| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-03-17 18:20:22
Temat: Czy jest jeszcze szansa ?Anna lat 33, nowotwór jajnika (adenocarcinoma endometrioides, G-2), po
radykalnej operacji (18.10.2001) i 4 seriach chemioterapii (Taxol 22mg,
Cisplatyna 120mg). Wynik tomografii komputerowej z 07.03.2002: "pomiędzy
pętlami jelit w śródbrzuszu po lewej stronie - lite obszary odpowiadające
wszczepom npl. o wymiarach około 60x36mm, wciągające pętle jelita cienkiego".
Według onkologów zmiana jest nieoperacyjna, skuteczność chemioterapii znikoma.
Czy istnieje jeszcze jakaś szansa ratunku ?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-03-18 05:21:53
Temat: Re: Czy jest jeszcze szansa ?
Użytkownik <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0738.00003652.3c94de65@newsgate.onet.pl...
> Anna lat 33, nowotwór jajnika (adenocarcinoma endometrioides, G-2), po
> radykalnej operacji (18.10.2001) i 4 seriach chemioterapii (Taxol 22mg,
> Cisplatyna 120mg). Wynik tomografii komputerowej z 07.03.2002: "pomiędzy
> pętlami jelit w śródbrzuszu po lewej stronie - lite obszary odpowiadające
> wszczepom npl. o wymiarach około 60x36mm, wciągające pętle jelita
cienkiego".
> Według onkologów zmiana jest nieoperacyjna, skuteczność chemioterapii
znikoma.
> Czy istnieje jeszcze jakaś szansa ratunku ?
Mam sasiadke ktora miala raka macicy. Szukajac pomocy zapomniala o dumie i
poprosila na dwa tygodnie przed wyznaczonym terminem o pomoc czlowielka
ktory dotykiem powodowal cofniecie (okolo 8 sesji). Podczas operacji okazalo
sie, ze nie bylo zabardzo czego wycinac, jakos dokumentacja nei zgadzala sie
ze stanem faktycznym a pozniejsza biopsja nie wykazala obecnosci chorych
komorek. Od tego czasu uplynelo okolo 8 czy 10 lat, sasiadka jest zdrowa a
czlowiek nie wzial od niej ani zlotowki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-03-25 15:13:47
Temat: Re: Czy jest jeszcze szansa ?On Mon, 18 Mar 2002 06:21:53 +0100, "Ben" <b...@p...onet.pl> wrote:
>.... miala raka macicy. Szukajac pomocy zapomniala o dumie i
>poprosila na dwa tygodnie przed wyznaczonym terminem o pomoc czlowielka
>ktory dotykiem powodowal cofniecie (okolo 8 sesji). Podczas operacji okazalo
>sie, ze nie bylo zabardzo czego wycinac, jakos dokumentacja nei zgadzala sie
>ze stanem faktycznym a pozniejsza biopsja nie wykazala obecnosci chorych
>komorek. Od tego czasu uplynelo okolo 8 czy 10 lat, sasiadka jest zdrowa a
>czlowiek nie wzial od niej ani zlotowki.
Gdzie mieszka ten cudotworca??
Saanale
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-03-29 15:08:36
Temat: Re: Czy jest jeszcze szansa ?Nie jest zadnym cudotworca. Uwaza, ze kazdy moze sie tego nauczyc
(spelniajac pewne warunki).
Ukrywa sie w Warszawie. Po tym jak stal sie przedmiotem drwiny, postanowil
nie ujawniac swoich wlasciwosci. Zrezygnowal z wszelkich akcji
charytatywnych, "przyjmowania", publicznych dyskusji itp. Uwaza, ze dopiero
za jakies dziesiec lat pojawi sie sprzyjajaca "magikom" atmosfera.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |