| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-03 21:11:32
Temat: Re: Czy można się uzależnić od miłości?cbnet <c...@n...pl> napisał(a):
> zagubiona w realu:
> > [...]
>
> Milosc to cos znacznie wiecej niz slepa chec znajdowania
> potwiedzen wlasnej wartosci poprzez przypadkowe zwiazki.
>
> > ... Nigdy nie żałuje...
>
> Byc moze...
> co nie wyklucza ze kiedys 'nagle' zaczniesz.
Umiesz tak ostro nacierać. A przeczytaj, proszę, co sam napisałeś.
Od czasu do czasu wpadają tu rożni tacy porobić za kaznodziejów.
Aneta
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-06-03 21:18:05
Temat: Re: Czy można się uzależnić od miłości?zagubiona w realu <k...@w...pl> napisał(a):
> > Druga sprawa - nie sadzisz, ze chodzi o cos zupelnie innego? Nie
> > uzaleznienie od milosci, ale innych uczuc?
> >
> wiem, od przytulania, ciepła drugiej osoby itd.
> samo nie przejdzie, ale jak będę gotowa, to się wezmę w garść
> i coś postanowię;)
Nie próbuj, gdy już się weźmiesz w garść, wycisnąć z siebie naturalnej
potrzeby bliskości z drugim człowiekiem.
Ana
> K.K.
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-03 21:29:56
Temat: Re: Czy można się uzależnić od miłości?Nicki <m...@m...pl> napisał(a):
> tak wiem, teraz powinnma sie rozplakac bo chyba by mi ulzylo, ale mam
> scsiniete gardlo i nie umiem ;)
Wypakuj siatę zbędnymi, szlanymi przedmiotami. Zejdź z tym do piwnicy.
Zamknij się od środka, o ile to możliwe.
Wal ze wszystkich sił ładunkami z siaty w odleglejszą ścianę.
Sama zobaczysz, jak to działa!
Wielokierunkowo!!!
Czy podpisywałaś się kiedyś _Majka_?
Pozdrawiam
Aneta
> pozdr
> M
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-03 22:48:56
Temat: Re: Czy można się uzależnić od miłości?Danego znacznika czasowego 6/3/2004 11:07 PM, kreatura pod kryptonimem Aneta
uzewnętrzniła swe myśli:
>>cały czas w gruncie rzeczy gonimy za własną dupą ...
>
> Trzeba z niej wyjąć głowę.
Toteż mówię że niektórzy tego nie potrafią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-04 09:02:09
Temat: Re: Czy można się uzależnić od miłości?xaliemorph <p...@...dluga> napisał(a):
> Danego znacznika czasowego 6/3/2004 11:07 PM, kreatura pod kryptonimem
Aneta
> uzewnętrzniła swe myśli:
> >>cały czas w gruncie rzeczy gonimy za własną dupą ...
> >
> > Trzeba z niej wyjąć głowę.
>
> Toteż mówię że niektórzy tego nie potrafią
Tylko niektórzy potrafią.
Aneta
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-04 09:16:42
Temat: Re: Czy można się uzależnić od miłości?
Użytkownik "Nicki" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:c9nk3h$hoi$1@inews.gazeta.pl...
>
> wiesz bylo tak: stala sie rzecz o ktorej powiedzialam w dobrej wierze bez
> zlych zamiarow, on skomentowal (w koncu mial prawo) ja powiedzialam ze
> komentarz/ jego podjescie do sprawy mi sie nie podoba, nie zareagowal,
potem
> byla rozmowa gdzie ja probowalam wyjasnic i tlumaczyc a on widzial tylko
ta
> moja pierwsza rzecz ktora powiedzialam. a potem on zaczal analizowac az
> okazalo sie ze wie co ja mialam na mysli (sic!) i doszedl do wniosku ktory
> mnie "zabil". Wiec ja dosc gwaltownie zareagowalam na ten jego wniosek
ale
> okazalo sie ze on juz tak bardzo utwierdzony w swoich slowach i racji nie
> chcial sluchac..... a potem klotnia, na ostro, potem ja niewytrzymalam i
> zaproponowalam rozejm i przemyslenie sprawy, podajac swoje powody i punkt
> widzenia, kazde w "swoim kącie", przedstawilam spokojnie swoj punkt
widzenia
> i teraz czekam....
> wyglada to zle....
> nie wiem co z tego bedzie.....
moze jeszcze sie dogadacie?
jesli Ci na nim zależy wyciagnij rękę pierwsza...
no chyba,ze wnioski, do których on dochodzi po rozmowach z Toba są dla
Ciebie nieakceptowalne...
ale ja bym an Twoim miejsu spróbowała sie z nim porozumiec....
--
Liza
"Szczęście nie jest nagrodą, lecz konsekwencją. Cierpienie nie jest karą,
lecz rezultatem"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-04 14:47:45
Temat: Re: Czy można się uzależnić od miłości?
Użytkownik "Aneta" <a...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:c9o58k$c03$1@inews.gazeta.pl...
> Wypakuj siatę zbędnymi, szlanymi przedmiotami. Zejdź z tym do piwnicy.
> Zamknij się od środka, o ile to możliwe.
> Wal ze wszystkich sił ładunkami z siaty w odleglejszą ścianę.
> Sama zobaczysz, jak to działa!
> Wielokierunkowo!!!
heh juz oderagowalam, nizbyt zdrowe to bylo ale jest mi lepiej a to przy
okazji pozwolilo mi porozumiec sie z tyma "pacanem" ....swoja droga dlaczego
ja sie mu dziwie? wkoncu ma taki sam charakter jak ja, stad te zakrety
zyciowe i nieporozumienia (ladnie nazwane he he:)))
mam jeszcze pewnien niesmak, nie wszytsk oda sie wyjasnic tak "od reki" ale
jest lepiej......
thx, dzieki wam udalo m isie zrouzmiec ze jezeli ja nie ochlone to nigdy sie
nie dogadamy :)
>
> Czy podpisywałaś się kiedyś _Majka_?
podpisywalam sie Majka kiedys ale bez podkreslen :)
pozdr
M
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-04 14:51:01
Temat: Re: Czy można się uzależnić od miłości?
Użytkownik "lizaclaiborne" <l...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c9pe8i$587$1@inews.gazeta.pl...
>
> moze jeszcze sie dogadacie?
> jesli Ci na nim zależy wyciagnij rękę pierwsza...
> no chyba,ze wnioski, do których on dochodzi po rozmowach z Toba są dla
> Ciebie nieakceptowalne...
> ale ja bym an Twoim miejsu spróbowała sie z nim porozumiec....
no wlasnie to zrobilam, ochlonelam, powku......wialalm sie, pokrzyczlama (na
siebie i do sciany) rzucilam tym i owym (cos trza robic z agresja :))) i
jest ok,
ja na cale szczescie nie mam tak zawiklanych kontakotow jak ty, ale rozumiem
cie dobrze, kiedys zdarzyl mi sie tak facet co najpierw powiedziel cytuje:
"kocham cie do kurwy nedzy a ty tego nie widzisz" a pare dni pozniej
powiedzial ze w zwiazku z naszymi zyciowymi ukladami nie mozemy byc razem bo
jego rodzina i przyjaciele by tego nie zaakepctowali (shit!!) a on nie
potrafi poswiecie rodziny dla mnie.....
ehhhh, faceci bywaja czasami niezrozumiali :)
buziaki i zycze pozytywnego myslenia, wytrwalosci i usmiechu :)
M
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-04 15:01:48
Temat: Re: Czy można się uzależnić od miłości?
Użytkownik "Nicki" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:c9q27r$7v3$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> no wlasnie to zrobilam, ochlonelam, powku......wialalm sie, pokrzyczlama
(na
> siebie i do sciany) rzucilam tym i owym (cos trza robic z agresja :))) i
> jest ok,
> ja na cale szczescie nie mam tak zawiklanych kontakotow jak ty, ale
rozumiem
> cie dobrze, kiedys zdarzyl mi sie tak facet co najpierw powiedziel cytuje:
> "kocham cie do kurwy nedzy a ty tego nie widzisz" a pare dni pozniej
> powiedzial ze w zwiazku z naszymi zyciowymi ukladami nie mozemy byc razem
bo
> jego rodzina i przyjaciele by tego nie zaakepctowali (shit!!) a on nie
> potrafi poswiecie rodziny dla mnie.....
> ehhhh, faceci bywaja czasami niezrozumiali :)
>
> buziaki i zycze pozytywnego myslenia, wytrwalosci i usmiechu :)
> M
bo oni tak czy siak są z Marsa;-)
--
Liza
"Szczęście nie jest nagrodą, lecz konsekwencją. Cierpienie nie jest karą,
lecz rezultatem"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-04 15:02:30
Temat: Re: Czy można się uzależnić od miłości?
Użytkownik "lizaclaiborne" <l...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c9q2fk$8uc$1@inews.gazeta.pl...
>
> bo oni tak czy siak są z Marsa;-)
i im jestem starsza tym bardziej sie z tym zgadzam LOL
pozdr
M
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |