje. Mnie chce ujac! Coraz powazniej zaczynam sie
obawiac, ze mi ten Internet moja osobowosc ze wszystkim
wykastruje. Juz daje przyklad. Zauwazylam mianowicie, ze pewne
moje cechy przelykane gladko przez moje otoczenie w realnym
zyciu, stanowia problem, gdy mam do czynienia z wirtualnym
odbiorca, kims sila rzeczy przypadkowym i mi nie znanym.

Od urodzenia na swoim wlasnym podworku jestem bezposrednia
i szczera. Nastajac w wirtualny swiat, nie widzialam
specjalnych przeciwwskazan, by wlasnie te ceche przystopowac,
kamuflowac, grac kogos innego niz jestem w rzeczywistosci.
Gdziekolwiek i o czymkolwiek bym sie nie wypowiadala, nie
owijam problemu w bawelne, przedstawiam moj punkt widzenia,
jesli mam jakies pod reka, podaje chetnie przyklady z wlasnego,
najbardziej osobistego doswiadczenia. Zawsze otwarcie i
szczerze, bo niby dlaczego mialabym postepowac inaczej? Az tu
nagle konsternacja. Pisze do mnie prywatnie pani z jednej z
grup dyskusyjnych, cala zyczliwa, troskajaca sie o mnie i jakas
bardzo o mnie niespokojna.

Sluchaj - mowi do mnie - co sie z toba dzieje?! Musisz
czuc sie cholernie samotna! Wynika to z twojego kontaktu z
ludzmi - o sobie mowisz wiecej niz inni oczekiwaliby uslyszec,
innych sadujesz i drazysz. O co ci chodzi, do czego zmierzasz?!
Skad ta potrzeba bliskosci z innym czlowiekiem - moze czujesz
sie odrzucona?

Zabrzmialo to jak zgrzytliwy zarzut i przyznaje, ze
poczulam sie glupio. Jakos nigdy dotad nie lamalam sobie
zbytnio glowy jak ta moja otwartosc moze byc odbierana przez
innych. Myslalam, jestem naturalna, jestem soba, dlaczego
mialabym odgrywac komedie i plesc jakies bezsensowne ecie-
pecie, co przyniesie kontaktom przybranie jakiejs tam akurat
atrakcyjnej, dyktowanej moda maseczki? A jednak jest szkopul,
zaburzenie w odbiorze. Niektorzy sa zdecydowanie niechetni
takim probom nawet wirtualnego zblizenia, inni sie przed takimi
wrecz zatrzaskuja. Gadka-szmatka, paplanie o wszystkim i o
niczym - aby ogolnie, aby obiektywnie i anonimowo.
Najmniejszego przecieku wlasnej odrebnosci i glebszego
jestestwa. Taka komunikacyjna obstrukcja - moge cos o sobie
cwierkac, ale i tak sie niczego o mnie nie dowiesz. Cholernie
fajne.

Zabila mi ta pani mimo wszystko poteznego cwieka, nie
ukrywam. Niespokojnie rozejrzalam sie po sobie. Z moja rodzina,
praca w zawodzie, ktory jest moim powolaniem, a teraz i z
Internetem na dokladke, ni diabla nie czuje sie samotna. Wprost
przeciwnie, jeszcze nigdy nie przezywalam tak intensywnych w
sensie odbioru i tak szerokich kontaktow. Ale jesli zyczliwa
pani ma racje?! Jesli ta moja potrzeba bliskosci z drugim
czlowiekiem, potrzeba oparta na otwartosci, szczerosci jest
kolejna manifestacja jakichs moich wewnetrznych, emocjonalnych
zaburzen? Bo mialo sie takie, oj, mialo.

Ziarno niepewnosci zostalo zasiane. I ciekawe: to, czego
nie udalo sie moim najbardziej zazartym wirtualnym
bezceregielowym, agresywnym przeciwnikom, przyszlo bez
najmniejszego trudu zyczliwie wytykajacej ma szczerosc albo
raczej zbytek tej szczerosci rownie szczerej w tym przypadku i
zyczliwej pani. Postanowilam nabrac wody w usta, trzymac na
wodzy co bardziej osobiste odczucia, zalozyc filtr w pamieci na
co bardziej drastyczne wspomnienia, popracowac co najwyzej nad
przekazem chlodnych, obiektywnych, ambiwalentnych uczuciowo
informacji. Tak, by moje teksty nie zadraznialy, nie zawadzaly,
polykaly sie gladko bez zbednych refleksji i skojarzen. Teksty
- informacyjne piguly, teksty - emocjonalne kastraty, o to
chyba chodzi, ale przyznaje, ze od czasu podjecia tak
ustawionej korekty przekazu przeszla mi ochota, by pisac
cokolwiek.
:-)




Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka



--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

"najczęściej używane przez Polaków słowo"
neurotyk a kontakty z ludzmi
kurs medytacji dla początkujących:praktyk a koncentracji szine oraz ćwiczenia tsalung
dystans
1,5 roczne dziecko wali glową w ściane??

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »