Witam,
chciałem się dowiedzieć czy jestem alergikiem bo codziennie od rana do
popołudnia jestem zakatarzony, co kilka minut muszę sięgać po kolejną
chusteczkę. Stosuję czasami krople do nosa, ale one na długo nie
pomagają a podobno nie można ich lać w nieskończoność. Zastanawia mnie
dlaczego po godzinie ok. 14 katar powoli ustępuje, wieczorem nie mam go
prawie wcale. Posiadam w domu kota, może jestem uczulony na jego sierść?
W co wątpie bo przecież czy jestem w domu czy nie objawy są takie same.

Według mnie jest to jakaś nadwrażliwość na obniżenie temperatury, bo
leżąc pod kordłą wszystko jest w porządku, jednak po wyjściu z niej
zaczynam gwałtownie kichać. Zauwarzyłem też że jeżeli przebywam dłuższy
czas w ciepłym pomieszczeniu i wejde do pokoju w którym jest zimniej
również zaczynam kichać.

Jak myślicie co jest przyczyną takich objawów?