Nagle po przełożeniu strony, czytając krzyżówkę literki "rozsypały się",
zmieniły, kolor na biały, całość na różowo szarym tle krzyżówki, powiększyły
się, zaczęły "biegać" może "tańczyć" . Całe zjawisko trwało kila sekund,
myślę, że około 2. Potem wszystko wróciło do normy.
Czy był to mini wylew, czy udar, czy zapalenie mózgu (białe przesuwające się
przedmioty)?
Czy gdybym w tym momencie nie czytała krzyżówki była bym w stanie zauważyć
takie niedomaganie?Jestem w średnim wieku, coś takiego przytrafiło mi się
pierwszy raz w życiu, wczoraj brało mnie zaziębienie, lub grypa, ale nie
wzięło, dziś może troszkę mnie przewiało, odrobinę piecze mnie jedno oko, co
u mnie jest częste przy zaziębieniu (piecze mnie jedno, lub drugie lub oba).
Odrobinę bolała mnie skroń, typowo zatokowo.
Dziś wzięłam 2 rutinoskorbiny i propolis.
Czy brać aspirynę ? Chyba nie ?
Czy brać wapno dla alergików z kwercetyną (bo akurat mam, dobrze robiło mi
na bóle zatok przynosowych, jest odrobinkę przeterminowane, ale bardzo
dobrze przechowywane, no i zdaje się rozrzedza krew )?
Czy warto iść do lekarza? Jakiego? ogólnego czy neurologa?
Czy lepiej po prostu siedzieć w domu i się wygrzać?