Data: 2010-04-11 16:42:21
Temat: Czy to koniec AROGANCJI w randze filaru polityki?
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przede wszystkim wstrząsnęła mną w dużym stopniu katastrofa
polskiego samolotu w okolicach Smoleńska.
Mam wrażenie, że czarna chmura, która jest następstwem tego
tragicznego wydarzenia dla ludzi zawisła nad głowami wszystkich,
nawet nad takimi jak ja, którzy nie uważali dotąd ostatniego
Prezydenta RP za swojego prezydenta.
To bardzo smutne wydarzenie, nie tylko dla Polaków, ale dla
całej Europy.
Nie mogę się przy tym oprzeć wrażeniu, że wszyscy w mniejszym
lub większym stopniu jesteśmy odpowiedzialni za tę tragedię.
I nie chodzi tu o 30-letni samolot, w którym w ubiegłym roku
wymieniono wszystko co się dało, bo żaden samolot, choćby
najnowocześniejszy na świecie imho nie uratowałby tych ludzi.
Po prostu nie igra się ze śmiercią w takim miejscu i w takim
czasie, jeśli już.
Tak więc nie wierząc w całkowity przypadek tego zdarzenia, wciąż
poszukuję wspólnego mianownika dla tego wczorajszego bardzo
smutnego wydarzenia, oraz ofiar tej wielkiej ponad-narodowej
PL-tragedii.
I wychodzi mi, że jest nim AROGANCJA.
Czyli umiłowanie do jeżdżenia po bandzie w celu uprawiania
efektywnej, widowiskowej i brutalnej polityki.
Czy zatem jesteśmy świadkami początku końca ery Arogancji jako
głównego filaru uprawiania polityki w PL?
Niepokojący przykład XLi, czy Qry, oraz kilku innych osób na psp
wskazuje, że wcale niekoniecznie.
Niemniej życzę wszytkim nam, aby w obliczu tej tragedii bezrozumne
nakręcanie się w duchu pogardy dla życia, dla wolności, dla woli,
wyznania i preferencji nie tylko społeczeństwa, ale również tych
wszystkich, którzy je współ-tworzą (o ile nie szkodzą w ten sposób
innym), choćby miało miejsce w białych rękawiczkach, definitywnie
przestało być żałosną polską "normą" w życiu politycznym i społecznym.
Jednocześnie składam szczere kondolencje wszystkim bliskim
ofiar tej tragedii, oraz tym wszystkim, których ona najbardziej dotknęła.
--
CB
|